W sieci pojawiło się poważne zagrożenie dla urządzeń Apple działających pod kontrolą iOS w wersji niższej niż 9.3.3. Jeżeli macie taką możliwość, zaktualizujcie od razu swoje urządzenia.
Na początku tego tygodnia Apple zdecydowało się uruchomić aktualizację do iOS 9.3.3, która dostępna jest dla wszystkich kompatybilnych urządzeń z jabłkiem w logo. Jeżeli posiadacie do niej dostęp, lepiej zaktualizować swoje sprzęty od razu – po sieci krąży groźny wirus, który pozwala w ciekawy sposób przejąć kontrolę nad smartfonem oraz wykonać kilka innych, niebezpiecznych rzeczy z naszym sprzętem.
Domyślnie iOS 9.3.3 rozwiązuje problem z zabezpieczeniami, które pierwotnie zostały znalezione przez specjalistów z Cisco Talos. Sam błąd, który został wykryty już jakiś czas temu, działa w bardzo prosty sposób i opiera się na metodach, które znane są cyberprzestępcom od lat. O co jednak chodzi? Już tłumaczę. Zainteresowana osoba do ataku na nasz telefon nie potrzebuje niczego innego, jak spreparowanego obrazka w formacie TIFF, który może być wysłany za pomocą wiadomości tekstowej, e-maila lub po prostu umieszczenia go bezpośrednio na stronie internetowej. Za takim obrazkiem obeznana osoba mogła bez problemu mieścić złośliwy kod, który sam uruchamia się na urządzeniu ofiary i wykonuje zaprogramowane wcześniej czynności. Zagrożenie jest poważne i co ciekawe, eksperci od początku porównują je do luki Stagefright, która przez jakiś czas była zmorą Androida i finalnie doprowadziła do aktualizacji bezpieczeństwa, jakie wydaje obecnie większość producentów. W przypadku systemu od Google wszystko odbiło się pozytywnie, jednak jak to będzie u Apple? Tego niestety nie wiadomo.
Warto wspomnieć, iż sam problem nie dotyczy tylko urządzeń z iOS, ale również tych, które działają na odmianach systemu: mowa tu o watchOS, tvOS czy OSX (znane jako macOS). Jeżeli więc posiadacie któreś z takich urządzeń warto sprawdzić ustawienia i panel aktualizacyjny: poprawka powinna na Was już tam czekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.