Sony nie próżnuje na rynku mobilnym: choćby wypuszczając smartfon Sony Xperia Z5 Premium z ekranem 4K — komponentem tak przyszłościowym, że z mojego punktu widzenia niezrozumiałym i niepotrzebnym.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 76 x 154 x 7.8 mm |
Waga | 181 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | Nano-sim |
Data premiery | 2015 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.5'', rozdzielczość 3840x2160, 801 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 810 |
Procesor | 1.5 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A53 + Cortex-A57) |
GPU | Adreno 430 |
RAM | 3 GB |
Bateria | 3430 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 200GB |
Porty | USB (MHL 3.0, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 32 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 5.0.1 Lollipop |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 150 Mb/s |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS i Beidou |
Bluetooth | 4.2 z A2DP, LE, apt-X |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 23 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Minęło dużo czasu od momentu, kiedy Sony zaprezentowało swój pierwszy phablet z wyższej półki — olbrzymią Xperię Z Ultra z 6,4-calowym ekranem (testowaliśmy ten model w 2013 r). Choć sprzęt wydawał się rozsądnym uzupełnieniem oferty, na nim zaprzestano, aby skupić się na dwóch Xperiach Z — standardowej oraz kompaktowej. Dopiero w 2015 roku, na targach IFA w Berlinie, Sony przedstawiło nie dwa, lecz trzy modele flagowe, z czego jednym z nich jest także phablet — Sony Xperia Z5 Premium, model z 5,5-calowym ekranem 4K.
To także pierwszy raz, kiedy Sony pokazało, że jest gotowe do wkroczenia na grunt premium, gdzie mocno czuje się bardzo drogi iPhone czy posiadający mocarny ekran Samsung Galaxy S6 Edge Plus. Sony już dawno korzystało z designu, który nie pozwalał serii Xperia pozostawać w tyle, aczkolwiek to pokolenie rodziny Z zaznacza się zróżnicowaniem wykończenia. Chociaż w teście Sony Xperii Z5 Compact oraz teście Xperii Z5 z ekranem 5,2″ ceniliśmy wykończenie z oszronionego szkła na tyle, producent ozdobił Z5 Premium lusterkiem.
Nie jest dla mnie jasne, dlaczego takie wykończenie miałoby odzwierciedlać potrzeby konsumentów sięgających po urządzenia z najwyższej półki, natomiast jestem pewny tego, że lusterko na tyle telefonu to niezbyt dobry pomysł. Telefon jest przepiękny, co do tego nie mam wątpliwości, ale Sony zawiodło w jednym aspekcie. Nie wystarczy stworzyć telefon posiadający tzw. premium look. Trzeba też zadbać o to, żeby taki efekt pozostał z użytkownikiem jak najdłużej, a tu, lusterko szybko zbiera odciski palców i zarysowania.
Skłonność Xperii Z5 Premium do zbierania zabrudzeń nie jest mi obca, ponieważ spotkałem się z nią podczas testu Samsunga Galaxy S6 Edge Plus i pamiętam, że już wtedy brakowało mi wykończenia charakterystycznego dla mniejszych Xperii. Poza tym, pomijając już aspekty praktyczne, szkło imitujące lustro źle mi się kojarzy. Nie jestem więc w stu procentach przekonany do tego rozwiązania, ale też nie mogę krytykować telefonu za jego wygląd, bo jest on jednym z najładniejszych, jakie testowałem.
Chodzi mi tu o ogólny zarys bryły — smukły, świetnie wyprofilowany i pomimo zabrudzeń i powstałych rys, elegancki. Z5 Premium posiada największy ekran w tej generacji rodziny Z, ale nie odczułem drastycznych różnic w obsłudze tego modelu i jego mniejszego odpowiednika. Oczywiście Sony nie zabiega o możliwie jak najwęższe ramki biegnące dookoła ekranu; wciąż też nie rozumiem, dlaczego nie zmieniono miejsca guzika zasilania, aby ułatwić korzystanie z wbudowanego czytnika linii papilarnych. Być może to kwestia priorytetów, bo tutaj piórem kreślarskim wyraźnie włada osoba posiadająca duże poczucie estetyki.
