Xiaomi chce poczynić kolejny krok do tego, aby całkowicie zdominować chiński rynek. Marka już niedługo może otworzyć ponad 1,000 sklepów, w których użytkownicy będą mogli kupić wszystkie dostępne urządzenia.
Xiaomi to jeden z najpopularniejszych producentów z Chin, który zaledwie w kilka lat stał się potęgą z jakiej mogą brać przykład najwięksi gracze na rynku. Mimo swojej młodości, marka naprawdę podbija rynek, ale ma pewną wadę – póki co sprzedaje jedynie swoje urządzenia w internecie, nawet na terenie swojego kraju. Napływające plotki są jednak bardzo pozytywne – Xiaomi może już niedługo otworzyć prawie 1,000 sklepów stacjonarnych, w których będzie można „dotknąć” i zobaczyć cały asortyment marki, jednocześnie decydując się na zakup.
CEO marki, Lei Jun poinformował, iż Xiaomi ma zamiar stworzyć ponad 1000 fizycznych sklepów marki w przeciągu kilku najbliższych lat – każdy z nich ma posiadać 250 metrów kwadratowych. Oczekuje się, iż tego typu decyzja przyniesie Xiaomi sporo gotówki i ciężko się temu dziwić. Teraz można zacząć się zastanawiać, dlaczego dokładnie Xiaomi chce postawić na taki wariant? Wydaje mi się, że marka bazuje na sukcesie OPPO oraz VIVO – dwóch firm, które w Chinach kładą naprawdę spory nacisk na sprzedaż w trybie offline i w ten sposób próbują się piąć do góry po producenckim „łańcuchu pokarmowym”.
Xiaomi widzi wielką szansę w otwarciu swoich sklepów „offline”. Dopiero czas pokaże czy takich ruch w jakikolwiek sposób opłacał się firmie. Zdecydowana większość sklepów zostanie zapewne otwarta w Azji, jednak możliwe, iż tego typu miejsca zobaczymy również w Stanach Zjednoczonych oraz niektórych krajach Europy. Moim zdaniem byłby to świetny sposób na ekspansję oraz chociażby załatwienie problemów z gwarancją na dane urządzenie. Bardzo możliwe, iż pierwszy sklep powstanie jeszcze w tym roku i na pewno w sieci będziemy mogli zobaczyć zdjęcia tego, jak on wygląda. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak kibicować temu pomysłowi i czekać, aż tego typu miejsce pojawi się w naszym kraju.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.