Aparat fotograficzny
W telefonie znajduje się aparat o rozdzielczości 13 megapikseli. Producent dodaje w specyfikacji, że wykorzystał przetwornik obrazu Sony IMX 258, którego bliższa charakterystyka wygląda następująco:
- przekątna matrycy 5,867 typu 1/3,06
- przetwornik CMOS o rozdzielczości 13 megapikseli
- tylne podświetlenie (BSI) oraz autofokus (detekcja fazy)
- maksymalna rozdzielczość 13 MP, filmu 1080P
Do robienia zdjęć otrzymujemy nieznacznie zmodyfikowaną względem stocka aplikację o zmienionym interfejsie i paru dodatkach w postaci modułu upiększania twarzy oraz trybów fotografowania — panoramy, nocnego oraz HDR. Nie zabrakło też trybu profesjonalnego.
Przy jego użyciu możemy dostosować czułość na światło w zakresie ISO 100-1600, nasycenie, wartość ekspozycji oraz balans bieli. Interfejs jest bardzo prosty i przypomina ten z Huaweia P9 Lite. A sama jakość zdjęć?
Jakość zdjęć i filmów
Zdjęcia, jakie Ufeel wykonuje są odpowiednio doświetlone i ostre, ale pod kilkoma warunkami: nie fotografujemy pod światło i dajemy chwilę aparatowi, żeby złapał ostrość. Przy fotografowaniu zbyt szybko zmieniających się kadrów nawet zaimplementowana tutaj detekcja fazy nie pozwala zachować zawsze wzorowej ostrości.
W fotografii nocnej automat stara się rekompensować czułość na światło dłuższym czasem naświetlania, toteż ISO utrzymywane jest na poziomie 800. Mimo to ilość szumów jest znaczna, co skutkuje redukcją detali. Kiedy więc przeglądamy zdjęcia w ich rzeczywistym rozmiarze demaskowane są wszystkie niedoskonałości. Z drugiej strony, Wiko Ufeel spełnia oczekiwania, jakie można mieć wobec telefonu za tę cenę.
Filmy posiadają odpowiednią rozdzielczość i płynność — 1920 na 1080 pikseli, 30 kl./s — ale obraz jest niestabilny i to najbardziej przeszkadza w odbiorze. Rozpiętość tonalna jest zadowalająca. Za dnia zarejestrujemy więc (na ogół) dobrze wyglądający klip. Po zmroku jakość podupada ze względu na wszechobecne szumy.
Aparat do selfie
Na froncie mamy 5-megapikselowy aparat z diodą doświetlającą oraz funkcją robienia „panoramicznych” zdjęć selfie, dzięki czemu możemy uchwycić w kadrze szerszą grupę ludzi. Zdjęcia są bardzo ładne, nawet te z szerokim kątem więc jestem bardzo zadowolony z tego komponentu.
Wydajność
We wnętrzu urządzenia znajdziemy układ MediaTek MT6735 — jednostkę, którą montuje się w dużej ilości przystępnych cenowo modeli. Różnią się one jednak pod kątem dostępnych rdzeni oraz ostatecznej prędkości taktowania. Tutaj mamy procesor Cortex-A53 z zegarem ustawionym na poziomie 1,3 GHz, 3 GB pamięci RAM oraz grafikę Mali-T720MP2.
Popularność tego układu pozwala przypuszczać, że będzie on przyjaźnie nastawiony do zainstalowanego w telefonie Androida 6.0, lecz rzeczywistość okazała się inna. O ile płynność i kultura pracy systemu są utrzymane na dobrym poziomie, to telefon cierpi z powodu sporej awaryjności.
Skala problemu jest tak duża, że z trudem udało mi się wykonać testy sprawdzające wydajność sprzętową modelu. Więcej napiszę w sekcji poniżej, teraz przyglądnijmy się porównaniu mocy obliczeniowej Wiko Ufeel z innymi modelami:
Geekbench 3: Single Core
Geekbench 3: Multi Core
AnTuTu 6: Total
AnTuTu 6 (wszystkie wyniki)
Wydajność procesora udało mi się sprawdzić wykorzystując Geekbench 3, gdzie test obciążający wyłącznie jeden rdzeń pozwolił sprawdzić, że jego wydajność jest porównywalna z rdzeniem jednostki zamontowanej w Sony Xperia E5, ale lepiej radzi tu sobie Vernee Thor. Kiedy natomiast benchmark objął wszystkie rdzenie procesora doszło do przetasowania listy. Wiko Ufeel zyskał nieznaczną przewagę nad Sony Xperią E5, ale znalazł się za Samsungiem Galaxy A3 (2016) i ostatecznie też za Vernee Thorem.
