Podsumowanie i ocena

Nie ukrywam, że myPhone X Pro pozytywnie mnie zaskoczył. Sprzęt polskiej firmy okazał się solidnym średniakiem, który być może nie kładzie na łopatki konkurencji, ale też nie ustępuje jej pola.

Właściwie wszystko jest na dobrym poziomie. Mogę pochwalić przede wszystkim wyświetlacz, niezły w swojej klasie aparat i jakość wykonania. Problemem dla niektórych maniaKów może być nierówna wydajność, ale jest ona rekompensowana świetnie zarządzaną pamięcią operacyjną RAM. Jednak spokoju nie dają mi niektóre niedoróbki programowe, które producent powinien poprawić w aktualizacjach – i właśnie tu zaczynają się schody, gdyż myPhone nie ma najlepszej opinii pod tym względem. Zapewne nie ma też co liczyć na aktualizację do Androida 7.0 Nougat.

Dodam też, że martwi mnie nie tylko niepewna przyszłość myPhone X Pro, ale również cena. Gdybym ktoś mnie zapytał, czy wybrałbym UMi Super czy testowany dziś phablet, to bez wahania postawiłbym na X Pro – ale jeśli w grę wchodziłaby ta sama, niższa niż tysiąc złotych cena. Zdaje sobie sprawę, że na papierze niewiele smartfonów w okolicy 1299 złotych oferuje tyle, co myPhone X Pro, jednak urządzenie to należy jednak do grupy ryzyka, przede wszystkim przez bardzo mieszane opinie o firmie z Wrocławia. Jeśli jednak myPhone nigdy was nie zawiódł i jesteście zdecydowani na zakup myPhone X Pro, to zapewne będziecie z niego zadowoleni – o ile jesteście w stanie wybaczyć pewne braki i niedopracowane elementy.

myPhone X Pro / fot. gsmManiaK