Kiedy LG zapowiedziało model G5 na tegorocznych targach MWC, wszyscy byli podekscytowani modułami oraz działaniem samego smartfona. Okazuje się jednak, że po czasie nie jest już tak kolorowo, jak się mogło wydawać.
Testowaliśmy LG G5 i jesteśmy zdania, że jest to naprawdę fajny smartfon, jednak boryka się z kilkoma problemami. Model ten zapoczątkował produkowanie modułów na szeroką skalę i widać, że inni producenci, tacy jak chociażby Lenovo również chcieliby iść tą samą drogą. LG G5 pojawił się z 5,3-calowym ekranem oraz metalowym unibody z oryginalnym sposobem wymiany modułów. Po czasie okazuje się jednak, że LG G5 sprzedaje się naprawdę kiepsko, ale firma ma również jeszcze większy problem: chodzi tu o samo działanie smartfona.
Według wielu doniesień napływających od użytkowników, LG G5 ma problemy z łapaniem fixa oraz namierzaniem GPS a także nie jest w stanie poprawnie łączyć się z modułami. Na wielu forach oraz chociażby Reddicie można zauważyć falę narzekań na smartfon – niektórzy użytkownicy wymieniali swój model nawet po trzy lub cztery (!) razy z powodu problemów z działaniem poszczególnych komponentów. Druga sprawa to same moduły: według jednego z użytkowników, po wyjęciu z pudełka, dwa z nich po prostu… nie działały. Ostatnie zarzuty dotyczą bardzo słabego działania urządzenia na baterii oraz nadmiernego eksploatowania się przycisków zasilania czy tych związanych z głośnością.
Oczywiście wszystko jest możliwe: LG mogło przecież wypuścić jedną, dużą partię urządzeń, która posiada konkretne wady – w wypadku takiego producenta jednak nie powinno się to zdarzyć. Trzeba jednak poczekać na dalszy rozwój sytuacji oraz kolejne ruchy LG. Czy V20 ma szansę uratować markę od sprzedażowej klęski?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.