Kilka dni temu dostałem na Facebooku zdumiewającą wiadomość prywatną. Wyświetliła mi się w folderze „Inne” przez co stosunkowo późno ją spostrzegłem. Wysłał ją do mnie jeden z CzytelniKów, który poprosił mnie abym przygotował subiektywne zestawienie najlepszych, darmowych aplikacji do montażu filmów na Androida oraz na iOS’a.
Wypowiedź kończyła się dopiskiem, że chciałby zacząć tworzyć na YouTube. Że ma kamerę i cały potrzebny sprzęt, ale przerastają go komputerowe programy typu Sony Vegas czy Camtasia Studio. Poczułem się speszony i doceniony jednocześnie. Doceniony, bo ktoś zechciał do mnie napisać i uznał mnie za znawcę w tym temacie. A speszony, bo już za pierwszym razem zmuszony byłem odmówić.
Darmowe aplikacje do montażu filmów są bardzo toporne. Są nieporęczne jak pędzel do parkietów przy malowaniu laurki na Dzień Matki. Aby zastosować jakąś opcję, efekt, nałożyć filtr, przejście i poprawić kolory, musimy mieć duży ekran z pedantycznie dokładnym dotykiem. Jakikolwiek smartfon odpada na starcie. Pozostaje tablet wielkości makro i to najnowszej generacji. W przeciwnym wypadku nie trafisz, palec ci się omsknie. Zamiast podbić basów i zwiększyć ilość decybeli twojej ścieżki dźwiękowej, usuniesz ją. A aplikacja wetknie podczas renderu swój znak wodny i uczyni z twojej produkcji niemy, czarno-biały film. To, czego w nim zabraknie, to Charliego Chaplina.
Nie potrafię opracować rankingu. Gdybym go wykonał, nazwalibyście mnie zgorzknialcem. Któraś z aplikacji musiałaby przecież zająć w nim pierwsze miejsce. A dla mnie, wszystkie powinny wegetować ex aequo na ostatnim. Montaż filmów na urządzeniu mobilnym jest jak dobrowolne ubezwłasnowolnienie. Zawsze pozostaje w nim nutka niepewności i świadomość, że nie wszystko zależy od ciebie.
Gdy tworzysz dzieło niczym z puzzli na pececie lub laptopie, sam dbasz o najmniejszy szczegół. Jesteś stwórcą, największą i jedyną mocą sprawczą. Możesz zrobić coś z niczego. Tworzysz schematy, a nie durnie się w nie wpasowujesz. Montaż w Vegasie nie jest łatwy. Ale jest wdzięczny i pracując na nim możesz nazwać się artystą. Gdy przebrniesz przez długi etap nauki na własnych błędach, program stanie się dla Ciebie miejscem do nieograniczonej ekspresji.
Jeśli brzemię produkcji chcesz zrzucić na aplikacje mobilne, niczego się nie nauczysz. Będziesz stał w miejscu i wybierał najprostsze funkcje. Te bardziej ekstrawaganckie albo są płatne, albo przeciążą twój sprzęt, dadzą ci maksymalnie 3 sekundy na pożegnanie się z postępami w pracy, po czym awaryjnie zamkną apkę. Jeśli Ci się uda uda jednak z nich skorzystać, pewnie i tak wybuchowe połączenie twoich niesfornych palców i przeciętnego dotyku, zapewni ci przynajmniej kilkanaście gaf. Słaba jakość filmu i biała gorączka widzów twojego kanału murowana. Odradzam!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.