Testujemy dla Was Garmin Vivofit JR – smartband, który zmobilizuje dzieci do aktywności fizycznej poprzez liczne zabawy i wyzwania. Jak poradził sobie w naszym maniaKalnym teście? Zapraszamy do lektury.
Zakup smartbanda nigdy nie jest łatwy, tym bardziej jeśli chce się go nabyć dla swojej pociechy. Garmin po raz kolejny łączy przyjemne z pożytecznym – z jakim skutkiem?
Dane podstawowe | |
Producent | Garmin |
Model | Vivofit JR |
Wymiary | 10 x 10 x 13 mm |
Waga | 17 g |
Ekran | |
Typ | rozdzielczość 64x64 |
Kluczowe podzespoły | |
Bateria | ładowanie przez wymiane baterii pastylkowej |
Łączność | |
GPS | brak |
Bluetooth | TAK |
Przygotowałem dla Was bardzo nietypowy test – w końcu recenzowanie sprzętu dla najmłodszych to sprawa skomplikowana (ze względu na rozmiar opaski i funkcje dla dzieci), dlatego zwerbowałem młodszą siostrę, która idealnie wpisywała się w grupę docelową (6-9 lat).
W ładnie ozdobionym pudełku o niewielkich rozmiarach znaleźć można: smartband Garmin Vivofit JR wraz z niezbędną dokumentacją.
Opaska prezentuje się bardzo ładnie, mojej siostrze stylistyka sprzętu naprawdę przypadła do gustu, co podkreślała niemal każdego dnia obcowania ze sprzętem. Niebieskie i różowe róże na białym tle wyglądają po prostu pięknie, stąd dziewczynki (wariant dedykowany specjalnie dla nich) będą zachwycone. Myślę, że na start przygody z biżuterią na nadgarstek, Vivofit JR będzie dla nich w sam raz.
Urządzenie charakteryzuje się wymiarami 10 x 10 x 13 mm. Obwód opaski to 136 mm, a jej waga zaledwie 17,5 g. Rozdzielczość monochromatycznego wyświetlacza wynosi 64 x 64 pp – ekran nie jest dobrze widoczny w pełnym słońcu, ale w każdej innej sytuacji, dzięki podświetleniu nie można mieć większych zastrzeżeń.
Sprzęt wyposażono w jeden przycisk funkcyjny, którym można operować na dwa sposoby – lekko go przyciskając (wędrowanie między poszczególnymi funkcjami) oraz przytrzymując go dłużej (wchodzenie/akceptacja konkretnych opcji). Jeśli chodzi o sterowanie, to tak naprawdę wszystko.
Na uwagę zasługuje również sama opaska, która jak zapewniała mnie siostra, jest wygodna i w pełni elastyczna – dopasowuje się do nadgarstka. Została w całości wykonana z gumy, przez co nie trzeba martwić się jej rozpinaniem. Co jednak w przypadku, gdyby się urwała? No, to już był nie lada orzech do zgryzienia, ale Garmin daje możliwość wymiany obudowy i paska. Trzeba skontaktować się bezpośrednio z supportem. Oczywiście, przy samym module/ekranie występują plastikowe elementy konstrukcji.
Urządzenie prezentuje się solidnie, nie przyciąga kurz i naprawdę cieszy oko, szczególnie młodszych użytkowników. Dla starszego grona może przypominać zabawkę i w sumie wcale nas to nie dziwi, tym bardziej, że po części właśnie taką rolę ma pełnić.
Smartband Vivofit JR jest kompatybilny ze smartfonami wyposażonymi zarówno w system iOS, jak i Android, ale do tego Garmin zdążył nas już przyzwyczaić, więc nie czułem się specjalnie zaskoczony. Wszelkie dane przesyłane są co jakiś czas automatycznie za pośrednictwem Bluetooth. W sumie jestem pełen podziwu dla najmłodszych użytkowników, że z łatwością przychodzi im posługiwanie się najnowszymi zdobyczami technologii. A może wcale nie powinno mnie to dziwić?
Synchronizacja sprzętu jest dziecinnie prosta. Na smartfonie należy zainstalować aplikację Garmin Connect, a na gadżecie wcisnąć guzik i przytrzymać go odrobinę dłużej, co umożliwi parowanie. Po wykonaniu poleceń, które wyświetlają się w aplikacji, następuje zakończenie procesu konfiguracji.
Aby nasza pociecha mogła rozpocząć dobrą zabawę i w pełni wykorzystać możliwości urządzenia, należy zainstalować przyjazną aplikację vivofit jr., która w bardzo przystępny sposób (za pomocą ładnych kolorowych grafik), pozwala monitorować codzienne aktywności dziecka oraz wszelkie domowe obowiązki, za które otrzymuje się nagrody w postaci złotych monet. Moja siostra twierdzi, że to fajny sposób, bo mobilizuje do jeszcze większego ruchu – i trudno się z nią w tym przypadku nie zgodzić.
