W przyszłym roku zadebiutować ma Huawei P10, a zatem kolejny flagowy smartfon chińskiej firmy. Czy właśnie tak będzie wyglądał?
Zawsze przed premierą flagowego smartfonu w Internecie pojawia się sporo rewelacji na jego temat. Nie ma znaczenia, czy jest to sprzęt topowego producenta, czy też mniej znanej chińskiej marki. Internet – nawet ten technologiczny – żyje z plotek i przecieków, a zatem nie ma się, czemu dziwić. Tym razem mamy doniesienia na temat następcy Huawei P9.
Na serwisie społecznościowym webo opublikowane zostały rendery Huawei P10. Z pewnością nie jest to oficjalny wygląd przyszłorocznego flagowca, ale warto poświęcić mu chwilę, bo ma ciekawe rozwiązanie, choć nie do końca przemyślane. Mam tutaj na myśli dodatkowy wyświetlacz, który został umieszczony na lewym boku smartfonu. Wyświetlane są na nim informacje o stanie naładowania akumulatora, godzina, a także siła sygnału. Zapewne będą tam również pojawiać się notyfikacje o nowych zdarzeniach. I choć pomysł wcale nie jest „głupi” to jednak umieszczenie ekranu na jednym z boków mija się kompletnie z celem. A to, dlatego, że zmuszeni będziemy kłaść telefon wyłącznie w określonej pozycji, aby dostrzec nowe informacje.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy widzimy dwa wyświetlacze w jednym smart fonie z obudową jednobryłową. To jednak zdecydowanie najdziwaczniejsze połączenie. Zapewne autor tegoż konceptu (mało jest prawdopodobne, aby grafiki przedstawiały faktycznie Huawei P10) inspirował się tabletem Notion Ink Adam II, w którym to właśnie znajdziemy dodatkowy ekran umieszczony na krawędzi. W przypadku tabletu ma to jednak głębszy sens tym bardziej że konstrukcja Adama II umożliwia postawienie go w pionie.
Jeżeli jakimś cudem grafiki przedstawią jednak faktyczny wygląd modelu P10 to jakoś tego nie widzę. Konkurencja radzi sobie z tym o wiele lepiej. Wystarczy spojrzeć, chociażby na propozycje od LG, czy też DOOGEE, nie zapominając oczywiście o YotaPhone. LG w modelu V10, jego następcy oraz tańszym X screen osadziło dodatkowy panel nad ekranem głównym. DOOGEE postawiło na górne obrzeże, a w przypadku YotaPhone 2 otrzymujemy ekran główny oraz dodatkowy E-Ink ulokowany na tylnym panelu.
Designera pochwalić trzeba natomiast za smukłe ramki okalające wyświetlacz (brak górnej) oraz za stylowe wykończenie górnej części tylnego panelu, w której umieszczone zostały dwa obiektywy aparatu głównego oraz podwójna dioda doświetlająca LED. Ciekawie prezentuje się także wąska linia pod ekranem, która pełni rolę diody powiadomień. Nie jest to jednak nowe rozwiązanie, a jedynie ulepszenie pomysłu Sony, który oferował takie rozwiązanie, chociażby w modelu Xperia U.
A Wy, co sądzicie o tym wyglądzie? Kupilibyście takiego nowoczesnego Huawei P10, czy może wolicie bardziej konserwatywne podejście do designu?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…