Testujemy nowy, chiński smartwatch NO.1 G6. Jest elegancki, sportowy, tani i według opisu „dużomogący”. Jak sprawdzi się w techManiaKalnym teście? Zapraszamy do lektury
W naszym techManiaKalnych rękach pojawił się dość nietypowy produkt. Budżetowy smartwach z aspiracjami do bycia eleganckim i sportowym jednocześnie. Produkt jednej z bardziej cenionych chińskich marek NO.1 specjalizujących się w smartwatchach. Nowy model oznaczono symbolem G6.
Jesteśmy po drugiej stronie bieguna kosztowego po teście Casio WSD-F10. Warto jednak poznać oba modele, żeby wyrobić sobie zdanie. Jeżeli jesteś na kupnie smartwatcha i myślisz na poważnie o jego wykorzystaniu w sporcie, przeczytaj poradnik Rafała, jaki zegarek sportowy kupić i na co zwrócić uwagę. Jeżeli szukasz po prostu dobrego smartwatcha, sprawdź nasze zestawienie TOP10 najlepsze smartwatche oraz stale aktualizowany ranking smartwatchy i smartbandów.
Jeśli chodzi o specyfikację i najważniejsze cechy smartwatch NO.1 G6, znajdziemy w nim optyczny detektor tętna, automatyczne rozpoznawanie snu, ostrzeganie przed siedzącym trybem życia, wsparcie dla powiadomień push w tym dla powiadomień z aplikacji społecznościowych, możliwość odbierania i wykonywania rozmów itp.
Oczywiście, bo jak mogłoby być inaczej w przypadku smartwatch’a, który jest w zamyśle zegarkiem sportowym, mamy funkcję rejestrującą nasze poczynania sportowe w tym odległość, czas, kalorie, cele.
W kartonowym pudełku znajdziemy smartwatch chroniony gąbką, dodatkowy pasek w wersji „elegancka guma” oraz kabelek mini-usb do ładowania zegarka. Jest też „User Manual” ale zdecydowanie lepiej przeczytać nasz test. Zestaw jest skromny ale i tak wystarczający. Dodatkowy pasek na pewno się przyda dla zmiany designu czy w przypadku uszkodzenia pierwszego paska.
Zegarek jest duży i okrągły. Producent zachwala go, jako niezwykle „cienki” – ma tylko 9.9 mm grubości. Faktycznie nosi się go na ręce przyjemnie i nie przeszkadza. Co do kształtu – okrągły czy kwadratowy – to już kwestia indywidualnego podejścia. Jeżeli ktoś nie szuka na siłę „applepodobnych” produktów, okrągły zegarek wydaje się bardziej naturalnym rozwiązaniem. Chociaż powiadomienia na pewno lepiej czyta się na kwadratowej wersji wyświetlacza. Trzeba jednak pamiętać, że zegarek powinien być przede wszystkim zegarkiem, niezależnie od tego jaki jest „smart”.
Dołączony do zestawu pasek (a w zasadzie dwa) wykonany jest z gumy. Miłej w dotyku, dającej wrażenie „aksamitnej”. Jednak to wciąż tylko guma i to sprawiająca wrażenie delikatnej. Mam nadzieję, że to tylko wrażenie. W zestawie są dwa paski – czarno niebieski o zdecydowanie sportowym charakterze i czarny z imitacją – a nie, to nie imitacja! – czarny gumowy pasek obszyty białą nitką mający przypominać ekskluzywny pasek skórzany. Jak dla mnie chiński producent poszedł mocno po bandzie estetyki, ale z daleka efekt może być osiągnięty.
Całość – czarna, stalowa koperta i czarne gumowe paski z dodatkami – robią dobre wrażenie. Zegarek wygląda na droższy niż jest w rzeczywistości a to dużo lepiej niż miałoby być odwrotnie. Chociaż nie mogę nie zwrócić uwagi no fakt, że przyszedł do nas z uszkodzonym wyświetlaczem. Gdzieś, coś się źle w chińskiej fabryce skleiło i wada ekranu kole w oczy. Wszystko działa, dotyk, wyświetlacz. Ale wada jest widoczna i drażniąca.
