myPhone Hammer Energy to kolejny smartfon-twardziel w ofercie polskiej firmy, który kusi przede wszystkim potężną baterią i ceną nieprzekraczającą 1000 złotych. Czy to wystarczy, by wygrać konkurencją?
W przeciwieństwie do myPhone Hammer AXE PRO, jego słabszy i mniejszy kuzyn myPhone Hammer Energy ma kilku konkurentów, nawet z logo tej samej firmy na obudowie. Czy kilka zalet tego modelu wystarczy, żeby nazwać go najbardziej opłacalnym wyborem?
Dane podstawowe | |
Wymiary | 76 x 147 x 14.0 mm |
Waga | 201 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nano-SIM + nano-SIM, Dual SIM |
Data premiery | 2016, październik |
Ekran | |
Typ | IPS 5.0'', rozdzielczość 1280x720, 294 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek MT6737 |
Procesor | 1.5 GHz, 8 rdzeni (-) |
GPU | Mali-T720 |
RAM | 2 GB |
Bateria | 5000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 128GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 16 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 6.0.0 Marshmallow |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | v4.0 |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 8 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 2 MP, wideo VGA (640x480), 19 kl/s |
myPhone Hammer Energy to smartfon typu rugged, co zazwyczaj oznacza spore gabaryty w stosunku do wielkości ekranu i tak jest w tym przypadku. Trudno to uznać za wadę, gdyż wzmocniona konstrukcja tego wymaga, a potencjalny klient raczej nie widzi w tym żadnego problemu.
Ciekawostką pozostaje to, że mimo pokaźnej ramki pod wyświetlaczem (i oczywiście nad nim), Hammer Energy nie został wyposażony w fizyczne klawisze funkcyjne Androida, gdyż te są wyświetlane na ekranie, co w innych smartfonach tego typu od polskiej firmy się raczej nie zdarza. W tym przypadku jest to minus. W ustawieniach znajdziemy nawet opcję, by można je było ukryć na żądanie, co w zasadzie nie ma większego sensu – tam gdzie trzeba, chowają się one same. Widzę w tym pewną niespójność.
Testowany twardziel został wykonany z gumowanego tworzywa sztucznego dobrej jakości, które nieźle powinno znosić wszelkie przeciwności losu, zwłaszcza te mało wymagające. Prawdziwe testy wytrzymałościowe powodują mniejsze lub większe uszkodzenia obudowy, ale w przeciwieństwie do innych, zwyczajnych urządzeń, nie kończy się to nieodwracalną ,,śmiercią” naszego telefonu. Dzięki normie IP68 nie powinniście się też bać kąpieli Hammera w słodkiej wodzie na głębokości do 150 cm przez maksymalnie 30 minut, choć jak zawszę radzę uważać na wszelkie zaślepki.
Jeśli o zaślepkach mowa, to robią co mają robić. Trochę trudno otworzyć je ręcznie, ale zbyt łatwo otwierają się przy upadkach – to dziwne zjawisko. Chronione przez nie porty znajdziemy w standardowych miejscach, czyli złącze słuchawkowe jack 3.5 mm na górze, a port microUSB na dole. O ile z tym pierwszym nie ma problemów, tak drugi został osadzony dość głęboko, więc komfortowe ładowanie jest możliwe głównie przy użyciu specjalnie przystosowanego do tego kabla w zestawie. Te bardziej standardowe również da się podłączyć, ale nie jest to łatwe (szczególnie na szybko), a siłowanie się ze sprzętem może się źle skończyć.
Wyłącznik i regulatory głośności trafiły na prawą krawędź. One również są gumowane i trochę toporne, ale tak musiało po prostu być. Na lewy bok trafiła za to tacka na karty SIM i kartę pamięci, którą trzeba wysunąć specjalną ,,igiełką”. Całość jest dobrze zbudowana i świetnie spasowana. Dziwi mnie trochę brak metalowych wstawek, takich jak w znacznie tańszym Hammer Iron 2, ale dzięki temu Hammer Energy nie jest specjalnie ciężki, a przez to mniej męczący w czasie dłuższego korzystania z niego.
Tak jak myPhone Hammer AXE PRO, tak i myPhone Hammer Energy oferuje baterię o całkiem imponującej pojemności 5000 mAh, jednak ze względu na różnice sprzętowe trudno oczekiwać identycznych rezultatów w czasie pracy na jednym ładowaniu. Logika podpowiada, że 5-calowy model ze słabszymi podzespołami powinien wypadać lepiej, lecz praktyka pokazała coś zupełnie innego.
Co prawda w obu przypadkach mówimy o ponadprzeciętnych osiągach, jednak myPhone Hammer Energy w rękach bardziej wymagających użytkowników spisze się wyraźnie gorzej, niż Hammer AXE PRO. Pełny dzień pracy na jednym ładowaniu to oczywiście drobnostka i raczej mało kto będzie musiał aż tak często ładować ten telefon, chociaż rezultatów dłuższych niż dwa dni raczej bym się nie spodziewał, gdy w grę wchodzą bardziej wymagający użytkownicy. Jest więc dobrze, ale mogło być lepiej, szczególnie że czasami sporo procentów ,,uciekało” w stanie spoczynku. Być może cała sprawa to kwestia aktualizacji poprawiającej optymalizację w tym zakresie.
5000 mAh to naprawdę dużo, przez co czas ładowania jest naprawdę długi. Na szczęście sprawę ratuje szybkie ładowanie, które i tak potrzebuje aż 176 minut, czyli niecałych 3 godzin. Strach pomyśleć, ile to by trwało ze zwykłą ładowarką…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Strategia należąca do kultowej serii jest obecnie do kupienia za śmieszne pieniądze. Zgadza się, Tropico…
OnePlus Nord 4 to dla wielu najbardziej opłacalny telefon do 2000 złotych. Teraz nowa aktualizacja…
Xiaomi Civi 5 Pro to następca pięknego smartfona z pogranicza średniaków i flagowców. Dzięki przeciekowi…
OPPO Reno 13 Pro 5G i OPPO Reno 13 FS 5G to dwa zupełnie różne…
MediaTek Dimensity 9400e to nowy procesor dla zabójców flagowców. Jako pierwsze skorzystać mają z niego…
Sony Xperia 1 VII po dwóch rozczarowujących przeciekach nareszcie zdradza coś ciekawego. Nowy teleobiektyw i…