Pod względem zastosowanego ekranu Huawei Y6 II nie zaskakuje na tle konkurencyjnych smartfonów w podobnym przedziale cenowym. A to dlatego, że producent postawił na rozdzielczość HD (1280 x 720 pikseli) przy przekątnej 5.5”. Nie jest to może połączenie godne flagowca, ale w przypadku taniego smartfonu jest nieźle. Wystarczy do przeglądania Internetu i korzystania z popularnych aplikacji oraz gier. Oczywiście za niewiele więcej (aktualnie trwa promocja i cena jest na poziomie 899 zł) możecie kupić choćby Honora 7 lite, który co prawda ma ekran o nieco mniejszej przekątnej, ale treści wyświetla w rozdzielczości Full HD.
Maksymalna jasność wynosi 413 cd/m2 – taką wartość wskazał nasz kalibrator. Jest zatem nieco lepiej, niż w przypadku chociażby Blackview BV6000, ale już sporo gorzej niż u Xiaomi Redmi Note 3 (484 cd/m2). Możecie być jednak spokojni o czytelność w słońcu – jest na przyzwoitym poziomie. Do minimalnej siły podświetlenia nie mam zastrzeżeń – gwarantuje komfortowe korzystanie z telefonu w całkowitych ciemnościach (6cd/m2).
Pokrycie sRGB jest na poziomie 88.8%, zaś w palecie Adobe RGB wynosi 64.1% – to wartości na tyle dobre, aby uznać je za ponadprzeciętne. Dla przykładu większość tanich monitorów nie jest w stanie wyświetlać kolorów z palety sRGB na poziomie wyższym niż 70%.
Wśród ustawień znaleźć można między innymi regulację temperatury barwowej (trzy domyślne wartości + ręczna regulacja). Zabrakło trybu czytania, który jest między innymi w Huawei nova i nova Plus, ale przy wspomnianej regulacji jesteśmy w stanie sami ustawić żółte podświetlenie, które nie wpływa niekorzystnie na wzrok podczas dłuższego wpatrywania się w ekran.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do działania czujnika światła zastanego, który płynnie dostosowuje podświetlenie do obecnie panujących warunków oświetleniowych. Warto jeszcze wspomnieć, że ekran rozpoznaje dziesięć punktów dotyku i reaguje prawidłowo.
Dla poprawy komfortu użytkowania jedną ręką możemy aktywować dedykowany tryb, który zmniejsza powierzchnię roboczą. Aby go aktywować wystarczy przesunąć palcem po ekranowych przyciskach nawigacyjnych. Ułatwieniem dla osób o małych dłoniach może okazać się również możliwość przesuwania klawiatury.
Mogę rzec, że aparat obecny w Huawei Y6 II jest dobry w swojej klasie, a to dlatego, że mamy do dyspozycji 13MP z jasnym obiektywem – F/2.0 – do czujnika wpada przyzwoita ilość światła. Nie ma się co jednak oszukiwać – nie jest to typowy smartfon fotograficzny, gdyż zakres tonalny zdjęć jest znacznie mniej bogaty, niż w topowych modelach, pokroju Huawei P9, czy też LG G5.
Przy dobrych warunkach oświetleniowych otrzymujemy jednak ładne fotografie, które cechują się przyzwoitą szczegółowością, a do tego dochodzi jeszcze prawidłowa praca automatycznej regulacji ostrości (autofokusa). Po zmroku jakość zdjęć znacząco spada – pojawiają się szumy, zmniejsza się ilość rejestrowanych detali. Przy fotografowaniu obiektów z bliskiej odległości przydaje się pojedyncza dioda doświetlająca.
>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Przy sztucznym oświetleniu ilość szumów na zdjęciach wzrasta, choć i tak jest lepiej niż w przypadku niektórych smartfonów – zasługa dobrego doboru ISO. Dzięki temu światło żarowe nie jest mocno jarzącą się plamą.
Oczywiście przy maksymalnym powiększeniu fotografii możemy dostrzec problemy z ostrością, ale o drastycznym podbijaniu kolorów nie ma tutaj mowy. Otrzymujemy zdjęcia z niemal naturalną barwą.
Materiały wideo niewiele odbiegają jakością od fotografii, a zatem cechują się niezłą szczegółowością przy korzystnym oświetleniu. Maksymalna rozdzielczość jaką uzyskamy przy nagrywaniu Huawei Y6 II to Full HD z 30 klatkami na sekundę. W nocnych warunkach aparat się nie sprawdza, a zatem lepiej odpuścić sobie filmowanie.
Aplikacja w Huawei Y6 II została delikatnie okrojona, względem tej z Huawei nova i nova Plus, które testowałem dla Was ostatnio. Nie powinno to jednak być dla nikogo zaskoczeniem, gdyż mamy do czynienia z modelem znacznie tańszym. Oferowane funkcje wystarczają jednak w zupełności, aby stwierdzić, że oprogramowanie jest funkcjonalne. Mamy bowiem do dyspozycji chociażby tryb manualny (profesjonalny) z możliwością ustawienia czasu naświetlania, regulację światłoczułości, jak również dobór warunków oświetlenia. Jest także popisowy tryb producenta, a mianowicie malowanie światłem. I choć ani razu nie udało mi się zrobić zdjęcia w tym trybie, z którego byłbym zadowolony, to czuję, że znajdą się amatorzy tej funkcji.
Większość zapewne tak będzie korzystała z automatycznych ustawień, a te sprawują się nieźle, co mogliście zobaczyć na przykładowych zdjęciach.
Kamera frontowa jest już mi bardzo dobrze znana. Korzystałem z niej bowiem w nova i nova Plus, jak również w Huawei MediaPad M3. Jest to aparat 8 MP z przysłoną obiektywu F/2.0, który umożliwia zrobienie jasnych i dobrej jakości Selfie oraz nagranie przyzwoitych materiałów wideo (ale tylko w HD).
Upiększanie twarzy, czy też dodatkowe tryby to standard w przypadku programowania dla kamery frontowej w smartfonach Huawei. Ze sztucznym ulepszaniem trzeba jednak uważać, gdyż dość szybko można uzyskać odwrotny efekt do zamierzonego. Warto jeszcze wspomnieć o doświetlaniu twarzy poprzez błysk ekranu – metoda ta jest gorsza od wsparcia ze strony diody LED, ale ma też swoje zalety – nie bije mocnym światłem po oczach, a zatem nie mamy ich przymrużonych na fotografiach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wielkimi krokami zbliża się premiera serii HONOR 300. Producent zaprezentuje trzy modele, a jednym z…
Dobry średniak do zdjęć za około 1000 złotych? Sprawdź realme 12 Pro, który doczekał się…
ZTE nubia V70 Design to wyjątkowa tani telefon z wielkim ekranem 120 Hz. Jego najważniejszą…
mObywatel oficjalnie zapowiedział odebranie dostępu do aplikacji pewnej części użytkowników. Ci, którzy nie zdążą zareagować,…
Szukasz dla siebie gamingowego laptopa w czasie promocji związanych z Black Friday? To Acer Nitro…
HONOR 300 Pro pojawił się na oficjalnej stronie przed premierą. Znamy jego konfiguracje pamięciowe, dostępne…