Samsung Gear Fit 2 wygląda jak milion dolarów, ale czy spisuje się jak na produkt dla aktywnych przystało? Nasz test rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Zakup smartbanda czy zegarka dla aktywnych wcale nie musi być trudny – pod warunkiem, że przeczytacie maniaKalne poradniki i zajrzycie do naszych fachowych zestawień. Tymczasem, pod lupą ląduje Samsung Gear Fit 2. Czy w to urządzenie naprawdę warto zainwestować?
Następca Gear Fit pod każdym względem spisuje się lepiej od swojego poprzednika. Mimo to nie szedłbym zbyt daleko w wychwalaniu tego modelu ponad niebiosa – w końcu nie zabrakło niedociągnięć, ale po kolei…
Dane podstawowe | |
Producent | Samsung |
Model | Gear Fit 2 |
Waga | 30 g |
Ekran | |
Typ | Curved Super AMOLED 1.5", rozdzielczość 216x432, 322ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Pamięć użytkowa | 4 GB |
Bateria | pojemość 200 mAh, ładowanie bezprzewodowe |
Dodatkowe | Akcelerometr, krokomierz, czujnik optyczny |
Łączność | |
GPS | TAK |
Bluetooth | TAK |
Starannie wykonane kartonowe opakowanie, przezroczysta plastikowa szybka, a pod nią autor całego zamieszania – Samsung Gear Fit 2. W zawartości pudełka znaleźć można również niewielką stację dokującą wyposażoną w kabelek USB (standardowo, służy do ładowania) oraz instrukcję obsługi wraz z książeczką gwarancyjną.
Samsung Gear Fit 2 wygląda jak milion dolarów. Nie, nie przesadzam. Design zachwyca na tyle, że można by rzec: „producenci smartbandów uczcie się”. Gear Fit 2 pod względem wzornictwa, to bez wątpienia najlepsza opaska, z jaką do tej pory miałem przyjemność obcować. Perfekcja w każdym calu.
Najistotniejszym elementem układanki jest 1,5-calowy wyświetlacz dotykowy Curved Super AMOLED o rozdzielczości 216×432 ppi. Ekran charakteryzuje się ostrym obrazem i wysokim nasyceniem kolorów – wśród tego typu urządzeń praktycznie niespotykanym. Co istotne, wszelkie wyświetlane informacje są widoczne nawet w pełnym słońcu. Wyświetlacz wybudzić można na dwa sposoby: ruchem nadgarstka lub jednym z dwóch przycisków funkcyjnych, znajdujących się z prawej strony (obojętnie którym).
A jeśli już mowa o przyciskach… Wiele osób narzeka, że zagłębiając się w jakąś z funkcji, powrót za pomocą dotyku nie jest już możliwy. Faktycznie tak jest, choć prawdopodobnie, któraś z aktualizacji może to wkrótce zmienić. Według mnie lamentowanie nad taką drobnostką jest trochę przesadzone (rozumiem, komfort i te sprawy, ale w gruncie rzeczy to drobiazg), tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że w wielu zegarkach sportowych przyciski pełnią podobną rolę. W Gear Fit 2 doskonale współgrają z dotykiem, więc nie widzę problemu. Za pomocą malutkich ergonomicznych przycisków możemy m.in. cofać się do ekranu głównego, wywołać menu czy włączyć lub wyłączyć urządzenie.
Jest też wygodny pasek z tworzywa sztucznego. W ofercie producenta są dwa rozmiary: M (przeznaczone dla kobiet) oraz L (dla mężczyzn). Rozmiar paska można z łatwością dopasować do indywidualnych potrzeb. Zapięcie również działa bez zastrzeżeń.
Korzystanie ze smartbanda jest w pełni intuicyjne. Ponadto podczas treningu nie czuć jego obecności na nadgarstku, a wszystko przez niewielką wagę – 30 g.
Warto zaznaczyć, że urządzenie nie przyciąga kurzu (a jeśli już, to w niewielkich ilościach), przez co nie traci walorów estetycznych. W moje ręce wpadł smartband w kolorze czarnym.
Czym byłby test bez mojego narzekania. Kompatybilność pozostawia sporo do życzenia. Co prawda, druga generacja daje nieco więcej możliwości, ale to wciąż mało – tym bardziej dla pecetowców i użytkowników iOS, którzy jak zwykle muszą obejść się smakiem (nie wspominając o entuzjastach Windows Phone).
Smartband jest zgodny z urządzeniami firmy Samsung z systemem Android (od 4.4 w górę). Na szczęście, tym razem nie zapomniano o innych producentach i również za pomocą sklepu play mogą ściągnąć niezbędne aplikacje. Jest też opcja, by korzystać ze smartbanda bez połączenia z telefonem, co oczywiście wiąże się z okrojonymi możliwościami urządzenia.
A jeśli już o nich mowa. W wypadku Samsunga wystarczy jedynie Samsung Gear, natomiast inni „androidowcy” muszą wykazać się dużo większą cierpliwością. Wydawało mi się, że wszyscy lubią jabłka, a tu taka niespodzianka – pewnie dlatego, że nadgryzione. Nie pozostało mi nic innego, jak pożyczyć telefon. Padło na Samsunga Galaxy S5, więc oszczędziłem trochę sił w wyścigu zbrojeń. Za to na innych, którzy takiej opcji nie mają, czeka sporo „dobrej” zabawy. Najpierw trzeba zainstalować Gear Fit 2 Plugin, a następnie Samsung Accessory Service. Dopiero wtedy można skutecznie się połączyć.
