Gargamel to diplodok wśród nowych gwiazd internetu. Jego humor już 4 lata temu bawił ówczesnych odbiorców. Dziś jest prawdopodobnie najbardziej znaczącym twórcą na YouTube. Prowadzony przez niego kanał subskrybuje ponad 250 tysięcy osób, a prawie wszystkie publikowane na nim filmy trafiają na stronę główną YouTube’a. O tym, jak wyglądała jego droga na wyżyny, dowiesz się w artykule.
Przenieśmy się do okresu w dziejach internetu, gdy twórców było kilkadziesiąt razy mniej, a ci trafiali do o wiele skromniejszej widowni. Wówczas wszystko wydawało się kameralne i na wyciągnięcie ręki. To był czas, gdy nawet „niewielkie” kanały (jak na dzisiejsze warunki) polubiły czyiś film, ten momentalnie stawał się oblegany przez zaciekawionych internautów. Zakładka „aktywność” prezentująca komentarze, lajki i osoby zasubskrybowane przez śledzonych przez nas twórców, doskonale promowała nowe twarze. Nie było wtedy mowy o mechanizmach, w których to algorytm wybiera za nas, co i z jakiego źródła ma nam się wyświetlić.
Właśnie w tych czasach „żył” i tworzył Gargamel. Później na jego kanale, mimo mniej, lub bardziej regularnych uploadów, zapanowała względna cisza. Trudno było zaobserwować zaskakujący wzrost, czy wyświetleń, czy statystyk dotyczących liczby obserwatorów jego kanału. Aż do momentu, w którym nagrał odpowiedź wideo dla Gazety.pl pt. YouTuber ogląda satyryków oglądających YouTuberów. To wtedy dał się pokazać ze strony świetnego krytyka, arbitra, osoby która wyznacza dobry smak. Wyrobił sobie markę niczym Apple wśród telefonów. Niczym Ellen DeGeneres wśród prowadzących talk-show. Posługując się zwykłym, nieprzesadnie górnolotnym, ale wciąż kulturalnym słownictwem „zaorał” Tadeusza Drozdę i Kabaret OTTO. Dosadnie przypomniał o sobie również elicie serwisu YouTube, która w większości wypowiada się bardzo pochlebnie na temat jego twórczości.
Rok później przedstawił szerszej publice film o „Sexmasterce”. Nie był to w każdym bądź razie materiał ją hejtujący. Gargamel skrupulatnie i rozsądnie przedstawił argumenty przeciwko kobiecie rzekomo prowadzącej cykl na temat edukacji seksualnej. Gargamel niczym doskonały szachista, krok po kroku blokował wszelkie możliwości przeprowadzenia kontry lub obrony, które mogłaby wykorzystać Aniela „Sexmasterka” Bogusz, nowa liderka polskiego rankingu użytkowników Snapchata. Pani Bogusz uciekła z peletonu wyprzedzając w nim m.in. Maffashion, Rafała Maślaka, Jessicę Mercedes, Ewę Chodakowską, Maćka Musiała czy Honoratę Skarbek nie oferując przy tym nic, co chociaż udawałoby nieobsceniczne.
Byłem pod ogromnym wrażeniem tego, z jaką finezją Gargamel to zrobił. Okazał się świetnym strategiem i wyważonym graczem, który z głębokim pomyślunkiem obnaża kłamstwa i nietakty. Opisywany przeze mnie materiał obejrzało prawie 800 tysięcy osób i mogę śmiało powiedzieć, że jest najbardziej opiniotwórczym spośród masy traktującej na ten temat. Oprócz tego film wyróżnia się, tak jak wszystkie produkcje Gargamela, niebanalnym stylem montażu.
Jednak to nie jest tak, że opisywany przeze mnie twórca jest maszynką do krytki. Że trzyma się po stronie silniejszych i dołącza się do tyranii. Gargamel nie stroni od subiektywnej opinii, która nie oszczędza ani jednej ani drugiej strony konfliktu. Nie raz swoimi filmami kładzie kres bezpodstawnej, samonapędzającej się fali nienawiści. Jego komentarze otoczone artystycznym nimbem, niczym strzały wystrzelone z napiętej cięciwy trafiają w samo sedno, a następnie lądują na ustach dziennikarzy i stają się koronnymi argumentami kończącymi kontrowersyjne spory.
Serdecznie gratuluję wielkiego powrotu, odwagi i umiejętności wygłaszania własnych, często niewygodnych konstatacji. Wszystkich CzytelniKów zaś zapraszam do subskrybowania kanału Gargamela.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.