Nowoczesny smartfon to urządzenie, które w ważnych chwilach skutecznie może zastąpić nam najważniejsze funkcje popularnych „pecetów”. Jedna z takich funkcji – to przynajmniej dla mnie – komunikator internetowy. Zdarza się przecież, na przykład podczas nudnego dnia w pracy – że aż chce się poklikać z bliską osobą, żeby wyżalić się, że do piątku i upragnionego weekendu jeszcze daleko. Tylko, jakiej aplikacji w takim wypadku użyć? Na to pytanie spróbujemy dzisiaj odpowiedzieć.
Protokół przede wszystkim
Można przyjąć założenie, że obecnie prym wiodą dwa nurty komunikatorów: bazujące na wewnętrznej sieci, jak na przykład bardzo popularne Gadu-Gadu oraz te, które postawiły na protokół XMPP, który szczyci się swoją otwartością. Przykładem otwartej sieci – bardzo ogólnie patrząc – jest Jabber, w Polsce często utożsamiany z siecią AQQ oraz wieloma niewielkimi serwerami, skupiającymi nieraz po kilkaset lub kilka tysięcy użytkowników, przykładowo: jabster.pl.
Magia protokołu XMPP polega na jego otwartości. Za pomocą usług nazywanych transportami, w jednym koncie Jabbera możemy mieć znajomych korzystających z Gadu-Gadu, AIM, ICQ czy MSN. Możemy także ustanowić powiadomienia dla serwisów typu Twitter, istnieje możliwość dodania przydatnych usług, jak chociażby prognoza pogody, program TV czy transportu kanałów sieci IRC.
W przypadku zamkniętych sieci, jak chociażby Gadu-Gadu, ilość tego typu dodatków w oficjalnych klientach jest mniejsza. Co ważne, korzystając z Jabbera, możemy cieszyć się funkcjnalnością wielu sieci w jednym komunikatorze, w drugą stronę ten trick już nie działa i zazwyczaj jesteśmy „skazani” na klikanie tylko i wyłącznie z osobami z tej samej sieci.
Jabber szczyt swojej popularności przeżywał kilka lat temu, jednak ostatecznie został zepchnięty do defensywy przez duże, popularne sieci, w tym nasze rodzime „GG”. Pisząc ten poradnik wychodzę z założenia, że większość naszych użytKowników największą wagę przywiązuje właśnie do komunikacji w oparciu o sieć Gadu-Gadu. W miarę możliwości, nie potraktuję po macoszemu Jabbera i Skype’a, jednak ogólnodostępne statystyki nie kłamią: zazwyczaj korzystamy właśnie z możliwości poGGadania ze znajomymi.
Klienty
Gadu-Gadu: Jeszcze nie tak dawno temu, przyjemność korzystania z oficjalnego klienta sieci na Androida wiązała się z koniecznością uiszczania daniny dla producenta. Na szczęście, władze spółki poświęciły chwilę swojego cennego czasu na refleksję nad sensem owych płatności i wraz z nastaniem nowej wersji Gadu-Gadu dla Androida, płatności odeszły do lamusa.
Trzeba tu też dopowiedzieć, że nowy, odświeżony klient sieci działa bardzo dobrze, płynnie i w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie ma żadnych niespodziewanych „zwiech” lub błędów krytycznych. Wszystko wygląda i działa świetnie. Dzięki funkcjonalności takich usług jak Blip czy Infobot, szybko można poszerzyć funkcjonalność naszego mobilnego komunikatora o wiele ciekawych funkcji. Minusem aplikacji jest dość duża zasobożerność, jeśli używamy aplikacji zbyt długo. Często zjada ona nawet ponad 15MB pamięci RAM, co dla starszych i mniej wydajnych konstrukcji może spowodować niewielkie spowolnienia w działaniu, jednak są to raczej niezbyt często spotykane sytuacje.
vCommunicator: Dla wielu najlepszy klient sieci Gadu-Gadu, dodatkowo obsługujący protokół kiedyś bardzo popularnej sieci Tlen.pl. Aplikacja autorstwa Macieja Komura może pochwalić się bardzo przemyślanym, rozsądnym interfejsem oraz niemal doskonałą stabilnością w działaniu.
Godnym odnotowania jest także fakt, że vCommunicator zazwyczaj nie zjada więcej, niż 10-11MB pamięci RAM, co w przypadku mobilnych aplikacji zawsze stanowi zaletę samą w sobie.