Przyciski do obsługi zegarka umieszczono po prawej stronie i działają bez najmniejszych problemów. Skok i czułość są takie, jak być powinny. Po lewej stronie producent umieścił gniazdo mini-USB do ładowania zegarka. To, poza wadą ekranu, jedyna rzecz do której się przyczepię. Zaślepka gniazda mini-USB zdejmuje się trudno, nie odsłania do końca wejścia i prorokuję, że w końcu się urwie.
Górny klawisz działa jako „back” w większości opcji więc poruszanie się po menu zegarka jest dzięki niemu łatwiejsze. Dolny przycisk powraca do ekranu głównego – czyli pokazuje godzinę. Kolejne jego przyciśnięcie wygasza ekran.
Można mieć niestety zastrzeżenia do ekranu, który w pomieszczeniu oraz w cieniu jest wyraźny i czytelny, jednak w słońcu nie daje rady. Jest wprawdzie polaryzowany (w okularach polaryzacyjnych nie widać na nim nic) ale mimo to ciężko coś zauważyć na ekranie. Nawet przy ustawionej jasności na maksimum.
Bateria o pojemności 380 mAH zapewnia cały dzień zabawy. Ale nie więcej. Jeżeli nie będziemy zbyt dużo rozmawiać przez zegarek i cały czas się nim bawić, spokojnie dotrwa do nocnego ładowania. Ja osobiście wolę zegarki tradycyjne, które działają „zawsze” i nie muszę się martwić, że bateria padnie i nie będę wiedział która jest godzina. Na plus zaliczyć można to, że bateria jest naładowana w około godzinę.
Zegarek parujemy ze swoim smartfonem przez Bluetooth. Producent zapewnia, że działa w oparciu o Bluetooth 4.0 ze sprzętem iOS i Androidem. Na iPhonie nie sprawdzałem jak i czy działa, ale raczej obstawiam, że użytkownicy jabłka skuszą się na dziesięć razy droższy Apple Watch.
Na zegarku możemy sprawdzić i potwierdzić sparowanie z telefonem w opcji „BT”. Smartwatch po sparowaniu dość sprawnie odzyskuje połączenie ze smartfonem w przypadku jego zerwania na przykład przez zbyt dużą odległość. I tu dochodzimy do pewnej wady, która pojawi się w kolejnej omawianej opcji. Połączenie Bluetooth jest bowiem stabilne na maksymalnie około 2 metry. Dalej lepiej od telefonu nie odchodzić.
Dostęp do aplikacji dedykowanych zegarkowi znajdziemy w menu w opcji App. Ona po prostu odpala na ekranie qr code, który jest linkiem do strony z aplikacjami. Ja jednak namawiam do samodzielnego znalezienie tych aplikacji w Google Play (linki poniżej). Nie tylko nie ryzykujemy niepewnego źródła aplikacji ale też mamy pewność, że jest to najnowsza wersja.
Ważna uwaga. Musimy się zdecydować na jedną z tych aplikacji. Zainstalowanie obu jednocześnie w najlepszym razie spowoduje, że jedna z nich nie będzie działała.
Do wyboru mamy dwie aplikacje:
Fundo Wear – nie zachęca zdjęciami ale po ściągnięciu jest w języku angielskim i posiada pełen zestaw do analizowania wyników sportowych, kroków, tętna. Zdecydowanie lepszy wybór.
FunDo SmartDevice – głównie do powiadomień, którymi zasypie nas zegarek
Menu obsługujemy za pomocą ikonek ustawionych na ekranie w systemie 2 x 2. Układ i podział menu jest dość intuicyjny. Można się go szybko nauczyć, szczególnie, że nie ma potrzeby zbyt częstego sięgania do menu.
Część sportowa zegarka NO.1 G6 do przede wszystkim: krokomierz, Heart Rate Monitor, monitor snu oraz aplikacja monitorowanie zbyt długiego siedzenia, znana również z Apple Watch. Krokomierz nie działa stale i trzeba go ręcznie aktywować. Na szczęście po włączeniu można przejść do ekranu głównego z zegarkiem i aplikacja cały czas pracuje w tle.
Jeżeli chodzi o pomiar to „mniej więcej” się zgadza. Porównałem dane ze zbieranymi przez aplikację FIT Google i różnica nie jest wielka.
Monitor tętna działa, zlicza. Jednak nie można od niego zbyt wiele wymagać, ponieważ jest to wersja z czujnikiem optycznym. Monitor snu jest dla mnie zagadką. Zegarek przeleżał na stole i ładował się w nocy a jednak twierdzi, że spałem głęboko 2,5 godziny. Za to aplikacja odrywająca od monitora to świetny pomysł. Warto przynajmniej wstać i się rozprostować i nawet jak tylko po to kupicie ten zegarek – warto! Dla zdrowia.
