Na spotkaniu z chińskimi dystrybutorami przedstawiciele firmy Samsung postanowili na kolanach przeprosić za Galaxy Note 7 i podziękować za wsparcie. Pomysł ten nie spotkał się jednak z ciepłym przyjęciem Chińczyków.
Spektakularna klęska Galaxy Note 7 oznacza dla Samsunga nie tylko utratę pieniędzy, ale również zaufania części klientów. Koreańczycy starają się jak mogą, chcąc podbudować swoją renomę, jednak w Chinach posunęli się trochę za daleko, wykazując się brakiem zrozumienia dla tamtejszej kultury.
Samsung zorganizował specjalne spotkanie z chińskimi dystrybutorami w mieście Shijiazhuang, na którym przedstawiciele firmy uklękli w ramach przeprosin za klęskę Galaxy Note 7 i podziękowań za dalsze wsparcie miejscowych dystrybutorów. Ten niecodzienny i mimo wszystko dość żenujący krok przyniósł jednak więcej kłopotów niż pożytku, gdyż ściągnął na producenta gniew mieszkańców Chin.
W Chinach klękanie przed kimś jest postrzegane negatywnie, gdyż kojarzy się ze społeczeństwem feudalnym i czynić to można tylko w wyjątkowych sytuacjach, takich jak proszenie o błogosławieństwo czy litość. Chińczycy potraktowali więc gest pracowników firmy Samsung jako lekceważenie ich kultury, momentami dość ostro wypowiadając się o samym producencie.
Według oficjalnego stanowiska Koreańczyków, cała akcja została zorganizowana przez lokalny oddział i nie był to plan narzucony przez centralę czy dział PR.
Źródło: Weibo via Quartz
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nothing, a raczej jego podmarka, czyli CMF, ogłosiło właśnie datę premiery czterech nowych urządzeń. Chodzi…
vivo X200s to odchudzona wersja flagowego Ultra, która paradoksalnie wydaje mi się znacznie ciekawsza. Znamy…
Samsung nareszcie udostępnia aktualizację One UI 7 bazującą na Androidzie 15 pierwszym użytkownikom. Jako pierwsi…
Od niemal dwóch lat OnePlus 11 jest moim prywatnym telefonem, a od 2 miesięcy korzystam…
vivo X200 Ultra przed premierą pojawił się na zdjęciach na żywo. Fotograficzna dominacja jest tu…
Do sieci trafiła cena Samsung Galaxy S25 Edge w Europie. I wiecie co Wam powiem?…