Czy 200 zł to kwota wystarczająca do zakupu sensownego smartfona? Takiego zdania jest producent telefonu myPhone C-Smart III – sprzęt jest dostępny Biedronce za 199 zł i ma obudowy w wielu kolorach. Czy warto go kupić? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 123 x 64 x 9.8 mm |
Waga | 119 g |
Obudowa | klasyczna (zdejmowana osłona baterii) |
Standard sim | Micro-sim + Mini-sim, Dual SIM |
Data premiery | 2016 |
Ekran | |
Typ | TN 4.0'', rozdzielczość 480x800, 233 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Mediatek MT6572M |
Procesor | 1 GHz, 2 rdzenie (ARM Cortex-A7) |
GPU | Mali-400 |
RAM | 0.5 GB |
Bateria | 1450 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD |
Porty | USB (microUSB) |
Pamięć użytkowa | 4 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 4.4.2 KitKat |
Łączność | |
Transmisja danych | UMTS |
WIFI | 802.11 b/g/n |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | 4.0 |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 2 MP, wideo VGA (640x480), 19 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 0.3 MP, wideo VGA (640x480), 17 kl/s |
Zacznijmy od tego, że telefon bardzo przyjemnie leży w dłoni. Gabaryty, mimo iż spore w stosunku do przekątnej ekranu, to wciąż są niewielkie – jak na obecne standardy. Dzięki temu użytkowanie smartfona pod tym względem jest naprawdę wygodne.
Testowany model dostępny jest w czterech kolorach: czerwonym, niebieskim, żółtym i zielonym. Do naszej redakcji trafiła ta ostatnia wersja. Wygląd, moim zdaniem jest adekwatny do ceny telefonu, co w wypadku jednego z najtańszych urządzeń na rynku nie jest raczej komplementem. Obudowa urządzenia nie wyróżnia się niczym szczególnym, mimo przykuwającej wzrok, jaskrawej kolorystyki tylnej klapki. Srebrna obwódka na krawędziach nie wygląda też specjalnie dobrze w połączeniu z zielonym wykończeniem obudowy (to jednak zastrzeżenie wyłączenie do testowanej przez nas wersji kolorystycznej).
Abstrahując od wyglądu, który jest przecież kwestią subiektywną, obudowa modelu zdradza pogoń za oszczędnością. Ekran jest głęboko osadzony pod szybką, co jest charakterystyczne dla najtańszych pozycji. Nadrukowane na pleckach logo producenta i oznaczenie modelu sprawiają wrażenie łatwych do zdrapania. Lepiej sprzęt wypada w kontekście solidności spasowania wszystkich elementów – konstrukcja jest sztywna i nie skrzypi, a jedyną poważną wadą jest zbyt miękkie szkło ochraniające ekran – efekt jacuzzi jest widoczny przy każdym, odrobinę mocniejszym naciśnięciu na powierzchnię powłoki. Przyciski fizyczne znajdujące się na prawej krawędzi są solidnie osadzone na swoich pozycjach.
Słuchawka wyposażona jest w dwa wejścia przewodowe: micro USB i audio 3,5 mm. Oba znajdują się na górnej krawędzi, w bardzo bliskiej odległości, przez co istnieje spore ryzyko, że będą ze sobą kolidować.
Kiedyś klasę urządzenia bardzo łatwo można było poznać po jego ekranie. Teraz, coraz rzadziej spotyka się już jednostki odstające od średniej na tyle, aby jednoznacznie można było stwierdzić, ile dane urządzenie kosztuje patrząc tylko na rodzaj wykorzystanej matrycy. W przypadku C-Smarta III jednak sprawa jest jasna. 4-calowy panel TN o rozdzielczości 480×800 jest słaby pod każdym względem i natychmiast każe nam kwalifikować ten smartfon do grona urządzeń najtańszych i najsłabszych.
Najmniej zastrzeżeń mam do odwzorowania barw, które jest poprawne (jeśli na ekran patrzymy na wprost). Schody zaczynają się przy ostrości obrazu. Zagęszczenie pikseli równe 233/cal sprawia, że pojedyncze piksele możemy dostrzec gołym okiem. Czcionki może nie są drastycznie poszarpane, ale jednak do ideału brakuje bardzo wiele. Najgorzej wypadają kąty widzenia, które reprezentują poziom typowy dla słabych jednostek TN. W zależności pod jakim kątem patrzymy, ekran wyświetla różne barwy – z jednej strony kolory blakną, z drugiej występuje efekt negatywu.
Kiepsko wypada też przygotowanie telefonu na użytkowanie w skrajnych warunkach oświetleniowych. W mocnym słońcu, maksymalna wartość podświetlenia w postaci 254 cd/m2 nie zapewnia dobrej widoczności, a minimalne 37 cd/m2 szybko męczy oczy w całkowitej ciemności.
Panel dotykowy działa dobrze, ale obsługuje tylko do dwóch niezależnych punktów. Nie mam większych zastrzeżeń co do jego precyzji, ale za to irytuje okazyjny brak reakcji na lżejsze muśnięcia.
Specyfikacja aparatu, zestawiona z ceną nie wróży nic dobrego jeśli chodzi o jakość zdjęć. Zaledwie 2 megapiksele z przysłoną f/2.8 to parametry słabsze niż w przypadku wielu przednich kamerek smartfonów ze średniej półki.
