Aparat
Alcatel Idol 4s został wyposażony w 16-megapikselowy aparat główny ze światłem f/2.0 i jest wspomagany podwójną diodą doświetlającą; zabrakło optycznej stabilizacji obrazu, którą często możemy spotkać w smartfonach tej klasy. Aplikacja aparatu oferuje kilka trybów, w tym dwa najważniejsze – automatyczny i ręczny. W tym drugim przypadku możemy ustawić ISO, balans bieli, ostrość czy czas naświetlania, jednak w tym drugim przypadku maksymalnie do pół sekundy.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć, to wszystko zależy od warunków oświetleniowych. Alcatel Idol 4s należy do tej kategorii telefonów fotograficznych, które bardzo dobrze radzą sobie w co najmniej dobrych warunkach oświetleniowych. W takich sytuacjach możemy liczyć na dobrze wyglądające i szczegółowe zdjęcia o przyjemnej dla oka kolorystyce, które nie odstają jakością od najlepszych modeli w tej klasie cenowej. Jednak w momencie gdy światła nie ma zbyt wiele, na fotografiach pojawia się szum, a szczegółowość spada. Tryb nocny niestety niewiele pomaga, podobnie jak ustawienie czasu naświetlania na najdłuższą możliwą wartość, która daje tylko akceptowalne rezultaty. Mówiąc krótko jest naprawdę dobrze, ale to zdecydowanie nie poziom Galaxy S6 czy LG G4, że nie wspomnę o tegorocznych flagowcach.
Ciekawie zachowuje się tryb HDR, który musimy aktywować manualnie. Zdjęcia wykonane za jego pomocą wyglądają bardzo ,,artystycznie” i niestety mają bardzo niewiele wspólnego z rzeczywistością, choć mogą się podobać. Problemem jest przede wszystkim kolorystyka, przez którą ma się wrażenie, że zamiast zdjęcia ogląda się ręcznie malowany obrazek.
Filmy możemy kręcić zarówno w rozdzielczości Full HD, jak i w 4K. W obu przypadkach obraz jest płynny, rozpiętość totalna przyzwoita, a nagrywany głos czysty i donośny. Świetnie spisuje się elektroniczna stabilizacja obrazu (EIS), którą w razie potrzeby możemy wyłączyć – wtedy filmy trochę się ,,trzęsą”, jednak ciągle trzymają dobry poziom. Tutaj również jakość spada wraz z ilością zastanego światła.
Do zdjęć selfie można wykorzystać 8-megapikselowy aparat przedni, który dobrze wywiązuje się ze swojego zadania. Co prawda kolory są lekko sprane, a zdjęcia sporadycznie wychodzą zaniebieszczone, ale na portalach społecznościowych samopstryki będzie można umieszczać bez większego wstydu.
Wydajność
Idol 4s to flagowy smartfon w ofercie firmy Alcatel, jednak jak wiemy choćby z przykładu UMi Super nie zawsze oznacza to topową specyfikację techniczną. Na szczęście testowany model i tak nie ma się czego wstydzić, gdyż jego sercem jest Qualcomm Snapdragon 652 z układem graficznym Adreno 510 i 3 GB pamięci operacyjnej RAM. Zestaw ten w benchmarkach spisuje się następująco:
PC Mark Android: Praca
PC Mark Android (wszystkie wyniki)
AnTuTu 6: Total
AnTuTu 6 (wszystkie wyniki)
3DMark Unlimited: Total
3DMark Unlimited (wszystkie wyniki)
GFXBench
W praktyce jest niestety różnie, ale najpierw zacznijmy od dobrych informacji. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do szybkości i płynności działania systemu i pod tym względem Alcatel Idol 4s spisuje się pierwszorzędnie. Aplikacje instalowane i wczytywane są naprawdę szybko, przełączanie się pomiędzy nimi jest bezproblemowe, animacje są naprawdę ładne i płynne, a na ogół wszystko działa bez większego zająknięcia. Niestety, gorzej jest z wydajnością, gdyż jak wspomniałem przy okazji omówienia obudowy, Alcatel Idol 4s jest bardzo smukłym phabletem, wykonanym ze szkła i metalu. Ma to swoje walory estetyczne, jednak taka budowa nie sprzyja znajdującej się wewnątrz jednostce centralnej.
Przede wszystkim przyszły użytkownik Idola 4s musi się przyzwyczaić do sporadycznego i mocnego nagrzewania się urządzenia, zwłaszcza prawej strony metalowej ramki (do jakichś 40 stopni). Dzieje się tak nie tylko w przypadku mocnego i długotrwałego obciążenia, ale również w czasie oglądania filmów Full HD czy przeglądania internetu, zwłaszcza gdy temperatura powietrza przekracza dwadzieścia parę stopni. W tego typu sytuacjach temperatura CPU potrafi wzrosnąć niemal dwukrotnie w naprawdę szybkim tempie, co naturalnie prowadzi do wzrostu temperatury całego SoC. Gdy ta sięgnie ok. 41 stopni, a metalowa ramka zacznie wyraźnie grzać nas w dłoń, zarządca wyłącza nawet trzy rdzenie Cortex-A72, a wszystkie obliczenia przejmuje na siebie ostatni ,,ocalały” i rdzenie pomocnicze. A wtedy:
Blisko 40% strata wydajności wielordzeniowej zdecydowanie nie powinna mieć miejsca w smartfonie tej klasy, zwłaszcza że czasem dzieje się to już po kilku minutach. Jeśli to kogoś pocieszy, to nawet w tej sytuacji system działa żwawo i nie widać spowolnienia w działaniu. Na szczęście broni się także układ graficzny, który w przeciwieństwie do procesora utrzymuje stałą wydajność, która pozwala cieszyć się grą w nawet najbardziej wymagające tytuły, jednak w niektóre z nich dopiero po ograniczeniu detali. Niestety, Adreno 510 nie radzi sobie z rozdzielczością WQHD na tyle dobrze, by móc ten sprzęt polecić zapalonym graczom i zdecydowanie nie jest to połączenie zbyt przyszłościowe, przynajmniej pod kątem mobilnej rozgrywki.
System i interfejs
Android 6.0 Marshmallow powinien być teraz standardem w smartfonach i pod tym względem Idol 4s nie zawodzi. System od Google został przez producenta zmodyfikowany w bardzo delikatny sposób i w wielu miejscach przypomina czystego Androida.
Pierwszą widoczną ingerencją producenta są skróty na ekranie blokady, które można dowolnie modyfikować. Później w oczy rzucają się preinstalowane aplikacje (takie jak OneTouch Boost do zarządzania zasobami systemowymi), które są mniej lub bardziej potrzebne i na szczęście można je odinstalować. Niestety, nie dotyczy to aplikacji od Google, które większość z was zapewne bez większego wahania skasowałaby tuż po włączeniu urządzenia. Alcatel dodał również kilka ważnych dla użytkowników funkcji, takich jak możliwość wybudzenia urządzenia podwójnym puknięciem w ekran.
Chyba najciekawszym dodatkiem producenta jest możliwość używania Idola 4s do góry nogami. Smartfon automatycznie rozpoznaje orientację i obraca zarówno obraz, jak i działanie mikrofonów i głośników. Jest to naprawdę świetne rozwiązanie, do którego bardzo łatwo będzie się przyzwyczaić.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.