Jeden z rosyjskich vlogerów postanowił łapać Pokemony w cerkwi. Obecnie został zatrzymany i grozi mu aż pięć lat więzienia.
Ruslan Sokolovsky jest 22-letnim vlogerem, który nie boi się podejmować ryzykownych tematów. Jednak ostatnio spróbował przekroczyć kolejną granicę, która tym razem nie spodobała się użytkownikom i władzom. W połowie sierpnia, Sokolovsky zaczął grać w Soborze Świętej Trójcy w Jekaterynburgu, czyli dawnej cerkwi Riazanowskiej, po czym uwiecznił wszystko na taśmie i opublikował na swoim kanale w serwisie YouTube.
Nie minęło wiele czasu, a swoim posunięciem oburzył wielu internautów, obrażając ich uczucia religijne. W Rosji sprawa nie pozostała bez echa, bowiem doszło do momentu, w którym policja znalazła Sokolovsky’iego, a następnie zatrzymała pod zarzutem „ataku na wolność wiary oraz podżegania do nienawiści”.
Mimo, że Sokolovsky miał zapewne zupełnie odmienny pomysł wchodząc do cerkwi i grając w Pokemony to jednak finalnie sprawa może się dla niego skończyć co najmniej nieśmieszny sposób. W chwili obecnej jest zatrzymany jedynie na dwa miesiące. Niemniej jednak, jeśli zostanie skazany to może trafić do więzienia na okres pięciu lat.
Co ciekawe, jeszcze w lipcu pojawiły się w Rosji ostrzeżenia, aby gracze Pokemon Go nie uruchamiali aplikacji i nie wchodzili z telefonami do prywatnych lokalizacji czy na tereny sakralne. Sokolovsky był wtedy zdziwiony, że chodzenie po cerkwi z telefonem w ręku może kogokolwiek obrazić. Warto także dodać, że nawet same władze Rosji podchodziły sceptycznie do gry z powodu możliwości ujawniania przez nią zbyt wielu informacji.
Tak czy inaczej, będąc w Rosji warto uważać, gdzie i kiedy gra się w Pokemony lub zwyczajnie chodzi z telefonem w ręku.
Źródło: ArsTechnica
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.