Parlingo: Bardzo dobry multikomunikator, chyba nieco na wyrost krytykowany przez użytkowników, ponieważ ostatnie wersje aplikacji poczyniły znaczące postępy. Komunikator pozwala nam zintegrować wiele sieci w jednej aplikacji, ot, dla przykładu: AIM, GG, ICQ, XMPP (Jabber), GTalk czy Facebook’a.
Jeszcze na starym telefonie, pracującym pod kontrolą Symbiana, korzystałem z tego klienta i zawsze byłem z niego zadowolony. Obecnie, na Androidzie, również uważam, że spisuje się on poprawnie. Zasobożerność mieści się w szeroko rozumianej normie, zazwyczaj nie przekraczając 12MB, chociaż przy kiepskiej jakości sygnału zdarzało się, że kilka wiadomości zaginęło gdzieś między odbiorcą a nadawcą, jednak z drugiej strony, były to może góra 2-3 przypadki.
Gandu: program pisany jako część pracy inżynierskiej, dla kilku tysięcy użytkowników okazał się być całkiem niezłym wyborem. Aplikacja w niczym nie wykracza ponad podstawową funkcjonalność, obsługuje tylko protokół Gadu-Gadu, jednak przyjazny interfejs, porównywalny z tą jakością, jaką prezentuje vCommunicator, zdecydowanie działa na jej korzyść.
Obawiam się nieco o rozwojowość, bo ostatnia wersja „apki” wyszła w lipcu, jednak być może po obronieniu pracy inżynierskiej autor nie zostawi swojego dziecka i będzie rozwijał Gandu. Z pewnością warta uwagi propozycja, także ze względu na niewielką ilość zajmowanej pamięci RAM: zazwyczaj do 11 MB. To, co bardzo irytuje, to ustawianie opisu z linkiem do strony aplikacji, jednak można to przeboleć.
Skype: nie mogło zabraknąć najpopularniejszego na świecie komunikatora do prowadzenia rozmów głosowych i wideo-konwersacji. Bardzo popularny, ilość pobrań przekroczyła już 10 milionów, jednak cały czas mocno niedopracowany.
Na SGS-ie zdarzają się przycięcia, korzystając z mobilnego internetu, jakość rozmów nie rzuca na kolana, dopiero, gdy złapiemy naprawdę dobry hot-spot wszystko zaczyna wyglądać poprawnie, jednak ze względu na obsługę tylko swojej sieci oraz wątpliwą jakość rozmów głosowych oraz połączeń wideo (zdarzają się błędy krytyczne, czyli aplikacja po prostu wyłącza się), sugerowałbym uznanie tego Skype’a za „opcję ratunkową”, która cały czas mocno odstaje względem bardzo dobrze działającej wersji na komputery PC.
Słowo podsumowania
Wszystkie komunikatory mobilne, które jako priorytet traktują wymianę wiadomości tekstowych, prezentują już obecnie dość wysoki poziom. Ich funkcjonalność może skutecznie zastąpić nam klikanie z komputera, rzecz jasna przy założeniu, że nie przeszkadza nam tapanie w niewielką, zazwyczaj ekranową klawiaturę. Kluczowym aspektem jest też jakość internetu w Polsce: widać, że ostatnie lata doprowadziły do niewielkiej ewolucji i szybkość odpłatnych usług o operatorów spokojnie pozwala na cieszenie się płynną komunikacją tekstową niemal w każdym miejscu i czasie.
Komunikacja głosowa i wideo cały czas napotyka na ograniczenia technologiczne: albo smartfony są jeszcze zbyt słabe albo zdarza się, że internet mobilny płata nam figla i nie pozwala na cieszenie się płynnymi rozmowami audio/wideo. Podczas kilku testowych „telefonów” ze Skype’a tylko kilka razy cieszyłem się niezłej jakości dźwiękiem, zazwyczaj, gdy korzystałem z mojej domowej sieci WiFi.
Coraz mocniejsze smartfony, walka między operatorami sieci GSM, nowe technologie, to wszystko będzie działało na korzyść takich aplikacji jak Skype, jednak uważam, że za wyjątkiem wielkich aglomeracji miejskich, korzystanie z ich funkcjonalności jest jeszcze bardzo okrojone. Lepiej zainstalujcie Gadu-Gadu lub inny z polecanych tu komunikatorów i cieszcie się płynną komunikacją tekstową, która jest też bardziej wyrozumiała dla baterii w Waszych telefonach 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.