Mógłbym powiedzieć, że iPhone’y 7 sprzedają się naprawdę dobrze i jest na nie wysoki popyt. Obecny flagowiec Apple’a nie pobije jednak rekordu iPhone’a 6S z kilku prostych powodów.
Następca iPhone’a 6S ma utorowaną drogę przez samą konkurencję, która zaliczyła szalenie trudny wątek. Mowa o wybuchających bateriach w Samsungach Galaxy Note 7. Mimo że cieszyły się one wielkim zainteresowaniem to wprowadziły zagrożenie, które trudno przeoczyć. Część użytkowników zdecydowała się więc odejść od rozwiązań tego producenta.
Według analityka KGI Securities – Ming Chi Kuo – sprzedaż iPhone’ów będzie dalej spadać. Wynika to między innymi z nasycenia rynku tymi urządzeniami i brakiem rewolucyjnych zmian, które mogłoby przyciągnąć znacznie większą liczbę zainteresowanych nowym smartfonem. Kuo zaznacza, że Apple powinno pogodzić się z tą tendencją oraz dodaje, że sprzedaż iPhone’a 7 będzie i tak świetna.
Co ciekawe, KGI przeprowadziło także ankietę na temat preferencji wyboru wariantu nowych smartfonów Apple’a. Okazało się, że największym zainteresowaniem cieszyła się wersja Jet Black. Najczęściej wybierany był także wariant o pojemności 128 GB. Ilościowo, zamówienia w przedsprzedaży na iPhone’y 7 i iPhone’y 7 Plus były mniej więcej takie same.
Apple jest najprawdopodobniej świadome gorszych wyników. Nie oznacza to jednak, że są one mniej satysfakcjonujące dla firmy. Powiedziałbym nawet, że wręcz przeciwnie. Samsung zrobił Apple’owi prezent, o którym wspomniałem wyżej. Koncern z Cupertino zrobił z kolei prezent swoim fanom – przywrócił czarne modele do łask. Wszyscy interesują się czarnymi wariantami. Mówi się nawet, że Jet Black jest teraz tym, czym wcześniej stała się wersja Rose Gold. Pragmatycy wybierają matową edycję Black, ale reszta interesuje się lśniącym iPhone’em 7.
KGI stwierdziło, że w światowej przedsprzedaży opcja Jet Black stanowiła 30-35% wszystkich złożonych zamówień. Jest to dla mnie co najmniej dziwne, ponieważ samo Apple zaznacza, że wersja ta jest niezwykle podatna na zarysowania i zaleca zakup dodatkowego etui. Mimo tego, jest to rozchwytywany model.
Apple rozpoczęło w tym roku o wiele szybciej produkcję nowych iPhone’ów, ale jak widać popyt jest tak wysoki, że ponownie brakuje iPhone’ów 7 w niektórych punktach sprzedaży. Od premiery minęło już kilkanaście dni i smartfony zdążyły oficjalnie zadebiutować także w naszym kraju. Problem w tym, że praktycznie wszędzie pojawiły się pojedyncze sztuki, a resellerzy jak zwykle nie mają czego wystawiać dla zainteresowanych.
Koncern z Cupertino sam sobie robi pod górkę i nie jest to pierwszy raz, kiedy tak się dzieje. Ludzie chcą kupić nowego iPhone’a 7, ale modeli jest jak na lekarstwo. Apple skorzystało z wpadki konkurencji, aczkolwiek ponownie średnio przygotowało się do wczesnej sprzedaży. O wysokich statystykach nie ma więc co mówić.
Źródło: Apple Insider, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Niesamowita nubia Z70 Ultra to mój faworyt 2024 roku. Specyfikacja flagowca zaskakuje w każdym calu.…
Świeżo zaprezentowany vivo Y300 5G jednak nie jest taki zły, jak twierdziły przecieki. Okazuje się,…
Czy jest coś lepszego niż dobry telefon w świetnej cenie? Tak, aż trzy świetne modele…
OPPO zaprezentowało harmonogram wdrażania aktualizacji do ColorOS 15 z Androidem 15. Jeżeli posiadasz jego smartfon,…
Klienci PKO BP po raz kolejni są wprowadzani w błąd. To z kolei może prowadzić…
Messenger zostaje wyposażony w przydatne nowości – jakość HD w połączeniach, pocztę głosową, tła AI…