Jak na 5-calowy smartfon ze średniej półki przystało, Meizu M2 został wyposażony w ogniwo o pojemności 2500 mAh. Można śmiało powiedzieć, że przy takiej specyfikacji jest to wartość optymalna. Potwierdzają to wyniki testów.
Podczas umiarkowanego użytkowania, w „cyklu mieszanym” możemy liczyć nawet na 2 dni bez ładowania. Mowa tutaj o okazyjnym łączeniu się z siecią przy użyciu LTE i WiFi oraz korzystaniu ze wszystkich dobrodziejstw urządzenia. Dla chcących wydłużyć ten czas, producent przygotował kilka opcji systemowego ograniczenia poboru energii. Oprócz tradycyjnej regulacji jasności możemy wybrać energooszczędny tryb pracy procesora albo tryb ekstremalnego oszczędzania energii, w którym mamy dostęp tylko do podstawowych funkcji.
Nasz testy tradycyjnie wykonywaliśmy przy jasności sprowadzonej do 120 cd/m2. Rezultaty zestawiliśmy z Meizu M2 Note, Elephonem M2 i Motorolą Moto G 3 generacji.
Testowany smartfon dostał takie samo wyposażenie fotograficzne, jak jego większa wersja. Mamy tutaj więc aparat główny o 13-megapikselowej matrycy nieznanej produkcji. Jedyną różnicą jest pojedyncza dioda doświetlająca (w M2 Note była podwójna).
Aplikacja aparatu jest całkowicie zmieniona względem natywnej. Mowa tutaj nie tylko o szacie graficznej, ale także funkcjonalności. Program oferuje wiele ciekawych funkcji w tym 7 głównych trybów: Automatyczny, Ręczny, Piękno, Panorama, Pole światła, Szukaj (skaner kodów QR), Zwolnione tempo. Oprócz tego jest możliwość ustawiania rozdzielczości zdjęć i wszystkich podstawowych parametrów takich jak ISO, czy czas naświetlania. Aplikacja działa szybko i stabilnie.
Aparat sprawuje się tak samo, jak w przypadku testowanego przez Michała M2 Note, a więc w sprzyjającym oświetleniu fotografie wychodzą ładne. Jeśli prawidłowo ustawimy punkt ostrości nie brakuje im szczegółowości, a kolorystyka jest dobrze odwzorowana. Problemy pojawiają się natomiast przy dużych odchyłach od normy jeśli chodzi o ilość światła zastanego.
W momencie, kiedy światła jest za dużo, np. w mocnym świetle słonecznym, zdarza się że zdjęcia są pokryte jasną poświatą, czyli po prostu prześwietlone. W gorszym oświetleniu z reguły parametry ISO i wartości ekspozycji są bardzo dobrze dobieranie, ale za to kuleje ostrość i pojawiają się widoczne szumy.
Przy pomocy telefonu możemy nagrywać materiał wideo o maksymalnej rozdzielczości 1080p i 20 kl/s. Jakość filmów nie jest oszołamiająca, ale do zarejestrowania ważnej dla nas chwili na pamiątkę, wystarczy. Wideo zdecydowanie lepiej nagrywać w niższej rozdzielczości (720p), ponieważ wówczas płynność jest wyższa, a różnica w szczegółowości jest ledwo zauważalna.
Zdjęcia autoportretowe wykonamy przednią jednostką, która ma matrycę 5-megapikselową. Jest to sensor oferujący jakość zdjęć akceptowalną jedynie przy oglądaniu ich na ekranie smartfona. Wystarczy wydrukować je, albo otworzyć w rzeczywistym rozmiarze aby przekonać się, że ich szczegółowość pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…