Do premiery kolejnej wersji iPhone’a zostało jeszcze kilka miesięcy. Niemniej jednak już teraz w Internecie pojawiają się pogłoski na temat możliwych zmian w smartfonie z logiem nagryzionego jabłka, który miałby być następcą iPhone’a 7 i pojawić się w 2017 roku.
Aktualne doniesienia z różnych zakątków w sieci wskazują na prawdopodobne zmiany, którymi poszczyci się iPhone 7. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będą one tak rewolucyjne, jak do tej pory zakładano. Największych nowości będzie trzeba oczekiwać wraz z premierą następcy iPhone’a 7.
Do tej pory zdążyły się pojawić informacje sugerujące, że samo Apple mogłoby zrezygnować z cyklu oznaczania swoich smartfonów literą „S”, przy każdym, udoskonalonym wydaniu. Seria telefonów z logiem nadgryzionego jabłka miałaby rzekomo przeskoczyć wydanie iPhone’a 7S. Wcześniejsze plotki sugerowały, że po „siódemce” miałaby pojawić się „ósemka”. Wszystko ze względu na gruntowne zmiany, które miałyby być rzekomo przygotowywane dla iPhone’a 8.
John Gruber w ostatnim odcinku swojego podcastu ujawnił kolejne spekulacje na temat nadchodzącego smartfonu Apple. Informacje mają pochodzić z zaufanego źródła. Zgodnie z nimi, urządzenie mające mieć premierę w 2017 roku otrzyma ekran, który pokryje praktycznie całą przednią stronę telefonu. Wcześniejsze doniesienia sugerowały, że Apple miałoby skorzystać z technologii AMOLED oraz zakrzywionego szkła, implementując je w nadchodzące rozwiązanie.
Według źródła Grubera, Apple zamierza umieścić wokół ekranu nie tylko Touch ID, kamerkę do wideo-rozmów zwaną FaceTime, ale również sam głośnik. Wszystkie te elementy miałyby zostać otoczone przez wyświetlacz.
Dla Grubera i jego rozmówcy – analityka Bena Thompsona, zadziwiająca jest możliwość pojawienia się iPhone’a 7 w tym roku, który miałby wyglądać wręcz identycznie, jak iPhone 6 i 6S. Jak sam powiedział (w oparciu o swoje przeczucie) – nie sądzi on, by Apple oznaczyło tegorocznego iPhone’a, jako „siódemki”. Niemniej jednak w pewnym stopniu potwierdził, że aktualne plotki odnośnie wyglądu nadchodzącego urządzenia najprawdopodobniej okażą się prawdziwe.
Źródło: Daring Fireball, Martin Hajek
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.