Dopiero co zaprezentowana Sony Xperia XZ wzbudziła wielką przychylność zarówno ze strony blogerów branży technologicznej jak i użytkowników, którzy wyraźnie postanowili dać japońskiej korporacji kredyt zaufania. Czy ten kredyt wystarczy na zaspokojenie apetytów w Sony Mobile? Sam jestem ciekaw.
CEO Sony na początku swojego wystąpienia na targach IFA powiedział coś, na co czekało wiele osób. Mianowicie, przyznał się wprost do tego że wcześniej Sony Mobile popełniło kilka błędów. Ja pod pojęciem „kilka” rozumiem Xperię Z3+, Xperię Z5 Compact oraz Xperię X Performance, która mimo tego, że jest wręcz rewelacyjna, to jednak powinna znajdować się w portfolio Japończyków na miejscu i w cenie Sony Xperii X.
Sony ma w sobie to coś, co potrafi przyciągać. Nazwałbym to magnetyzmem marki, który wyróżnia najlepszych graczy. Nieczęsto oglądam premiery nowych urządzeń z tak wielką ciekawością jak ma to miejsce w przypadku japońskiej korporacji. Wydaje mi się, że wielu innym osobom również udzielił się ten dobry duch, efektem czego ogólnie rzecz ujmując udana premiera nowych smartfonów wypadła jeszcze lepiej. Na szczęście tym razem do „dobrego ducha marki” Sony dorzuciło kilka fajnych gadżetów sprzętowych.
Ile trzeba było czekać na szkło ochronne Gorilla Glass? Przecież to był czas liczony w latach. Bazująca na wykorzystaniu lasera optyka aparatu? Też trzeba było odstać swoje. Wszystkie poprzednie premiery, gdzie z uporem godnym lepszej sprawy dostawaliśmy nowe flagowce od Japończyków pozostawiały we mnie pewien niedosyt. Wszystko super, nowa optyka, skaner odcisków palców czy odejście od szkła na rzecz metalu, ale brakowało polityki grubej linii, jaką wprowadziło wiele konkurencyjnych firm. Czegoś takiego, jak właśnie Xperia XZ, gdzie dostaliśmy niejako kontynuatora rodziny X a także i w wielu aspektach Z, jednak obfitującego w bardzo wyraziste – być może dla wielu osób przełomowe – nowości, które będą też ładnie wyglądać na papierze.
Po wielu latach w branży mobilnej ktoś w Sony chyba powoli zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że prostokąt z fajnymi głośnikami stereo i dobrym aparatem to zbyt mało, żeby się liczyć. Sony potrzebowało telefonu, który przełamie utartą od lat opinię i poza wiernymi fanami marki zainteresuje także szersze grono posiadaczy smartfonów. Wszystkie wprowadzone w modelu XZ nowości są po prostu ładne i będą ładnie sprzedawać telefon na papierze.
Życzyłbym sobie także, aby nowa Xperia zachowała najlepsze cechy marki, takie jak żywotność ogniwa baterii czy świetny skaner odcisków palców, ale tym razem jestem o te aspekty dziwnie spokojny. No i żeby tak jeszcze nie było widocznej siatki ekranu pod słońce… to by był w świecie Sony istny przełom 😉 Tak czy owak, jeśli połączyć te wszystkie rzeczy z ceną niższą niż trzy tysiące złotych, która dla wielu – w tym i dla mnie – jest pewnego rodzaju barierą psychologiczną, to zapowiada się na urządzenie, które wreszcie da firmie z Japonii dobre wyniki sprzedażowe.
Oby tylko decydenci nie przestraszyli się tak gigantycznych zmian i dalej szli za ciosem. Wiele trzeba jeszcze zrobić, żeby na dobre reanimować markę Xperia w szerszym gronie odbiorców. 3 GB RAM? Ludzi nie obchodzi optymalizacja softu. Mają być 4 GB bo konkurencja tyle ma. Zapewne ktoś tam zawoła o podwójną optykę. Nie ważne, czy rozumie jak ona działa czy nie. Pewne firmy już ją wprowadzają, to czemu Sony nie? No i to wymuszające ćwiczenie stawów w dłoniach umiejscowienie przycisków regulacji głośności – to też do poprawy. Jeśli tylko CEO mojej ciągle ulubionej firmy wreszcie stworzy zespół, który będzie parł zdecydowanie do przodu, to chyba mogę być o los Sony nieco spokojniejszy.
Ceny Sony Xperia Z5 Compact
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.