Xiaomi nie podzieli się z nami danymi na temat ilości smartfonów, które zostały sprzedane na przestrzeni zeszłego roku. Szef firmy stwierdził jednak, iż przedsiębiorstwo rozwija się za szybko, co oczywiście nie jest złe. Oprócz tego, Lei Jun zdradził plany na przyszłość.
Xiaomi to fenomen – również w naszym kraju. Urządzenia chińskiego producenta są popularne oraz przede wszystkim tanie. W 2012 roku marka sprzedała 7,2-miliona smartfonów, by w 2014 roku osiągnąć pułap 61 milionów. To wręcz niewyobrażalny wzrost. Na 2015 rok, cel wynosił ponad 70 milionów urządzeń, jednak można stwierdzić, że i ta granica została pobita. W liście do pracowników, Lei Jun stwierdził, iż firma rośnie szybciej, niż można by się tego spodziewać. W ciągu pierwszych kilku lat było kiepsko, jednak wygląda na to, iż Xiaomi w końcu weszło na właściwe tory. CEO marki stwierdził również, iż chiński gigant musi nieco zwolnić w niektórych obszarach tak, aby zapewnić sobie ciągły wzrost na przestrzeni następnych kilku lat.
Xiaomi nie jest jedyną chińską marką która stara się łagodzić szybkie wzrosty. LeEco również rozszerzyło swoją ofertę zbyt szybko i okazało się, iż marka nie ma pieniędzy na dalszą ekspansję oraz poprawne funkcjonowanie. Obecnie firma stara się działać przy pomocy środków oszczędnościowych oraz skupić się na kilku własnych przedsiębiorstwach.
Z jednej strony decyzja Lei Juna może dziwić – no bo przecież dlaczego nie wykorzystać fali popularności, prawda? Z drugiej strony jednak, to wszystko jest racjonalną decyzją, która ma sprawić, iż Xiaomi jako marka stanie się niezatapialna. Podejrzewam, że na ten moment trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.