Na komputerach osobistych rynek gier piłkarskich zdominowany jest przez dwóch graczy – Electronic Arts z serią FIFA oraz Konami z Pro Evolution Soccer. Na urządzeniach mobilnych sytuacja nie jest lepsza, ponieważ do wyboru jest zaledwie kilka tytułów, które trzymają poziom. Ja dzisiaj postaram sie wybrać trzy (moim zdaniem) interesujące, choć nie zawsze idealne technicznie produkcje, jakie po prostu musisz przetestować.
FIFA
Celowo nie podałem cyfr informujących o konkretnej wersji piłki od EA, ponieważ serii FIFA nie trzeba przedstawiać. Oczywistym jest, ze najwyższą jakość znajdziemy w edycji oznaczonej numerem: „13”, ale pozostałe, starsze odsłony są równie grywalne, niszcząc konkurencje na każdym możliwym polu. Nie możemy sie oszukiwać – FIFA to obecnie najlepsza, najbardziej rozbudowana i najładniejsza gra piłkarska zarówno na tablety internetowe, jak i smartfony. W ręce gracza oddano grę, która jeszcze kilka lat temu spokojnie mogłaby trafić na komputery osobiste, tudzież konsole stacjonarne ówczesnej generacji.
Ekipa z Electronic Arts tworząc gry z napisem: „FIFA” na pudelku od zawsze dbała o najdrobniejsze, choć niezwykle ważne aspekty techniczne. To dlatego najmocniejsza strona produkcji EA jest pełna licencji na zawodników, ligi piłkarskie oraz kluby. Ku zaskoczeniu społeczności graczy, nasza kochana Ekstraklasa nie podpisała umowy z twórcami, co skutkuje przemodelowanymi graficznie herbami polskich klubów, fikcyjnymi nazwiskami zawodników a także nazwami drużyn. I tak – dla przykładu – miast Zagłębia Lubin mamy po prostu Lubin. Niemniej jednak, poza wyżej wymienionym brakiem, innych błędów i znaczących niedoróbek nie znalazłem. Mobilna FIFA wcale nie jest mobilna, gdyż oferuje rozbudowany tryb menedżerski i szybki niezobowiązujący mecz. Warto zwrócić uwagę szczególnie na tryb zwany potocznie menedżerem, bowiem to właśnie w nim spędzimy najwięcej czasu. Wcielając się w trenera, gracz odpowiada za każdą działalność klubu – za wydatki związane z miesięcznymi poborami piłkarzy, za transfery, za kontakt z mediami (choć ten w stosunku do edycji pecetowej jest bardzo zubożały) i za wiele więcej.
Tym co sprawia największą frajdę, jest bez wątpienia rozgrywka. Nie ma nic przyjemniejszego od strzelenia fantastycznej bramki zza pola karnego naszym idolem. Czy jest nim Messi, czy Cristiano Ronaldo. Czy ulubiony klub to FC Barcelona, czy Real Madryt. To wszystko nie ma znaczenia. Ważne jest natomiast to, ze wszystkich nas łączy jedna miłość – piłka nożna. I związane z nią emocje.
FIFA SOCCER 13 do nabycia jest w sklepie App Store.
Dream League Soccer
Omawiany tytuł jest całkiem sensowną bezpłatną alternatywą dla serii FIFA. Po pierwszych kilkunastu minutach obcowania z Dream League Soccer bylem lekko zażenowany – gra stoi na niezwykle niskim poziomie technicznym. Kuje w oczy oprawa graficzna, ruchy piłkarzy są wyjątkowo schematyczne. Niemniej jednak im dłużej grałem, tym przyjemność obcowania z DLS była większa. A o to w tym wszystkim chodzi. Niejednokrotnie łapałem się na tym, że wyłączałem FIFE tylko po to, żeby rozegrać choć jeden mecz w tej niepozornej produkcji od studia First Touch.
