Apple najprawdopodobniej wycofało aktualizację watchOS 3.1.1 ze względu na problemy, które powodowało najnowsze uaktualnienie. Część użytkowników donosiła, że ich Apple Watche zamieniały się dosłownie… w bezużyteczne cegły.
Oprócz udostępnienia systemu iOS 10.2, Apple wypuściło na świat kolejne uaktualnienie oprogramowania dla swojego smartwatcha. Zmiany obejmowały głównie poprawki i udoskonalenia. Po pewnym czasie, w sieci zaroiło się od komentarzy niezadowolonych użytkowników, którym aktualizacja zepsuła Apple Watche.
watchOS 3.1.1 – zmora czy wybawienie?
Studiując opinid w sieci zauważyłem dwie skrajne strony. Pewne grono użytkowników jest ucieszonych z lepszego działania zegarka na baterii. Ponownie jestem niezmiernie ciekawy czy okaże się to prawdą. Wcześniejsze aktualizacje jedynie rozczarowywały pod tym kątem. Dla mnie to istotna kwestia, która uległa diametralnej zmianie od watchOS 2.
Pozostała część osób podchodzi do zmian nieco mniej pozytywnie, żeby nie powiedzieć – źle. Okazuje się, że aktualizacja watchOS 3.1.1 losowym użytkownikom (na razie nie odnaleziono reguły, która za tym stoi) niszczyła zegarki do tego stopnia, że potrzebowali oni wymiany na nowy egzemplarz. Wszystko z powodu braku trybu awaryjnego w Apple Watchu.
Wiele osób raportowało, że aktualizacja przebiegała nieco dłużej niż zazwyczaj. Niektórym stawała na 20%, innym w dalszych momentach zegarki zwyczajnie się zamrażały (podczas aktualizacji), by następnie wyświetlić ekran z wykrzyknikiem i linkiem do strony. Przechodząc pod wskazany adres pojawia się jedynie informacja na temat ręcznego zrestartowania Apple Watcha. Jeżeli ta metoda zawodziła – pozostawała już tylko ostatnia – trzeba było zwrócić zegarek. Dlaczego?
Okazywało się, że zaniesienie smartwatcha do Apple Store’a niewiele pomagało. Na miejscu brakowało specjalnych narzędzi diagnostycznych, dzięki którym pracownicy mogliby przywrócić Apple Watcha do ładu. Dalszy proces był już mniej jasny i wynikał z opisu różnych użytkowników. Wspólnym mianownikiem całej sytuacji jest jednak fakt, że osoby były zmuszone zwrócić Apple Watcha. Niektórzy otrzymywali nowe zamienniki od ręki, inni wspominali informację na temat tygodniowego oczekiwania.
Nie mam pojęcia, jak obecnie sytuacja wygląda w Polsce. Jeżeli u autoryzowanych resellerów również brakuje tego typu narzędzi to postępowanie zapewne jest podobne. Nie wiem ile wynosi czas oczekiwania na wymianę lub czy sytuacja załatwiana jest od ręki. Co z osobami, które nie posiadają Apple Care i minęła ich roczna gwarancja Apple? Wydaje mi się, że w tym przypadku Apple musi zadziałać, ponieważ nie udostępnia żadnej możliwości do samoczynnej naprawy smartwatcha. Co więcej, to aktualizacja „zniszczyła” zegarek, a nie użytkownik. W tym przypadku jasne jest dla mnie, że gwarancja nie powinna mieć żadnego znaczenia. Nie jestem jednak w stanie podać, jak klaruje się rzeczywista sytuacja, ponieważ sam problem jest niezwykle świeży.
Problemy z aktualizacją watchOS 3.1.1 sygnalizowali najczęściej posiadacze najnowszego modelu Apple Watch Series 2. Niemniej jednak garstka osób donosiła, że błąd pojawił się na ich zegarku z Series 0 i 1. W większości, starsze modele miały nie sprawiać problemów.
Aktualizacja została wycofana?
Jestem w szoku, że prosta aktualizacja może narobić tyle szkód. Do tej pory nie jest znana przyczyna, która zamieniała niektóre Apple Watche w bezużyteczne cegły. Część zniecierpliwionych użytkowników mogła faktycznie sama doprowadzić do zakłóceń w czasie instalacji oprogramowania i wywołać „czerwony wykrznik śmierci”. Z drugiej strony problem jest istotny, ponieważ niektóre osoby zaznaczały spełnienie wszystkich potrzebnych warunków podczas aktualizacji (50% na baterii, podłączenie ładowarki do gniazdka, dostęp do sieci Wi-Fi itd.) i wylądowały w tym samym miejscu.
Dotychczas nie przeprowadziłem instalacji watchOS 3.1.1. Miałem zamiar zrobić to podczas wczorajszego wieczoru, aczkolwiek aktualizacja została najprawdopodobniej wycofana. Wnioskuję tak po tym, co wyświetla aplikacja Watch na iOS 10.2. Przed uaktualnieniem iPhone’a, watchOS 3.1.1 był dostępny do zainstalowania, natomiast obecnie próżno jest go szukać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.