Zatrzymano i postawiono zarzuty jednej osobie, która na londyńskim lotnisku posiadała pokrowiec na iPhone’a w kształcie broni. Ta sytuacja to również ostrzeżenie dla pozostałych.
Lotniska oraz inne miejsca odpowiadające za transport pasażerów bywają obecnie jednymi z najpilniej strzeżonych terytoriów. Sytuacja stała się poważna do tego stopnia, że nawet rzeczy łudząco podobne do broni mogą przykuć uwagę i tym samym narobić wielkiego kłopotu.
Przekonał się o tym jeden z pasażerów, którego zatrzymano na londyńskim lotnisku Stansted. Od razu zainteresowały się nim służby policyjne, ponieważ podczas przeszukania znaleziono „broń”. Nie było to jednak prawdziwe zagrożenie, a zwykły pokrowiec przeznaczony dla smartfona marki Apple. Wspomnianą osobę ominął także wykupiony lot, a wszystko przez trwające przesłuchania. Poniższe zdjęcie zostało zaczerpnięte ze stocków i nie przedstawia opisywanego zdarzenia.
You have a split second decision to make … #WhatWouldYouDo #joblikenoother #AirportCops pic.twitter.com/qxiq7OxXjQ
— Essex Police STN (@EssexPoliceSTN) July 6, 2016
Mimo, że sprawa brzmi nieprawdopodobnie to jednak na tym nie koniec. Pasażer ma już sprawę w sądzie i może zostać oskarżony o zakłócanie porządku społecznego, a także posiadanie rzeczy imitującej broń w miejscu publicznym. Policja tłumaczy, że pokrowce w kształcie broni stawiają służby w stan gotowości. Mimo nieporozumień, takie wystające ochrony na smartfona szybko przykuwają uwagę. Zresztą wystarczyłoby, że imitacja broni znalazłaby się podczas przeszukiwania, co mogłoby wytworzyć podobne kłopoty.
Policjanci mają ułamki sekund, by zdecydować i zareagować na pojawiające się zagrożenie. Nie mają więc czasu zastanawiać się czy wystający pokrowiec na telefon w kształcie broni jest prawdziwym zagrożeniem czy też wręcz przeciwnie.
Źródło: 9to5mac
Ceny Apple iPhone 6s
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.