Co dokładnie podpowiadają nam pojawiające się plotki i przecieki oraz czego możemy spodziewać się po najnowszym smartwatchu Apple?
Pierwszy zegarek Apple Watch jest na rynku dopiero kilka miesięcy a już zaczynają pojawiać się plotki na temat jego następcy. Oprócz samych przecieków, media branżowe i sami użytkownicy praktycznie non-stop podgrzewają atmosferę tworząc koncepty oraz imaginacje tego, w jaki sposób mógłby wyglądać nowy smartwatch firmy z Cupertino. Ostatnio dowiedzieliśmy się, iż na tegorocznej konferencji WWDC, Apple zaprezentuje najprawdopodobniej odświeżoną wersję zegarka, która podobnie jak iPhone’y doczeka się literki „S” w nazwie. Żadnej zmiany wyglądu, może delikatne usprawnienia w specyfikacji. Podobno, amerykański gigant pracuje ciężko nad kolejnym projektem, który mógłby być naturalnym następcą, obecnie dostępnego w sklepach Apple Watcha. Mimo plotek na temat odświeżenia zegarka, w sieci pojawia się mnóstwo dyskusji na temat tego, czy Apple faktycznie zdecyduje się na takich ruch czy też może zaprezentuje od razu drugą wersję Watcha.
Początkowo zakładano, iż Apple uruchomi sprzedaż i zaprezentuje swojego nowego smartwatcha w marcu bieżącego roku – tak się jednak nie stało. Kolejne raporty, które pojawiły się w sieci wchodzą ze sobą w pewien konflikt na temat tego, czy Apple pokaże dodatek do iPhone’a 7 we wrześniu czy też może zdecyduje się na wspomnianą, odświeżoną wersję Watcha kilka miesięcy wcześniej. Najbardziej prawdopodobnym wydaje się jednak raport Ming-Chi Kuo, analityka KGI Securities, który mówi o tym, iż Apple zdecyduje się na stworzenie nowego Watcha dopiero w przyszłym roku – taka decyzja ma być podyktowana stworzeniem zupełnie nowego designu oraz wydajniejszymi komponentami umieszczonymi w środku obudowy smartwatcha. Zgodnie z raportem Kuo, Apple uruchomi sprzedaż odświeżonego modelu S w ciągu najbliższych tygodni. Nowy smartwatch ma posiadać delikatnie zmienione komponenty oraz zostanie zaktualizowany do najnowszej wersji systemu operacyjnego – jakby nie patrzeć, dalej nie mamy konkretów.
Zanim w sieci pojawił się raport Kuo, redaktorzy serwisu 9to5Mac a konkretniej Mark Gurman poinformował o tym, iż w pełni przeprojektowany i stworzony od nowa Apple Watch pojawi się jeszcze tej jesieni. I tu można się zastanowić, bowiem źródła Gurmana potwierdziły się w przypadku konferencji z 21 marca – wtedy zgodnie z przewidywaniami zobaczyliśmy same opaski do Apple Watcha, bez żadnych nowości sprzętowych.
Apple Watch S ma posiadać nowszy procesor, jednak nie jest do końca jasne, na jaką jednostkę konkretnie postawi Apple. Ujawnione przez różne źródła raporty mówią o tym, iż nowy chip przyspieszy smartwatcha i pozwoli na szybsze ładowanie się aplikacji wraz z przetwarzaniem danych w tle. Nowy układ może być jednocześnie na tyle dużym usprawnieniem, iż dzięki temu Apple zdecyduje się dopisać do Watcha cyfrę 2 zamiast litery „s”. Jeżeli potwierdzą się dane Wall Street Journal, procesor zastosowany w zegarku będzie w stanie obsłużyć dużo większą ilość aplikacji oraz zapewni lepszą energooszczędność, co przełoży się na czas działania na baterii.
Odnośnie baterii. Zastosowane ogniwa to kolejna niewiadoma, która jest zapewne skrzętnie chroniona przez tajemnice pozostałe w Cupertino. Będzie więcej mocy, więcej szybkości a także więcej czasu działania samego urządzenia na baterii.
Jak widać o Apple Watch „S” czy Apple Watch 2 wiemy na ten moment tak naprawdę niewiele. To dziwne biorąc pod uwagę, iż konferencje zbliżają się wielkimi krokami i nawet do września nie pozostało już dużo czasu. Czy na przestrzeni kolejnych tygodni poznamy więcej plotek i przecieków? Tego niestety do końca nie wiadomo. Sam obstawiam, iż Apple zaprezentuje odświeżoną wersję zegarka z literą „S” zamiast pełnoprawnego, drugiego modelu. Czy uda mi się trafić z przewidywaniami? Tego dowiemy się najpóźniej za niecałe pół roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