Oczywiście, istnieje możliwość spersonalizowania urządzenia poprzez zaawansowaną konfigurację użytkownika. Można dostosować dźwięki alertów, ikony, zdjęcia profilowe i wiele mnie mało znaczących rzeczy.
Całość prezentuje się naprawdę bardzo fajnie, logicznie, a co najważniejsze przynosi dziecku dużo frajdy. Naprawdę ciężko się do czegokolwiek przyczepić.
Jeśli chodzi o funkcje dla aktywnych, to warto podejść do nich z dużą rezerwą. Oczywiście, nie ma tu bardzo zaawansowanych czujników na czele z modułem GPS czy pomiarem tętna, ale jest kilka innych użytecznych rzeczy, które należy docenić. Biorąc poprawkę na to, że jest to urządzenie dedykowane najmłodszym, na wiele braków postanowiłe patrzeć przez palce. W końcu nie wyobrażam sobie, by jakieś dziecko rzuciło nagle do rodzica: „Ej, tato, ale ten sprzęt niedokładnie mierzy przebyty dystans… Masz oddać to do sklepu!”. Byłbym zapomniał – na smartbandzie wyświetla się godzina, jest też kalendarz.
Jednak warto skupić się na tym, co konkretnie sprzęt oferuje. Jest aktywność dobowa, ale bardzo okrojona. Można co prawda monitorować kroki (w tym czas aktywności) oraz sen (w tym temacie nic się nie zmienia), ale urządzenie nie poinformuje dzieci o przebytym dystansie czy liczbie spalonych kalorii. Z drugiej jednak strony, zastanawiam się czy dzieci zainteresowałyby się takimi informacjami (moja siostra totalnie to zignorowała), może rzeczywiście pomiar kroków jest w pełni wystarczający. Zresztą umówmy się, najmłodsi zwracają uwagę głównie na opakowanie i otoczkę – design i wartość takiego produktu – marka też nie jest bez znaczenia, ale chodzi raczej o obraz bardziej ogólny aniżeli detale.
Oprócz dziennej aktywności, do dyspozycji dzieci jest również kilka innych funkcji. Zacznijmy od wykonywania prac domowych, które podzielone są na kilka segmentów: mycie zębów, jedzenie, zabawę czy naukę. Można nimi z łatwością zarządzać (sterowanie jest intuicyjne, o czym wspomniałem wcześniej). Wykonując je można liczyć na nagrodę w postaci monet, które wymienia się na liczne nagrody: od odblokowywania gier i ciekawostek, po gratyfikacje uzgodnione z rodzicami (np. dodatkowe 30 minut przed komputerem lub wizyta koleżanek, które będą mogły zostać na noc). Co istotne, poczynania swoich pociech z łatwością mogą śledzić rodzice, którzy będą doinformowani jak nigdy wcześniej.
Co więcej, są też rodzinne wyzwania, które pozwolą wspólnie osiągnąć zamierzony cel (można sparować z opaską do 3 urządzeń mobilnych). No i oczywiście szlak przygody (wymagane rekomendowane 60 minut dziennej aktywności, które dziecko koniecznie powinno osiągnąć).
Co ciekawe, smartband posiada wodoszczelność na poziomie 5ATM. Smartband dla dzieci! Czujecie? Wiele urządzeń tego typu nawet nie zbliża się do tej wartości, a tu opaska dla najmłodszych z taką klasą wodoszczelności, nieźle. Dla formalności dodam, że dzieci mogą kąpać się ze sprzętem w basenie. Super!
No i na deser bateria. Wymienne ogniwo pastylkowe pozwoli opasce pracować nawet ponad rok. To znakomity wynik, dzięki któremu dzieci nie będą musiały przejmować się ładowaniem urządzenia. Przynajmniej przez pewien czas.
Garmin Vivofit JR to w mojej opinii jedna z najlepszych opasek dedykowana najmłodszym użytkownikom. Łączy przyjemne z pożytecznym, oferując szereg podstawowych funkcji, a do tego pięknie wygląda. To bardzo fajny gadżet, który wszystkim domownikom przyniesie wiele frajdy.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…
Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…
Xiaomi Smart Band 9 Pro dotarł do Europy. Specyfikacja zachęca do zakupu, tym bardziej że…
Tak będzie wyglądać Samsung Galaxy S25 Ultra. Do premiery niecałe dwa miesiące, a my już…