Bank inwestycyjny UBS podzielił się swoją prognozą dotyczącą sprzedaży telefonów sygnowanych logiem Apple. Bank przewiduje wyniki na poziomie aż 42 milionów egzemplarzy. Tak dobry rezultat ma zostać osiągnięty dzięki sprzedaży wszystkich telefonów z logiem nadgryzionego jabłka – nie tylko nowego modelu 4S.
Maynard Um, analityk firmy CY4Q zakłada, że najgorszy możliwy wariant dla Apple to sprzedaż 28 milionów urządzeń, jednak jego zdaniem iPhone 4S, który niedawno zadebiutował na rynku może znacząco podnieść wyniki firmy z Cupertinio.
Um szacuje, że Apple tylko na terenie Stanów Zjednoczonych zdoła sprzedać 11,5 miliona swoich urządzeń, pozostałe składowe prognozowanych 42 milionów, to 70 państw, w których nowy smartfon od Apple będzie (lub już jest) dostępny na półkach sklepowych.
Analityk stwierdza też, że jeśli Apple jest zdolne wyprodukować i sprzedać ponad 40 milionów urządzeń, to wzrost ceny za akcje firmy z logiem nadgryzionego jabłka może wynieść nawet 3 dolary, co spowoduje łączny wzrost ceny za jedną akcją do około 9,5 dolara. Analityk stwierdza też, że przy obecnej modzie na produkty Apple i współpracy z wielkimi sieciami GSM, sugerowana cena za urządzenie rzędu 510 dolarów może utrzymać się nawet przez kolejny rok.
Garść dobrych informacji dla Apple, nie ma co mówić, jednak już teraz trzeba się zastanowić nad tym, czy korporacja zdoła utrzymać tendencję zwyżkującą w przyszłości. Google i największe firmy wspierające Androida powoli pasują w wojnie patentowej i wybierają własną, najpewniej równie dobrą, drogę rozwoju. Czy bez wojen patentowych, genialnego Steve’a Jobsa i całej tej medialnej otoczki, kolejny iPhone znowu zdoła być hitem?
źródło: appleinsider.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.