Część użytkowników Apple Watcha Series 1 i Series 2 chwali sobie aktualizację do watchOS 3.1 ze względu na dłuższe działanie zegarka na baterii. Niestety, sam posiadam oryginalnego Apple Watcha i w moim przypadku sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie.
W poprzednim tygodniu zadebiutował watchOS 3.1. Długo wyczekiwałem tego uaktualnienia, bowiem okazało się, że watchOS 3 zwyczajnie mnie rozczarował. Jako ponadroczny użytkownik oryginalnego Apple Watcha nie jestem zadowolony ze zmian. Wszystko przez ich negatywny wpływ na baterię smartwatcha, którego roboczo nazywam, jako „Series 0”.
Apple Watch Series 0, 1 i 2
W tym roku pojawił się Apple Watch Series 2, który otrzymał kilka nowych modułów, procesor S2 oraz nieco lepszą baterię. Powyższe zmiany sprzętowe w połączeniu z nowym, znacznie udoskonalonym systemem mogę nazwać tym, na co czekali wszyscy wstrzymujący się wcześniej przed zakupem tego zegarka.
Z drugiej strony mamy także Apple Watcha Series 1, czyli rebrandingowaną wersję Series 0 z lepszym procesorem. Tym samym, który znalazł się w Series 2. Dzięki temu w ofercie Apple’a pozostają dwie opcje, przy czym Series 1 wciąż pozostaje tańszym odpowiednikiem i lepszym wyborem niż Series 0.
Śledząc zagraniczne fora, opinie i informacje doszedłem do wniosku, że większość posiadaczy Apple Watcha Series 1 oraz Series 2 chwali sobie aktualizację do watchOS 3.1. Wszystko przez wprowadzone poprawki oraz udoskonalenia, dzięki którym ich smartwatche znacznie lepiej radzą sobie teraz na baterii.
Dla przykładu, jeden z użytkowników forum MacRumors stwierdził, że jego zegarek wciąż posiadał 75% baterii po szesnastu godzinach użytkowania z takimi włączonymi opcjami, jak odświeżanie w tle czy lokalizacje. Osoby posiadające AW Series 2 stwierdzały nawet, iż na jednym ładowaniu zegarek może teraz wytrzymać nawet cały weekend. Czytając takie słowa, mogę im tylko zazdrościć. W moim przypadku jest zupełnie odwrotnie.
watchOS 3.1 szybko drenuje baterię
Posiadam oryginalnego Apple Watcha 42 mm i jasno mogę potwierdzić, że watchOS 3.1 wcale nie polepsza czasu pracy zegarka na baterii. Już samo trzecie wydanie watchOS drastycznie obniżyło długość czasu pracy smartwatcha na jednym ładowaniu. Wtedy to łapałem się za głowę, w jakim stopniu ubywają mi kolejne procenty. Wyczekiwałem więc aktualizacji do watchOS 3.1, widząc pozytywne reakcje betatesterów twierdzących, że kolejne wydanie systemu znacząco polepszy czas korzystania z Apple Watcha. Nic bardziej mylnego, bowiem tutaj również się zawiodłem. Po tygodniu użytkowania widzę, że wcale nie jest lepiej. Może więc powinienem cieszyć się, że nie jest gorzej?
Podobnego zdania są pozostałe osoby, które zainstalowały watchOS 3.1 na Apple Watchu Series 0. Według nich, uaktualnienie nie tylko nie naprawiło pewnych rzeczy, ale wręcz pogorszyło sprawę. Nie wiadomo dokładnie w czym tkwi problem, ale pewnie w niezbyt kompatybilnym sprzęcie wobec nowego oprogramowania. Jeśli mam być szczery to może minimalnie dłużej działa mój zegarek teraz, aniżeli na systemie watchOS 3. Tak czy inaczej, wciąż daleki jestem od aprobaty tego rodzaju rozwiązania.
To, co teraz piszą właściciele Series 1 wcześniej było domeną posiadanego przeze mnie smartwatcha. Wspominam te dni z radością. Obawiam się również, że kolejne wydania watchOS mogą jedynie pogorszyć moją sytuację. Wtedy też wypadłoby przesiąść się na nowy model albo zmienić sam zegarek.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.