Honor 8 może być dla chińskiego producenta smartfonem przełomowym, także pod względem wsparcia. Przy okazji jego premiery przedstawiciel firmy zapewnił, że zamierza ona poprawić się w kwestii aktualizowania swoich produktów.
W świecie Androida temat aktualizacji jest dość drażliwy, szczególnie w przypadku takim jak Huawei, gdyż chińska firma radzi sobie z tym bardzo ,,nierówno” (wystarczy spojrzeć na naszą listę smartfonów z Androidem Marshmallow). Na szczęście Chińczycy zaczęli się poprawiać w tej kwestii, a swoje trzy grosze wtrąciła teraz spółka-córka, czyli marka Honor.
Honor 8 może rozpocząć nowy rozdział w historii chińskiego producenta i nie tylko dlatego, że jest świetnym smartfonem i może odnieść sukces sprzedażowy. Przedstawiciel firmy Honor zapewnił bowiem, że od premiery tego urządzenia poprawie ulegnie polityka wsparcia i aktualizacji dla jej produktów. Od tej pory każdy smartfon ma być wspierany przez dłużej niż dwa lata od daty pojawienia się na rynku.
Szczegółowy plan wygląda następująco:
- przez pierwsze 12 miesięcy producent obiecuje przynajmniej jedną aktualizację na 3 miesiące, która oprócz koniecznych poprawek wniesie nowe funkcje,
- przez kolejne 12 miesięcy aktualizacje będą rzadsze, ale nie zmieni się ich charakter,
- po 24 miesiącach smartfony będą otrzymywać konieczne poprawki bezpieczeństwa.
Co ciekawe na liście producenta znalazł się nie tylko Honor 8, ale również Honor 5X, który swój rynkowy debiut miał dobrych kilka miesięcy temu. Problem polega na tym, że gwarancję aktualizacji mają tylko smartfony z USA, gdyż to właśnie na stronie internetowej dla tego rynku znajdziecie stosowną informację na ten temat, a komunikat w tej sprawie wydał Taylor Wimberly, zajmujący się marką Honor w Stanach Zjednoczonych. Trudno powiedzieć, czy sprawa dotyczy choćby smartfonów w Polsce.
Nie pozostaje nam więc nam nic innego, niż czekanie na pierwsze aktualizacje dla dostępnego w polskiej przedsprzedaży Honora 8, Honora 5X i kolejnych urządzeń chińskiej firmy, by obietnice znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Źródło: Google+
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.