Alarm pozwala ustawić alarm na konkretną godzinę, ustawić powtórzenia na: tylko raz, codziennie lub w wybrane dni tygodnia. Trzeba tylko uważać na to, że po wejściu w ustawienie alarmu i wyjściu z menu, alarm i tak się ustawi na 00:00 i będziemy mieli pobudkę o północy. Skasowanie lub deaktywowanie alarmu jest intuicyjne. Żeby skasować należy alarm przytrzymać dłużej i wyskoczy pytanie „Are you sure delete this alarm?”.
Kalendarz pokaże nam dzisiejszą datę oraz podgląd całego miesiąca. Niestety, nie ma synchronizacji z kalendarzem google, więc jego przydatność jest tylko „wizualna”. Kalkulatora za długo nie będę omawiał. Jest prosty bez żadnych wodotrysków, można przeliczyć kwotę czy coś tam dodać jak się trafi w cyferki. Tak samo stoper. Pozwala zapisać międzyczasy i działa, jak to stoper.
Opcja „wibracja” – zachodzę w głowę ale nie mam pojęcia do czego może służyć. To znaczy przyszło mi coś do głowy, ale nie wierzę, że o to chodziło… W każdym bądź razie po włączeniu wibracji, telefon wibruje. Jeżeli ktoś ma potrzebę wykorzystania tego bajeru, to na pewno go doceni.
To najciekawsze menu. Zegarek pozwala bowiem wykonać i odbierać połączenia telefoniczne. Nie jest autonomiczny, nie ma swojej karty SIM ale korzysta ze sparowanego przez Bluetooth smartfona. Pozwala zarówno odebrać rozmowę na zegarku jak i zadzwonić z zegarka. Niezwykle przydatna funkcja dla wszystkich, którzy lubią szokować otoczenie. Działanie tej opcji jest całkiem przyjemne, rozmówca słyszy nas dobrze a dźwięk rozmowy jest głośny. Obsługa odebrania rozmowy podobna jest do ikonologi Skype i jest bardzo intuicyjna.
Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość przy próbie odebrania rozmowy na telefonie, kiedy mamy aktywny i sparowany zegarek. Bo to on będzie naszym urządzeniem domyślnym do rozmowy i trzeba kombinować na telefonie z włączaniem i wyłączaniem głośnika. Ale da się i odrobina wprawy pozwoli cieszyć się możliwością mówienia z nadgarstkiem i chociaż przez chwilę być bohaterem Star Trek.
To menu podstawowych ustawień. Zegarek parujemy przez Bluetooth na smartfonie. Na zegarku możemy to potwierdzić w opcji „BT”.
Ciekawą opcją jest „BT Camera„, która pozwala zrobić zdjęcie zdalnie za pomocą zegarka. Co najlepsze, wyzwolenie tej opcji automatycznie włączy kamerę w smartfonie. Jednak, jak wspomniałem, nie zaszalejemy z kreatywnością, ponieważ zasięg komunikacyjny to około 2 metrów. No może troszkę więcej ale niewiele. Więc selfiaczek na sticku tak, ale już panorama w większej grupie nie wyjdzie. Pozostaje samowyzwalacz na telefonie.
Settings – czyli ustawienia – dają nam namiastkę poczucia, że możemy coś zmienić w smartwatchu. Możemy włączyć i wyłączyć Bluetooth, wybrać skórkę zegarka, ustawić dźwięki, jasność ekranu i tyle. Możemy również zarządzać aplikacjami, co sprowadza się do skasowania zainstalowanych aplikacji.
App po prostu odpala qr code, który jest linkiem do strony z aplikacjami.
Muzyka – to opcja, która może budzić zbyt wiele nadziei. Niestety zegarek nie jest odtwarzaczem muzyki ani nawet nie będzie nam grał muzyki ze smartfona. Może i lepiej bo jego głośniczek osiąga szczyt możliwości przy rozmowie. Jest to tylko a może aż pilot do smartfonowego odtwarzacza muzyki.
