Nowe iPhone’y jeszcze nie pojawiły się na rynku, a już mówi się o wstępnych problemach z dostawami i mniejszej liczbie wyprodukowanych egzemplarzy niż poprzedniej generacji smartfona.
Doniesienia na temat iPhone’a 7 zaczynają się kumulować ze zdwojonym tempem, a to oznacza tylko jedno – do premiery nowego smartfona pozostało już niewiele czasu. Niemniej jednak oprócz dobrych wiadomości, występują także i te mające mniej pozytywny wydźwięk, szczególnie dla samej firmy Apple.
Obecne plotki sugerują, iż koncern z Cupertino utrzyma swój coroczny plan wprowadzania na rynek nowych urządzeń w podobnym przedziale czasowym. Oznacza to, że firma może nie sprostać liczbie zamówień, co z kolei ma być spowodowane niewystarczającymi dostawami podzespołów do produkcji iPhone’ów 7. Co ciekawe, podobne sytuacje mają miejsce praktycznie każdego roku.
Szacuje się, że Apple powinno móc wyprodukować od lipca do grudnia tego roku 114 milionów iPhone’ów (nowe i starsze modele łącznie), czyli o 6 milionów mniej niż wstępnie zakładano. Sama produkcja iPhone’ów 7 miała ruszyć wcześniej niż zazwyczaj tj. w czerwcu 2016 roku. Analitycy przewidują, że w drugiej połowie tego roku z produkcji wyjdzie 74 milionów egzemplarzy „siódemki”. Mimo, że liczba ta może wydawać się imponująca to jednak będzie aż o 10 milionów mniejsza niż jeszcze w 2015 roku przy okazji produkcji i wprowadzania na rynek iPhone’a 6S.
Jak ostatecznie potoczą się losy zamówień i produkcji nowego iPhone’a 7 dowiemy się na przestrzeni kolejnych miesięcy. Wiadomo już, że Apple coraz chętniej dywersyfikuje swoich dostawców podzespołów. Wydaje się więc, że to jedyny ratunek dla firmy, aby mogła dopiąć wszystko na czas.
Źródło: Nikkei
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.