W trzecim kwartale 2016 roku, 87,5% wszystkich sprzedanych smartfonów pracowało pod kontrolą Androida. System od Google zanotował spory wzrost, iOS wyraźnie osłabł, a pozostałe systemy, ze sprzedażą na poziomie 1,3 mln sztuk, straciły jakiekolwiek znaczenie.
Nie trzeba być wnikliwym obserwatorem by zauważyć, że na rynku smartfonów dzieli i rządzi Android. System ten rozpoczął swoją drogę ku dominacji w 2011 roku, kiedy to mniej więcej 50% wszystkich sprzedanych smartfonów pracowało pod jego kontrolą. Od tamtej pory udziały zielonego robota ciągle rosną i nic nie wskazuje na to, że zmieni się tp w najbliższej przyszłości. Wystarczy tylko spojrzeć na wyniki sprzedaży za trzeci kwartał kalendarzowy 2016 roku.
Według najnowszych danych, 87,5% wszystkich sprzedanych w ostatnim kwartale smartfonów miało na pokładzie Androida, co w stosunku rok do roku oznacza wzrost o 3,4 punktu procentowego. Liczba sprzedanych egzemplarzy sięgnęła 328,6 mln, gwarantując wzrost na poziomie 10,3%. To naprawdę świetne wyniki, zwłaszcza gdy porównamy je z wyczynami konkurencji.
iOS może się pochwalić udziałem na poziomie 12,1% i 45,5 mln sprzedanych egzemplarzy, co w obu przypadkach oznacza zauważalny spadek. Jednak prawdziwymi przegranymi są pozostałe systemy, a zwłaszcza mobilny Windows, gdyż ich sprzedaż spadła aż o 84,1% do poziomu 1,3 mln sztuk i udziału na poziomie 0,3%. To prawdziwa katastrofa i ostateczny dowód na to, że wojna mobilnych systemów operacyjnych dobiegła końca.
W najbliższym czasie będziemy świadkami co najwyżej przepychanek między Androidem i iOS, które na przemian będą zyskiwały i traciły po parę punktów procentowych. Szczerze wątpię, by w najbliższym czasie wydarzyło się coś niezwykłego na tym polu, gdyż ,,żelazny elektorat” iOS jest na tyle silny, że Apple nie ma się co bać o podzielenie losu Microsoftu na rynku smartfonów. Jeszcze mniej prawdopodobne jest pokonanie zielonego robota, który ze swojej otwartości i powszechności stworzył naprawdę solidny fundament, a takiego nie miał żaden inny system mobilny do tej pory.
Cały rynek smartfonów urósł o 6%, więc spadek dynamiki wzrostów jest zauważalny (jeszcze niedawno były to wartości dwucyfrowe). Nasycenie rynku jeszcze bardziej zmniejsza szansę na jakąkolwiek rewolucję, gdyż dla nowych systemów po prostu brakuje już miejsca, a jeśli się gdzieś jakieś znajdzie, to zapewne zagospodaruje je Android, w jednej z tysiąca form.
Chyba wszyscy musimy pogodzić się z rzeczywistością – inaczej (lepiej? gorzej?) już nigdy nie będzie.
Źródło: Strategy Analytics, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.