W mini-instrukcji znalazłem wprawdzie informację, że można również odtwarzać „local music”. Jednak nie udało mi się podłączyć zegarka jako zewnętrznego dysku i pamiętając, że mieszczą się do jego pamięci maksymalnie dwie skórki zegarka, raczej na wgranie mp3 bym nie liczył.
Powiadomienia, jeżeli dobrze sobie ich nie zdefiniujemy, dosłownie nas zasypią. Jest to jednak jedna z ważniejszych funkcji dla których kupujemy smartwatch. Więc nie można na nią narzekać. Aplikacja na smartfonie pozwala dość dokładnie zdecydować jaka aplikacja może wysyłać powiadomienia a na telefonie możemy je również blokować.
Motion pozwoli włączać obsługę gestów. Bardzo widowiskowa i wygodna opcja wybudzenia telefonu ruchem nadgarstka jak do sprawdzenia godziny. Wtedy zegarek sam się włącza i pokazuje czas. Czasami po odrobinę za długim ułamku sekundy. Za to w czasie prowadzenia samochodu zegarek głupieje i prawie cały czas świeci nam po oczach aktualną godziną. Na szczęścia mamy pełną kontrolę nad tą opcją. Zmiany tematów nie rozgryzłem. Mam wrażenie, że cały czas jest ten sam. Skórkę zegarka zmienia się w opcji „Clock” w „Settings”.
Z poziomu aplikacji Fundo Wear na smartfonie możemy zainstalować dodatkowe aplikacje na smartwatch. Brzmi dumnie a sprowadza się do dwóch możliwości. Zainstalowania innej skórki zegarka albo aplikacji „Yahoo Weather„. Trzeba zwrócić uwagę, że nie udało mi się zainstalować więcej niż dwóch aplikacji (jedna skórka i aplikacja pogoda). Więc wydaje się, że to maksimum pamięci zegarka.
Aplikacja „pogoda” od Yahoo jakoś tam działa i pokazuje co ma pokazać. Tylko ekran „Loading…” jest tak długo, że przy krótkim czasie wygaszania ekranu możemy się pogody nie doczekać. Raczej traktowałbym ją w kategorii ciekawostki.
Zmianę skórki zegarka można wykonać na dwa sposoby. Trudniejszy ale bardziej „profesjonalny” w opcji „Settings” wybieramy „Clock” i skórkę. Prościej, przytrzymać ekran palcem i wejdziemy w opcję zmiany skórki. Do wybory mamy pięć skórek i możliwość zainstalowania nowych. Są w sieci opisy jak zhackować zegarek i nagrać swoją, ale nie próbowałem.
Zegarek jest pozycjonowany jako budżetowy. W przedsprzedaży kosztował zaledwie $19,99 i obecnie jest w cenie sprzedaży za ok. $38 co w przeliczeniu daje ok. 160 zł. Nie jest to mało jak na zabawkę ale nie jest też dużo jak na całkiem sprawnie działający smartwatch. Chociaż porównanie na pewno jest nie na miejscu, jest skromnie licząc 10x tańszy niż Apple Watch.
Dodatkowo, mamy dla czytelników techManiaK.pl kod rabatowy od sklepu buyswear, który podesłał nam zegarek do testów. Po wpisaniu kodu: G6ZS od ceny dostaniecie jeszcze $6 rabatu. Więcej informacji i marketingowych zdjęć znajdziecie na stronie producenta.
Po pierwszych słabszych wrażeniach przyszły bardziej pozytywne. Zegarek da się lubić i jeżeli ktoś czuje potrzebę posiadania smartwatcha, to jest dobra pozycja na rozpoczęcie przygody z technologią ubieralną. Nie jest przesadnie drogi i nie jest jednocześnie tak słaby, żeby zniechęcić do zabawy. Ma dużo funkcji, które mogą zaskoczyć – jak możliwość odbierania i wykonywania rozmów na zegarku. Bateria zapewnia cały dzień zabawy, powiadomienia push przychodzą bez żadnych problemów. Brakuje jednak podstawowych rzeczy jak kalendarza zsynchronizowanego z google calendar czy klienta poczty albo przynajmniej podglądu maili. Nie wspomnę już o tym, że aplikacja whatsapp rozbiłaby bank.
Ale w swojej klasie cenowej i w swojej grupie docelowej to ciekawy produkt. Mam nadzieję, że zmotywuje swoich właścicieli do trochę większej aktywności fizycznej.
Wady:
Zalety:
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…