Test Lenovo Moto G4 Plus. Phablet z dobrym aparatem i czytnikiem linii papilarnych

Duży ekran, ciekawa specyfikacja i rozsądna cena – tak na papierze wygląda Lenovo Moto G4 Plus. A jak wypadnie ten smartfon w naszym teście?

Zaprezentowany w maju Lenovo Moto G4 Plus to następca telefonu wypuszczonego jeszcze pod marką Motorola – Moto G3, który testowaliśmy jesienią ubiegłego roku. Pod względem specyfikacji nowy phablet Lenovo prezentuje się całkiem nieźle na tle poprzednika. Przekroczył też granicę 5 cali przekątnej ekranu, czego wcześniejsze modele nie oferowały. Sprawdźmy, jak phablet wypada w praktyce.

Obudowa i jakość wykonania

Choć wolę telefony o bardziej kanciastych, prostokątnych kształtach, Lenovo Moto G4 Plus ze swoją nieco krągłą obudową również przypadł mi do gustu. Przód phabletu niemal całkowicie zajmuje duży, 5,5-calowy ekran – po bokach zostaje tylko kilka milimetrów wolnej przestrzeni. Pomimo rozmiarów wyświetlacza słuchawka nie jest przesadnie duża. Wersja, którą dostaliśmy do testów utrzymana jest w białej kolorystyce, a co za tym idzie, widać na niej wyraźnie moduł aparatu czy głośnik rozmów. Zwłaszcza ten drugi – szkoda, że nie zdecydowano się go lekko zamaskować. Wokół bryły telefonu biegnie srebrna ramka.

Jakość wykonania nie stoi na najwyższym poziomie, bo obudowa wykonana została w całości z plastiku, a możliwość demontażu tylnej klapki niesie za sobą problem „trzeszczenia” tylnej części korpusu. Sama osłona jest dość cienka i za każdym razem, gdy ją ściągam mam obawy, czy przypadkiem jej nie złamię. Samo spasowanie elementów korpusu nie budzi natomiast większych zastrzeżeń.

Przyciski są dwa – jeden służący do wybudzania, drugi do ustawiania głośności. Ten pierwszy jest nieco chropowaty, więc łatwo będzie nam odróżnić przycisk samym tylko dotykiem, gdy na przykład telefon mamy schowany w kieszeni. W przedniej części, poniżej ekranu umieszczono czytnik linii papilarnych, który również może pełnić funkcję przycisku wybudzania. W dolnej krawędzi obudowy znalazło się miejsce dla wejścia micro USB, natomiast górna to miejsce dla wejścia słuchawkowego 3,5 mm.

Tylna część obudowy jest prosta, a jednocześnie schludna. Mamy tutaj tylko niewielkie logo „M” oraz aparat z podwójną lampą błyskową, a także niewielki otwór głośnika. Co ważne, obiektyw aparatu został umiejscowiony w środkowej części, co w mojej opinii jest lepszym rozwiązaniem niż „upychanie” optyki na krawędzi (to sprzyja zasłanianiu aparatu palcem). W przypadku G4 Plus takiego problemu nie będzie.

Tylna klapka jest chropowata, co nie tylko zapobiega wyślizgnięciu się telefonu z ręki, ale również sprzyja utrzymaniu obudowy w czystości – nie zostają na niej ślady palców, co często ma miejsce w przypadku błyszczących plecków. Zdejmowana osłona baterii niestety nie oznacza, że akumulator możemy wyjąć. Bateria jest przymocowana na stałe. Pod klapką kryje się natomiast gniazdo karty SIM oraz pamięci.

Telefon posiada dwa wejścia na karty SIM oraz jedno na kartę pamięci – w obu przypadkach w wersji micro.

Ekran

5,5-calowy ekran wykonany został w technologii IPS. Jak to w przypadku średniej półki, rozdzielczość ekranu to już Full HD, dzięki czemu oglądanie filmów czy przeglądanie internetu jest bardzo wygodne, a wszystkie wyświetlane elementy są ostre, wyraźne i pełne szczegółów.

Jasność maksymalna G4 Plus jest całkiem niezła – wypada gorzej niż w modelach Moto X Play czy Moto X Style, ale niemal 500 cd/m2 i tak gwarantują sensowną czytelność obrazu nawet przy silnym świetle. Pod względem jasności minimalnej telefon przegrywa natomiast z wieloma tańszymi modelami – 21 cd/m2 to nie tragedia, ale po zmroku oczy mogą się już szybciej męczyć.

Dobrze, że producent zdecydował się wyposażyć telefon w szkło Gorilla Glass. Co prawda trzeciej, a nie czwartej generacji, ale mimo wszystko jest ono wytrzymałe. Powłoka jest dobrze spasowana – naciskając mocno na ekran nie zauważymy palety plam na ekranie. Inna sprawa, że wyświetlacz lubi zbierać odciski palców, ale to niestety problem wielu modeli.

Lenovo G4 Plus trzeba też pochwalić za kąty widzenia (są szerokie) oraz nasycenie kolorów, które również stoi na wysokim poziomie, pozostawiając ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Fabryczna kolorystyka ekranu jest ciepła, co nie każdemu może natomiast przypaść do gustu.