Dream League Soccer to gra inna niż wszystkie. Inna, ponieważ mamy do czynienia z całkowicie zwariowanym mechanizmem rozgrywania meczów. Tu nie ma miejsca na kombinacyjne akcje i przemyślane zagrania. W rzeczonym tytule wystarczy kopnąć piłkę w kierunku bramki przeciwnika i ruszyć do niej szybkim i zwinnym napastnikiem, który przy odrobinie szczęścia wyprzedzi obrońców pakując piłkę do siatki. Wbrew pozorom sprawdza się to znakomicie. Aby nasz klub stał się synonimem jakości, należy sprowadzać utalentowanych zawodników z czołowych drużyn na całym świecie. Dokonujemy tego dzięki specjalnym monetom zdobywanym podczas zabawy – za każdy wygrany mecz, za zdobyte bramki, za ukończenie sezonu bądź wygranie turnieju. Każdy piłkarz kosztuje określoną sumę złotych krążków, przy czym warto zaznaczyć, iż wraz ze (najprawdopodobniej) spadkiem formy traci na wartości. Analogicznie jest w przypadku kiedy zachwyca umiejętnościami czarując na boisku – wtedy przyjdzie nam zapłacić za niego znacznie więcej. Szkoda tylko, że element polegający na negocjacjach został spłaszczony do absolutnego minimum. Wystarczy posiadać odpowiednią ilość „pieniędzy” i można kupić zawodnika jednym tapcięciem na ekran.
Co zaskakujące, w grze nie przygotowano dla nas nawet całego sezonu, bowiem liczba meczy do rozegrania została znacznie zmniejszona. W ramach rekompensaty przygotowano spotkania pucharowe, które można określić mianem Ligi Mistrzów. Trzeba im przyznać jedno – są wyjątkowo ciężkie. Tak naprawdę drużyna bez głośnych nazwisk piłkarskich nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo w tych rozgrywkach.
Dream League Soccer to świetna odskocznia od „poważnych” gier piłkarskich. I, co najważniejsze, darmowa. Dostępna w App Store.
Real Football 2013
Gameloft obecny jest na rynku urządzeń mobilnych w zasadzie od samego początku. Firma ta w swoim asortymencie ma wiele interesujących tytułów, a jednym z nich jest tytułowy Real Football 2013. Odpowiedź Francuzów na dominację Electronic Arts.
Real Football 2013 jak każda z darmowych gier Gameloft’u zachęca nas do korzystania z mocno rozbudowanego systemu mikro płatności. Dochodzi do sytuacji, gdzie pewne czynności – zdawałoby się – oczywiste, są dostępne po uiszczeniu opłaty bądź odczekaniu długiego czasu. Przykład? Aby zawodnik wyleczył się z kontuzji trzeba odczekać – przykładowo – dwadzieścia minut. Zaznaczam jednak, iż czas ten nie płynie w momencie, kiedy gra działa w tle. Real Football 2013 musi cały czas być na ekranie głównym. Ten sam piłkarz może też wyzdrowieć w cudowny sposób, rzekłbym momentalnie, ale tylko po wydaniu rzeczywistych pieniędzy.
Jeżeli uda nam się „przełknąć” wszechobecne naciąganie na kasę, otrzymujemy całkiem przystępny tytuł. Nie stoi on na najwyższym poziomie technicznym, ustępując graficznie aktualnemu królowi (FIFA 13), ale z pewnością jest ładniejszy niż wyżej opisywany Dream League Soccer. Na uwagę zasługuje przede wszystkim rozbudowany tryb menedżerski, który umożliwia kontrolowanie najważniejszych aspektów dotyczących drużyny. Gracz może zatem ustalać dni treningów poszczególnych formacji, zajmować się kontraktami zawodników, pozyskiwać nowych graczy.
Sama rozgrywka jest całkiem przyjemna, jednak wydaje mi się, iż wydarzenia na boisku toczą się w zwolnionym tempie. Być może jest to moja subiektywna opinia, ale piłkarze sprawiają wrażenie osłabionych, takich, którym brakuje sił. Kopane przez nich piłki nie bombardując bramki, ale toczą się powoli, spokojnie. Wygląda to co najmniej komicznie, żeby nie powiedzieć – śmiesznie. Aha, Real Football 2013 zaoferuje nam wyłącznie jeden tryb rozgrywki. Tryb menedżerski.
Real Football 2013 możecie pobrać z App Store lub Google Play.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.