W AnTuTu 6 testowany model praktycznie zamyka zestawienie kończąc test z notą porównywalną do LG Zero. I choć między Wiko Ufeel a Sony Xperią E5 jest w tym teście zaledwie 2 tys. punktów różnicy, to Xperia poszybowała wyżej. Kolejny raz 8-rdzeniowy wariant MediaTeka 6735, którego znajdziemy w Thorze okazuje się mocniejszy (różnica 7 tys. punktów).
Poniżej testy sprawdzające grafikę. Niestety, z powodu sporej awaryjności telefonu nie udało mi się przeprowadzić wiarygodnego testu 3dMark. Mamy za to test GFX Benchmark, który także daje ciekawe dane o grafice.
GFX Bench T-Rex 3.0 On-screen
GFX Bench T-Rex 3.0 Off-screen
Układ graficzny — dla przypomnienia wspomnę, że jest to Mali-T720MP2 — w teście T-Rex 3.0, gdzie wydajność sprawdza się w kontekście natywnej rozdzielczości ekranu, wypada porównywalnie do Moto X Play czy Sony Xperia E5. Vernee Thor kolejny raz góruje nad testowanym modelem dzięki obecności dodatkowego rdzenia. Kiedy jednak sprawdzimy GPU w bardziej surowych warunkach — T-Rex Offscreen, okazuje się, że brakuje mu mocy, jaką posiadają niewiele droższe modele, takie jak Huawei P8 Lite czy Sony Xperia XA.
W praktyce możemy więc liczyć na kompatybilność z grami dostępnymi w Google Play, aczkolwiek będzie ona uzależniona w głównej mierze od wymagań danego tytułu oraz stabilności działania smartfona. W przypadku bardziej rozbudowanych gier typu Mortal Kombat X musimy liczyć się ze spadkami w płynności działania lub zawieszeniem systemu.
Zamiast po grę możemy sięgnąć po film — telefon bez problemu odtwarza pliki w rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli (mkv, h264, 40mbps).
Temperatura pracy
Telefon nie ma problemów z temperaturą pracy. W codziennym użytku jest cały czas chłodny, nawet jeżeli korzystamy z internetu 4G. Bardziej wnikliwego testu, jednakże, nie udało mi się przeprowadzić, gdyż telefon nie pozwolił na dłuższe działanie w szczególnie wymagających grach — każda ulegała awarii.
System i nakładka graficzna
W akapicie poświęconym wydajności napomknąłem o problemach ze stabilnością pracy zainstalowanego w Wiko Ufeel systemu. Prawda jest taka, że skala tego problemu dotyczy wszystkich aplikacji Androida. Awarii ulegały takie procesy systemowe jak Google Play, Google Services, a nawet klawiatura ekranowa.
Oprócz tego padały aplikacje codziennego użytku: gry, benchmarki, przeglądarka, odtwarzacz muzyczny, aparat, ustawienia i wiele, wiele innych. To, według mnie, zupełnie skreśla telefon w samych przedbiegach, bo nie można na nim polegać. Co jeżeli będę szukać informacji o najbliższym szpitalu? Albo jeśli będę dzwonić na numer alarmowy?
Wielka szkoda, bo system jest bardzo atrakcyjny wizualnie. Zastosowana przez producenta nakładka wzbogaca szatę graficzną o dodatkowe elementy: zmienione ikonki i spersonalizowane efekty przewijania między ekranami domowymi.
Nie zabrakło też kilku przydatnych dodatków. Znajdziemy tu program „jedno oczyszczenie” — za jednym kliknięciem opróżnimy zasoby systemowe ze zbędnych danych. Funkcjonalność systemu rozbudowano też o obsługę gestów umożliwiających szybsze uruchamianie aplikacji oraz wygodniejsze korzystanie z telefonu.
Warto też wspomnieć o nowatorskiej personalizacji wykorzystującej skaner linii papilarnych. Możemy przypisać każdemu z palców inną funkcję — automatyczne wybranie numeru, uruchomienie aparatu lub odtwarzacza muzycznego. Wystarczy tylko zeskanować odpowiedni opuszek i gotowe. Fajna i bardzo przydatna rzecz!
Ceny Wiko Ufeel
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.