Do wykonywania zdjęć służy klasyczna, androidowa aplikacja, którą my, testerzy, znamy już na pamięć. Interfejs jest prosty, ale posiada możliwość regulacji wszystkich podstawowych parametrów. Można dopasować więc pod siebie efekt kolorów, tryb scenerii, balans bieli, wartość ekspozycji i rozdzielczość. Nie mam zastrzeżeń co do jej funkcjonalności, a także szybkości działania.
Jakość fotografii jest kiepska. Nawet w idealnych warunkach aparat ma problem ze złapaniem prawidłowego balansu kolorów, a ostrość zdjęć jest po prostu słaba. Może nie aż tak słaba, jak w prowizorycznym aparacie myPhona Hammer, ale wciąż na tyle, że nie widzę żadnego sensownego zastosowania dla tej funkcji, bo fotografii nim zrobionych nie miałbym ochoty później oglądać, a co dopiero pokazywać znajomym, czy publikować w internecie.
Podobnie ma się sprawa z wideo (VGA 19 kl./s.), które zarówno pod kątem szczegółowości, jak i płynności pozostawia wiele do życzenia.
Przednia kamerka ma archaiczne 0,3 megapiksela i jedyne do czego się nadaje to… Właściwie, to do niczego się nie nadaje.
MediaTek MT6572M zawierający w sobie procesor ARM Cortex A7 o taktowaniu 1 GHz i grafika Mali-400 to w tej chwili jedna z najsłabszych konfiguracji na rynku. Jak dodać do tego 512 MB pamięci RAM, można już mieć obawy o płynne działanie systemu operacyjnego.
Na szczęście (miła niespodzianka), jeśli chodzi o samo środowisko systemowe, to nie jest źle. Urządzenie radzi sobie z uruchamianiem podstawowych aplikacji, a problemy pojawiają się dopiero przy zewnętrznych programach. Te, raz działają dobrze, raz nie działają w ogóle. Z najprostszymi pozycjami nie powinno być jednak problemu. Gry? Tylko te najprostsze i najlżejsze.
Telefon pracuje na czystej, przestarzałej wersji systemu Android – 4.4 KitKat. Interfejs nie został w żaden sposób zmodyfikowany, a producent ze swojej strony dodał jedynie kilka darmowych aplikacji. W codziennym użytkowaniu występuje niestety sporo problemów z działaniem urządzenia. Najbardziej uciążliwym jest bardzo częste wyłączania się telefonu po zablokowaniu ekranu. Co więcej, aby uruchomić go ponownie trzeba wyciągnąć baterię, włożyć ją i dopiero wtedy przytrzymać przycisk włączania. Są też błędy wyskakujące w aplikacjach, możliwe, że spowodowane nieaktualną wersją systemu operacyjnego.
Ze względu na bardzo mało wymagające podzespoły, skromna pojemność baterii (1450 mAh) wydaje się być nie najgorszym rozwiązaniem. W końcu jeszcze niedawno była to wartość standardowa.
Rzeczywiście, praktyka pokazuje, że bateria to jedna z niewielu rzeczy w tym telefonie, która nie wymaga negatywnego komentarza. Smartfon przy umiarkowanym użytkowaniu wytrzyma cały dzień. Jeśli ograniczymy się tylko do rozmów i okazyjnych SMSów możemy liczyć nawet na 3 dni.
C-Smart wypada całkiem nieźle w ocenie modułów łączności. GPS z obsługą A-GPS łapie sygnał zwykle w kilka sekund, a jego precyzja jest całkiem dobra. Jednozakresowe WiFi pracuje w standardach b/g/n i jest wystarczająco czułe aby odbierać sygnał nawet z piętra niżej niż router. Urządzenie zostało wyposażone w dwa wejścia na karty SIM (jedno mini i jedno mikro). Mogą one pracować tylko w trybie stand-by, żadne z nich nie obsługuje LTE.
Głośnik zewnętrzny jest donośny, ale jakość dźwięku, jaki się z niego wydobywa nie jest najlepsza. Nasz decybelomierz zarejestrował maksymalnie 86 decybeli.
Pamięć wewnętrzna telefonu ma zaledwie 4 GB. Co więcej, do dyspozycji użytkownika pozostaje zaledwie 2,38 GB. Na szczęście jest gniazdo na karty pamięci które obsługuje nośniki microSD o pojemności do 128 GB (my testowaliśmy Kingstona 128 GB microSDXC Ultra Class10 UHS-1). Na dodatkową przestrzeń można przenosić dane aplikacji. Szkoda tylko, że zabrakło obsługi funkcji USB OTG.
myPhone C-Smart III to urządzenie, które nie zyskało mojej szczególnej sympatii. Mimo, iż wziąłem dużą poprawkę na to, że sprzęt kosztuje tylko niespełna 200 zł, nie mogę z czystym sumieniem polecić jego zakupu. To smartfon, który spełni tylko najbardziej podstawowe wymagania, i jako taki, raczej nie sprawdzi się w rękach żadnego gsmManiaKa.
Jeśli szukacie możliwie najtańszego telefonu, polecam dołożyć kilkadziesiąt złotych do modelu Fun 4, również z oferty myPhone, ewentualnie zdecydować się na kosztujący niewiele ponad 200 zł model Kruger&Matz MOVE 4 lub Lumię 435.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…