Dokładne testy wykazały, że kupując iPhone’a 7 Plus możemy trafić na model z lepszym podzespołem lub nieco gorszym. Mowa konkretnie o modemie LTE, który pochodzi od dwóch dostawców.
Historia lubi się powtarzać. Gdy jeszcze nie tak dawno najnowszym flagowcem Apple’a był iPhone 6S pojawiła się afera z różnymi układami. Jedne z nich były produkowane przez firmę TSMC, drugie pochodziły ze stajni Samsunga. Okazało się, że lepsze osiągi kreowały podzespoły pierwszego przedsiębiorstwa. Wiele osób chciało w owym czasie zwracać smartfony po odkryciu producenta tej części, ponieważ iPhone’y 6S z układami Samsunga radziły sobie znacznie słabiej na baterii – w najgorszym przypadku różnica wyliczana była na kilkanaście lub kilkadziesiąt minut. Niektórzy sugerowali nawet złośliwość ze strony Samsunga, który pomimo dostarczania elementów nadal konkuruje z Apple’m. Tak czy inaczej, samemu udało mi się dorwać sprzęt, który na szczęście posiadał chip TSMC. Sytuacja sprawiła, że iPhone’y 7 i przyszłe będą otrzymywać chipy jedynie od wspomnianego, tajwańskiego producenta.
Teraz jesteśmy świadkami tworzenia się nowej afery o podobnej odsłonie. Apple zdecydowało się jeszcze bardziej zróżnicować dostawców podzespołów dla iPhone’a 7… a nawet rozpoczęło produkcję miesiąc wcześniej niż w poprzednich latach. Wszystko po to, by móc przygotować wystarczającą ilość smartfonów do sprzedaży. Właśnie dlatego, część iPhone’ów 7 i iPhone’ów 7 Plus wyposażona została w modemy LTE od firmy Intel, zaś część od Qualcomma.
Opublikowane testy wskazują, że wybrane modele iPhone’ów 7 i iPhone’ów 7 Plus, w których zaimplementowano modem Intela, radziły sobie znacznie gorzej, zwłaszcza w miejscach bez silnego sygnału sieci. W jednym z badań, gdzie zasymulowano wspomniany sygnał LTE na różnych odległościach od sieci nadawczych, rozbieżność pomiędzy modem Intela, a Qualcomma w iPhone’ie 7 Plus sięgała nawet 30%.
Co więcej, iPhone 7 Plus z podzespołem od Intela wypadał gorzej w statystykach od kilku innych smartfonów, jak chociażby samego iPhone’a 6S, LG G5 czy Samsunga Galaxy S7 Edge. Ten ostatni zgarniał za to każdą pozycję.
Pod względem specyfikacji, modem Intela wypada równie blado. Obsługuje on jedynie sieci GSM. Z kolei podzespół od Qualcomma, przeznaczony dla iPhone’a 6S oraz iPhone’a 7 współpracuje nie tylko z sieciami GSM, ale też CDMA. Dzięki temu, następuje łatwiejsza zmiana operatora. Warto dodać, że w poprzednich latach modem LTE dostarczał jedynie wspomniany Qualcomm.
Podsumowując, podzespoły od różnych dostawców prezentują nieco odmienne wyniki. Podobnie, jak w przypadku afery z układami od TSMC i Samsunga zmiana była zauważalna dopiero przy pomiarze, tak i tutaj sytuacja wygląda identycznie. W codziennym użytkowaniu raczej nie odczujemy znaczącej różnicy. Tyczy się to nie tylko modemu LTE, ale także i opisywanej przeze mnie ostatnio pamięci wewnętrznej poszczególnych modeli iPhone’a 7.
Gdybym chciał się uprzeć to rzekłbym, że problem z „łapaniem sieci” przez iPhone’a 7 mógłby wpłynąć na szybszy spadek poziomu baterii. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, w której telefon próbując nawiązać połączenie w miejscach o słabym zasięgu, tracił o wiele łatwiej kolejne cyfry wskazujące poziom naładowania urządzenia. O ile więc kontrowersja wokół układów przekładała się prawie bezpośrednio na każdorazowe użytkowanie smartfona, o tyle problem z nieco gorszym modemem LTE nie powinien nikogo wystraszyć. Chyba, że wybiera się w odległą puszczę, gdzie faktycznie tracony zasięg może okazać się o wiele bardziej istotny.
Źródło: CellularIsights, opracowanie własne
Ceny Apple iPhone 7 Plus
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.