Samsung oficjalnie pokazał dziś Galaxy Note 7 – potężny phablet z udoskonalonym rysikiem, 5.7-calowym wyświetlaczem sAMOLED WQHD, wydajnym Exynosem 8890 i szkłem Gorilla Glass 5, a to wszystko za 3999 złotych.
Po wielu tygodniach plotek, spekulacji i przecieków nadszedł dzień oficjalnej prezentacji kolejnego flagowego phabletu z rysikiem w asortymencie największego producenta smartfonów na świecie.
Zeszłoroczny flagowy phablet koreańskiego producenta nazywał się Galaxy Note 5, więc zgodnie z logiką jego następca powinien mieć w nazwie kolejną cyfrę. Jednak tym razem Samsung zdecydował się ją pominąć, więc dziś poznaliśmy Galaxy Note 7. Co jest przyczyną tej decyzji?
Oczywiście marketing. Samsung po kilku latach zorientował się, że numeracja dwóch głównych linii ich smartfonów nie pokrywa się ze sobą, gdyż komercyjne urządzenia z rodziny Galaxy S były zawsze oczko wyżej w nazewnictwie niż przeznaczona głównie dla geeków seria Galaxy Note. Właśnie dlatego Samsung w tym roku wyrównał obie linie flagowców.
Samsung Galaxy Note 7 został wyposażony w najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne, jakie Koreańczycy mają w tym momencie do zaoferowania (choć zapewne jakieś asy w rękawach na przyszłe premiery jeszcze im pozostały).
Samsung Galaxy Note 7 oferuje 5.66-calowy wyświetlacz Super AMOLED najnowszej generacji, na którym Android 6.0.1 Marshmallow z odświeżoną nakładką TouchWiz prezentowany jest w rozdzielczości WQHD (2560×1440) – dzięki temu ostrość wyświetlanego obrazu jest znakomita. ,,Notes” zaoferuje również Always On Display. Jest on chroniony zagiętym na krawędziach szkłem Gorilla Glass 5, który znajdziemy również na tylnym panelu.
Jednak czym byłyby Samsung Galaxy Note 7 bez rysika? Odpowiedź brzmi – praktycznie powiększonym Galaxy S7 Edge. Odkładając to jednak na bok trzeba zauważyć, że Koreańczycy po raz kolejny rozwinęli możliwości rysika. Ekran ma rozpoznawać 4096 stopni nacisku (dwa razy więcej niż poprzednik), a czas reakcji został skrócony do 50 ms (to prawie dwa razy szybciej niż w Galaxy Note 4). Zadbano również o odchudzenie rysika (z 1,6 mm do 0,7 mm) oraz dodanie nowych funkcji, takich jak Translate (tłumaczenie zaznaczonego tekstu), Magnify (powiększenie wybranego fragmentu tekstu) czy Glance (szybkie przełączanie się między aplikacjami). Będzie nim można również pisać pod wodą, gdyż sam phablet jest wodoszczelny, ale to przede wszystkim bajer – w przeciwieństwie do możliwości pisania w deszczu.
Ważnym i względnie nowym dodatkiem jest skaner tęczówki oka, zamontowany na froncie, który ma w dodatkowy sposób zabezpieczać przez osobami postronnymi. Ma on być zintegrowany z KNOX i bezpieczniejszy niż inne zabezpieczenia biometryczne. Warto również odnotować, że dzięki temu Samsung Pass będzie można przy pomocy skanera tęczówki błyskawicznie zalogować się do usług bankowych. Niestety, może on mieć problemy z pomiarami, gdy mamy okulary bądź soczewki.
W przycisku domowym pod wyświetlaczem umieszczony został zaś skaner linii papilarnych. To rozwiązanie głównie dla tych, którzy nie są przekonani co do skanera tęczówki. Prawdopodobnie jest to także rozwiązanie wygodniejsze, ale ostateczna ocena należy do użytkowników.
W kwestii wydajności Samsung postanowił postąpić dość zachowawczo i postawił na nowe rozwiązania. Z tego powodu sercem Galaxy Note 7 jest wykonany w 14nm procesie technologicznym Samsung Exynos 8 Octa (Exynos 8890). Procesor jest złożony z ośmiu rdzeni, z czego cztery z nich to oparte o architekturę ARM Cortex-A72 rdzenie Mongoose o taktowaniu 2.3-2.6 GHz, a kolejne cztery rdzenie to energooszczędne Cortex-A53 o taktowaniu 1.6 GHz. Procesor współpracuje z układem graficznym Mali-T880MP12 oraz 4 GB pamięci operacyjnej RAM. Na pliki użytkownika przewidziano 64 GB pamięci wewnętrznej, z możliwością rozbudowy poprzez karty pamięci (także te o standardzie UFS).
Na rynku znajdzie się również wariant ze Snapdragonem 820, jednak on będzie zarezerwowany dla USA i Chin.
Samsung Galaxy Note 7 został wyposażony w 12-megapikselowy aparat ze światłem f/1.7 i stabilizacją obrazu oraz technologią Dual Pixel. Taki znajdziemy w innych flagowcach Koreańczyków z tego roku, więc Samsung wyróżnił go nową aplikacją, która daje choćby możliwość robienia GIFów. Aparat będzie w stanie rejestrować materiały wideo w jakości UHD (3840 x 2160 pikseli), przy trzydziestu klatkach na sekundę. Na froncie zagościła 5-megapikselowa kamera (przysłona obiektywu F/1.7). Przybliżone możliwości obu aparatów możecie poznać, zaglądając do naszego testu Galaxy S7.
Potężne podzespoły wymagają potężnej baterii, a taką znajdziemy w Galaxy Note 7. O wydajność energetyczną phabletu zadba bateria o pojemności 3500 mAh. To dużo i mało jednocześnie, gdyż ogniwo o większej pojemności znajdziemy choćby w Galaxy S7 Edge, który jest w każdym aspekcie mniejszy. Mimo wszystko czas pracy na jednym ładowaniu powinien być więcej niż satysfakcjonujący.
Razem z Galaxy Note 7 zadebiutowały nowe gogle Gear VR. Główną zmianą w porównaniu do poprzedniej wersji jest kompatybilność z USB-C (a dzięki przejściówce w zestawie będzie kompatybilny z USB 2.0), które znajdziemy w Galaxy Note 7. Nowe gogle cechują się 110 stopniowym kątem widzenia. Przedsprzedaż startuje jutro, regularna sprzedaż 19 sierpnia, przynajmniej w USA. Cena została ustalona na 99 dolarów.
Przedsprzedaż Galaxy Note 7 w Europie wystartuje 16 sierpnia, a na półki sklepowe phablet trafi 2 września. Samsung oficjalnie potwierdził, że europejska cena została ustalona na 849.99 euro. W Polsce trzeba będzie zapłacić 3999 złotych, a przynajmniej tak sugeruje Komputronik.
Dodatkowo nabywcy Galaxy Note 7 dostaną darmowe 15 GB w Samsung Cloud.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…