Wystarczy tylko spojrzeć na rozlokowanie poszczególnych elementów. Na prawym boku znajdziemy już wspomniany włącznik, regulator głośności oraz fizyczny spust migawki, na górnym wyjście audio oraz dodatkowy mikrofon, na dolnym złącze microUSB (z MHL 3,0) i miejsce na smyczkę, natomiast na lewym elegancko schowane gniazdo na tackę do montażu kart nano SIM oraz microSD. Tylny panel to przykład pięknie rozplanowanej przestrzeni — w lewym górnym rogu znajdziemy aparat z lampą błyskową, nieco niżej znaczek NFC, dalej idąc logo SONY oraz u samego dołu znaczek Xperia.
Przód telefonu to odcinająca się od reszty czarna przestrzeń, gdzie pod i nad 5,5-calowym ekranem znajdziemy głośniki stereofoniczne, a w górnej części dodatkowo przednią kamerę, czujniki: pomiaru światła oraz zbliżeniowy. Całość została solidnie zmontowana, dlatego nie dają się usłyszeć żadne trzaski czy skrzypienia, a sam telefon, choć waży 180 gramów, nie wydaje się nazbyt ciężki.
Zastosowane szkło, pomimo obecności dość sporego ekranu, pozwala Xperii Z5 Premium utrzymać odpowiednią wagę, mniejszą od choćby korpulentnego iPhone’a 6s Plus. Co prawda ten na swoją obronę ma to, że został zamknięty w aluminiowej obudowie, ale kiedy przychodzi do realiów, każdy gram mniej to większa wygoda użycia. Poza tym to Sony zadbał o certyfikaty IP65/68 świadczące o odporności na wodę i kurz.
Nie oszukujmy się jednak — to nie wygląd jest tu najciekawszy, pomimo tego, że dla Sony design ma ogromne znaczenie. W kontekście Sony Xperii Z5 Premium mówi się wyłącznie jednym: rozdzielczość ekranu to 4K UHD (3840 na 2160) i przekłada się na współczynnik zagęszczenia pikseli przewyższający 800 ppi. Nigdy nie miałem styczności z telefonem posiadającym taki ekran, dlatego podszedłem do tego elementu specyfikacji z wielkim zaciekawieniem.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się takie samo, jak w mniejszym modelu. Sony mądrze wykorzystuje w codziennej pracy telefonu znacznie mniejszą rozdzielczość, co zapewne chroni procesor przed usmażeniem, a system operacyjny przed problemami z płynnością działania. Dopiero przy korzystaniu z multimediów, ekran (rzekomo) przełącza się na wyższą rozdzielczość, aczkolwiek trudno to dostrzec gołym okiem. Rozdzielczość 4K potrzebuje odpowiedniej przestrzeni, żeby móc pokazać pełnię swojej chwały.
Na 5,5-calowym ekranie możemy oglądać materiał 4K co najwyżej ze świadomością, że wideo nie jest skalowane, ale sam nie widzę potrzeby korzystania z takich multimediów na telefonie. Dostępność materiałów w wysokiej rozdzielczości jest w tej chwili bardzo mała, a kiedy faktycznie nastanie czas, że będziemy mogli wykorzystać możliwości wyświetlacza Xperii Z5 Premium, telefon będzie przestarzały pod kątem pozostałych podzespołów. W jednym się zgodzę — model wyprzedza swój czas, ale nie idzie za tym żadna, szczególnie ważna korzyść dla użytkownika.
Wielka szkoda, że Sony przy okazji wymiany zazwyczaj stosowanego panelu IPS nie zadbało o lepsze maskowanie śladów digitizera. Wciąż możemy je dostrzec i to nawet podczas normalnego użytku telefonu. Na szczęście nie zabrakło rozwiązań mających na celu poprawę jakości wyświetlanego obrazu — X-Reality i trybu superżywych kolorów. Nadal skorzystamy też z opcji ręcznej korekty balansu bieli — fabryczny profil kolorystyczny skłania się w kierunku zimnych barw, ale możemy to skorygować.
Xperia Z5 Premium nie ma za to problemów z poprawnym podświetleniem ekranu. Pomiary kalibratorem wskazały na maksymalną moc dochodzącą do 582 cd/m2, a minimalną schodzącą do zaledwie 4 cd/m2. To przekłada się na bezproblemową obsługę telefonu w różnych warunkach — nawet w słoneczne dni. Zadbano więc o to, żeby ekran był nie tylko piekielnie wyrazisty, lecz także odpowiednio jasny, co jest dla mnie najważniejszą sprawą. Nie mam też żadnych powodów do narzekań, jeśli chodzi o czułość panelu na dotyk.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…