Na MWC 2016 poznaliśmy Galaxy S7 i S7 Edge – dwa warianty tegorocznego flagowca firmy Samsung. Koreańczycy wierzą w ich sukces, dlatego przez pierwsze trzy miesiące wyprodukują je w ponad 17 mln egzemplarzy, w innych niż rok temu proporcjach.
Samsung Galaxy S7 i S7 Edge oficjalnie zadebiutowały kilka dni temu i już wkrótce trafią na pierwsze półki sklepowe. Według ETNews Koreańczycy są na tyle pewni sukcesu sprzedażowego swoich flagowców (albo jak kto woli flagowca w dwóch wariantach), że w ciągu pierwszych trzech miesięcy produkcji – od lutego do kwietnia – z taśm zejdzie aż 17.2 mln egzemplarzy obu modeli. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem producenta, to najnowsze ,,galaktyki” pobiją rekord należący do Galaxy S6/S6 Edge, które znalazły się w kieszeni 15.8 mln nabywców na całym świecie w ciągu pierwszych trzech miesięcy obecności na rynku.
Warto również zauważyć, że Samsung wiele nauczył się z zeszłorocznej praktyki, dlatego zmienią się proporcje między dwoma różnymi wariantami Galaxy S7 – wersja zwykła zostanie wyprodukowana w 9.9 mln, zaś wersja Edge w 7.3 mln egzemplarzy, więc proporcje między nimi wyniosą 6:4. W zeszłym roku Samsung zakładał, że wersja z zagiętymi krawędziami wyświetlacza miała być tylko ciekawostką, a okazała się prawdziwym hitem, który szybko znikał z półek sklepowych. Nie ma się w sumie czemu dziwić – smartfon ten robił świetne wrażenie i podobne robi jego następca, choć nie wszystkim podoba się bardziej mydelniczkowaty kształt tylnej części obudowy.
Oczywiście pozostaje sobie zadać pytanie czy rzeczywiście Samsung Galaxy S7 i S7 Edge mają szansę pobić rekord swoich poprzedników? Odpowiedź nie jest wcale taka oczywista, gdyż co prawda Koreańczycy wyeliminowali większość wad generacji z 2015 roku, jednak nowe smartfony nie wzbudzają aż takiego zachwytu jak ich poprzednicy rok temu, a na dodatek słychać wiele głosów mówiących o tym, że Samsung po prostu odświeżył Galaxy S6 i S6 Edge, a wymiana nie jest warta świeczki. Czy nowe udoskonalenia (które częściowo ,,powróciły po roku przerwy”) mają szansę przekonać odpowiednią ilość klientów? Czas pokaże.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.