Samsung Galaxy Note 7 został oficjalnie wycofany ze sprzedaży. Teraz jednak pojawiają się plotki, że może wrócić na rynek urządzeń „refurbished” w przyszłym roku. Czyżby Samsung nie uczył się na własnych błędach?
Samsung Galaxy Note 7 był jedną z najciekawszych premier wśród smartfonów na rynku w tym roku. Jednocześnie okazał się jedną z największych porażek w historii. Wybuchające baterie i brak odnalezienia przyczyny, która stwarzała zagrożenie dla użytkowników nowych smartfonów, zmusiły producenta do jego oficjalnego wycofania.
Samsung próbował zastępować wadliwe egzemplarze „bezpiecznymi”, aczkolwiek po czasie i te wykazywały identyczne zachowanie. W obawie o bezpieczeństwo, a także możliwość pozwów przeciw przedsiębiorstwu – o zwrot urządzeń poproszono nawet osoby, których sprzęt działał bez zarzutu.
Dla Samsunga to nie tylko utrata pewnej części renomy marki i samego zaufania do klientów, ale także i gigantyczne straty pieniężne. Być może w tej kwestii tkwi cały haczyk najnowszych plotek. Sieć zaczęła ponownie przypominać artykuł z The Korea Herald. Ten z kolei doniósł, że Samsung mógłby w przyszłym roku ruszyć ze sprzedażą jednostek Galaxy Note 7 oznaczonych, jako „refurbished”. Tego typu urządzenia sprzedaje m.in. Apple, które niedawno wprowadziło do własnej oferty odnowione iPhone’y 6S.
Co ważne, opisywane są jedynie spekulacje, bowiem koreański gigant miałby rzekomo wciąż nie podjąć ostatecznej decyzji. Wstępnie zakładano, że odnowione modele mogłyby trafić do Wietnamu i Indii. Problem w tym, że sam artykuł ukazał się we wrześniu… Mówiąc wprost – jest nieaktualny prawdopodobnie tak samo, jak i plotki, które zaczęły ponownie egzystować własnym, internetowym życiem.
Co jeszcze przemawia za ich nieprawdziwością? Fakt, że do dzisiaj Samsung nie potrafił odtworzyć „na zawołanie” problemu z wybuchającymi smartfonami we własnym laboratorium. Do tej pory nie jest więc znana przyczyna usterki, chociaż pojawiały się pewne sugestie na temat źródła jej powstawania.
Jest pewne, że Samsungowi zależałoby na jak największym zaoszczędzeniu wobec powstałej katastrofy marketingowej i sama sprzedaż używanych modeli mogłaby częściowo zrekompensować straty. Wcześniej mogła być więc rozważana, jako jedna z opcji. Zwłaszcza, że mowa jest o mniej zamożnych rynkach, które chętnie wchłonęły takie rozwiązanie. Niemniej jednak obecnie próżno szukać potwierdzenia powyższych plotek. Co więcej, jestem sceptycznie nastawiony do tego typu rewelacji. Ponowne wprowadzanie do sprzedaży Galaxy Note’a 7 byłoby marketingowym strzałem w kolano.
Źródło: The Korea Herald, BGR
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.