Jeśli chodzi o samą aplikację Samsung Gear, to służy ona przede wszystkim do synchronizacji (łatwa, szybka i intuicyjna) oraz personalizacji wszelkich dostępnych ustawień – od doszlifowywania powiadomień z telefonu, po przesyłanie muzyki do pamięci wewnętrznej (wynoszącej 4 GB) czy zabawę z aplikacjami i tarczami za pośrednictwem Galaxy Apps.
W sklepie, do dyspozycji użytkownika są m.in., takie aplikacje jak: Fit Evolution, Golf Navi, Workout Trainer for Samsung oraz Health apps. Szału nie ma, co zdaje się tylko potwierdzać teorię, że producenci z branży telekomunikacyjnej są daleko za sportową konkurencją. Na szczęście sytuację ratuje Google Fit.
Dla kogoś, kto na co dzień korzysta z zaawansowanych narzędzi dla aktywnych, przejście na aplikacje Samsunga okaże się nie lada rozczarowaniem. Wiem po sobie. Na tym polu, koreańskiego producenta czeka jeszcze dużo pracy.
Samsung Gear Fit 2 oferuje wszystko to, co powinien dobry smartband. Zacznijmy od aktywności dobowej. Standardowo mamy przemierzone kroki, przebyty dystans, spalone kalorie, ale także pokonane piętra czy dzienny cel. Co ciekawe, urządzenie pozwala również rejestrować spożycie kofeiny czy wody – informacje wprowadzamy manualnie. Oczywiście, jest również monitor snu, ale jak był bezużyteczny tak jest nadal. Pełni jedynie rolę czysto informacyjną i nijak ma się do wypracowania zdrowych nawyków.
Jednym z najjaśniejszych punktów opaski jest moduł GPS (dość szybko łapie „fixa”), który zapewnia precyzję pomiarów. Względem poprzednika poczyniono więc ogromny postęp. I faktycznie na odcinku o długości 10 km, urządzenie dostarcza bardzo zbliżonych wskazań.
Jest również czujnik optyczny, który pozwala mierzyć puls wprost z nadgarstka. Jednak pomiar nie jest tak dokładny, jak można byłoby tego oczekiwać – warto mieć to na uwadze. Do dokładności pasów telemetrycznych mu dalej niż bliżej.
Do dyspozycji użytkownika jest szeroki zakres aktywności – są takie dyscypliny jak: bieganie, kolarstwo, chód, piesza wycieczka, stepper, rower treningowy, orbitrek, bieżnia, wykroki, brzuszki, przysiady, pilates, joga, ergometr i inny trening. Jest w czym wybierać.
Jeśli chodzi o bardziej zaawansowany trening, to do dyspozycji aktywnych jest funkcja interwału. Spisuje się bez zarzutu. Poza tym nie oczekujmy cudów, podstawy, podstawy, podstawy i jeszcze raz podstawy – wszystko kręci się wokół aktywności dobowej.
No i oczywiście są jeszcze powiadomienia z telefonu. Co prawda, nie można wykonywać połączeń wychodzących, ale za to jest opcja, by odbierać połączenia przychodzące, smsy, maile oraz komunikaty z portali społecznościowych i aplikacji. Jest też kalendarz google oraz messenger. Wszystko spisuje się bez zarzutu – osoby, które nie rozstają się ze swym smartfonem będą zadowolone.
Jedną z najważniejszych dodatkowych funkcji opaski jest odtwarzacz muzyczny. Co istotne, do korzystania z niego nie potrzebujemy telefonu, a wszystko dzięki pamięci wewnętrznej, na którą możemy zgrać ulubione kawałki. Czy jest coś lepszego niż trening w rytmie ulubionej muzyki? Wielki plus dla Samsunga. Oczywiście, smartband możemy sparować z bezprzewodowymi słuchawkami za pomocą Bluetooth. Warto zaznaczyć, że opaska nie posiada wbudowanego głośnika.
Wodoszczelność na poziomie IP68 uchroni przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, potem czy krótkim prysznicem – sprawdzone w boju. Można również pływać w basenie, jednak nie poleca się przebywać w nim zbyt długo – góra do 30 minut. O nurkowaniu czy skokach do wody nie wspominając.
Na jednym ładowaniu baterii urządzenie może pracować maksymalnie do 4 dni. Oczywiście, czas ten znacznie się skraca, kiedy trenujemy, korzystając z bardziej wymagających funkcji, jak choćby z GPSa (możemy ćwiczyć bez niego) czy odtwarzacza muzycznego. Szczerze mówiąc – mam mieszane uczucia. Liczyłem na więcej.
Samsung Gear Fit 2 to urządzenie kompletne i jeden z najlepszych smartbandów na rynku. Ma swoje wady, ale część z nich mogą naprawić najbliższe aktualizacje (poza pewnymi wyjątkami). Oszołamiający wygląd, GPS, powiadomienia z telefonu i odtwarzacz muzyczny w pełnym tego słowa znaczeniu – sprzęt warty swej ceny. Samsung zrobił krok naprzód. Czekamy na kolejne.
ZALETY
|
WADY
|
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…
Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…