Na tylnym panelu Krüger&Matz Live 4S zamontowany został 13-megapikselowy aparat główny, który występuje tutaj w towarzystwie podwójnej, dwutonowej diody doświetlającej LED; na front trafiła 5-megapikselowa jednostka. Do tego dochodzi standardowa dla Androida aplikacja aparatu, którą producent tylko delikatnie zmodyfikował wizualnie. To często spotykana konfiguracja w tej klasie sprzętu.
Jakość zdjęć jest przyzwoita, ale pod pewnymi warunkami. Warunki oświetleniowe muszą być mało wymagające, by zdjęcie mogło pochwalić się odpowiednią ilością rejestrowanych szczegółów, poprawnie dobranym balansem bieli i dobrą kolorystyką, z pojedynczymi wyjątkami przy zbyt kontrastowych obiektach w kadrze. Szumy da się zauważyć głównie na jednolitych kolorach. Przeciętny jest zakres tonalny, trudno też o dobre zdjęcia makro. Naturalnie im gorsze warunki, tym słabiej radzi sobie aparat – przy kiepskim świetle jakość zdjęć przestaje być akceptowalna, gdyż wszelkie czernie stają się niebieskie.
Na tle konkurencji aparat w Live 4S wypada dobrze, jednak są na rynku ciekawsze (pod względem fotograficznym) propozycje, w podobnej cenie – listę w mojej opinii otwiera Huawei P9 Lite.
Filmy w rozdzielczości Full HD cierpią na podobne dolegliwości, co zdjęcia. Nagrania są jednak odpowiednio płynne, a kamera dobrze radzi sobie przy zmianach oświetlenia. Aparat do selfie sprawdza się w praktyce – zdjęcia nim wykonane można bez strachu wrzucać na portale społecznościowe.
Zgodnie z najnowszą modą, Krüger&Matz Live 4S został wyposażony w czujnik biometryczny, który zintegrowano z klawiszem domowym pod ekranem. Działa on naprawdę dobrze i sprawnie identyfikuje nasz odcisk palca. Programiści nie dopracowali jednak wszystkiego, gdyż telefon można w ten sposób odblokować nawet wtedy, gdy usuniemy skan z bazy bądź zmienimy sposób odblokowywania na jakikolwiek inny. To kolejna niedoróbka systemowa, jaką udało mi się odnaleźć.
Wi-Fi 802.11 b/g/n (2,4 GHz) sprawuje się całkiem nieźle, jednak da się zauważyć wyraźne pogorszenie siły sygnału po przejściu do innego pomieszczenia bądź piętro niżej. Mimo to nie narzekałem na połączenie z internetem. Krüger&Matz Live 4S obsługuje również Miracast i LTE (także w paśmie 800 MHz), a na pokładzie znajdziemy również Radio FM i port USB typu C, w standardzie 2.0.
Nie zgłaszam żadnych zastrzeżeń w kwestii rozmów, bezproblemowo działa również funkcja Dual SIM – warto jednak pamiętać, że chcąc korzystać z dwóch kart na raz, musimy zrezygnować z możliwości rozszerzenia pamięci. Głośnik multimedialny jest odpowiednio głośny, byśmy nie przegapili przychodzącej połączenia czy powiadomienia, jednak sama jakość dźwięku jest już tylko przeciętna.
GPS pracuje dobrze, szybko łapie sygnał i nie gubi go bez wyraźnego powodu. Smartfon obsługuje akcesoria OTG, z drobnymi wyjątkami w postaci formatu NTFS oraz dysku HDD bez zasilania. Ale to i tak dobry wynik na tle konkurencji.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…