Rozwój inteligentnych telefonów komórkowych nie dotyczy wyłącznie podzespołów sprzętowych odpowiedzialnych za przetwarzanie i wyświetlanie informacji. Znaczny postęp wykonano szczególnie w mobilnych aparatach, które zaimplementowane są w każdym smartfonie dostępnym do kupienia. Ludzie chcą wykonywać fotografie. Chcą uwieczniać chwile miłe, przyjemne, ważne. I warte zapamiętania. Niestety żaden smartfon nie może równać się z wysokiej klasy aparatem fotograficznym, dlatego powstały programy oferujące możliwość prostej edycji każdego zdjęcia. My postaraliśmy się wybrać pięć – naszym zdaniem – ciekawych i intuicyjnych aplikacji, które powinny znaleźć się na Waszym urządzeniu mobilnym.
Czy ktoś z Was mógł choć przez chwilę pomyśleć, że w naszym maniaKalnym podsumowaniu zabraknie aplikacji zainstalowanej na smartfonie każdej nastolatki? Instagram, w chwili gdy piszę te słowa ma bazę ponad stu milionów aktywnych użytkowników, którzy każdego dnia publikują setki tysięcy nowych fotografii. Każde zdjęcie trafia na specjalną tablicę z wyglądu przypominającą tą z najpopularniejszego portalu internetowego Facebook – nasi znajomi tudzież nieznani użytkownicy mogą dodawać komentarze, jak i lajkować wszystkie fotki. Warto nadmienić, iż Instagram pozwala na szybkie i intuicyjne dzielenie się zdjęciami poprzez wsparcie dla pięciu usług, tj. Facebook, Twitter, Flickr, Trumblr, Foursquare.
Instagram to w lwiej części edytor zdjęć, dlatego prócz opcji społecznościowych znajdziemy również proste narzędzia przeznaczone do „podrasowania” fotografii. Panowie producenci przygotowali dla nas kilkanaście świetnych filtrów na obraz – ich nałożenie diametralnie podnosi efektowność zdjęcia. Nie zabrakło niezwykle popularnej funkcji umożliwiającej „rozmycie” fotki – w poziomie i okręgu.
Instagram znajdziecie w sklepie App Store oraz Google Play.
Można by rzec, iż Flickr jest tym samym czym wyżej opisywany przeze mnie Instagram. Jest w tym nieco prawdy, ponieważ rzeczony tytuł również umożliwia szybkie publikowanie zdjęć na Facebook’u, Twitterze i, co oczywiste, na portalu Flickr. Główną i zarazem największą różnicą między obiema usługami jest jakość fotografii tworzonych przez użytkowników.
Społeczność aplikacji Instagram w znacznej mierze ogranicza się do cykania zdjęć jedzeniu i samemu sobie. Ludzie preferujący witrynę Flickr publikują fotografie zapierające dech w piersiach. Widać wyraźnie, że większość z nich zajmuje się fotografią na co dzień, ponieważ efekty ich prac są oszałamiające. Tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć. Niestety aplikacja dedykowana urządzeniom mobilnym nie jest tak rozbudowana jak Instagram. Brak tu jakichkolwiek opcji edycji, prócz całkiem sensownego i szerokiego asortymentu dostępnych filtrów. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o implementację kilku dodatkowych narzędzi, które w znaczny sposób podniosłyby jakość wszystkich nowo-powstałych zdjęć.
Flickr dostępny jest w zasadzie na wszystkich platformach, tj. iOS, Google Android, Windows Phone.
Jeżeli miałbym wybrać najbardziej zaawansowaną, a zarazem niezwykle intuicyjną aplikację do obróbki zdjęć, bez zastanowienia wskazałbym na program Fotor. Produkt ten stworzony przez studio Chengdu Everimaging charakteryzuje się niemalże niezliczoną ilością narzędzi przeznaczonych wyłącznie do obróbki fotografii. Oprócz tego znajdziemy tu również nieco społeczności w postaci wsparcia dla najpopularniejszych witryn internetowych pozwalających na dzielenie się zdjęciami – jest więc Flickr, Facebook, Instagram, Twitter.
Kiedy znajdziemy się obok krajobrazu wartego uwiecznienia, miast standardowej aplikacji aparatu lepiej uruchomić Fotor, ponieważ panowie producenci zaimplementowali w nim aż sześć trybów do robienia zdjęć – na pewno nie różnią się od siebie diametralnie, ale warto dostosować je do własnych preferencji. W edytorze zdjęć nie mogło zabraknąć rozmaitych filtrów, których jest naprawdę sporo – a dokładnie ponad 120 podzielonych na odpowiednie kategorie. Za dodatkowe pieniążki można dokupić kolejne, ale nie uważam żeby to było konieczne. Do naszej dyspozycji oddano również ramki, narzędzie zmieniające nasycenie kolorów; suwak odpowiedzialny za rozmycie konkretnego elementu na obrazie; trzystopniową autokorektę; rozjaśnianie całej fotografii bądź też pojedynczego miejsca. To nie wszystko, ale liczba dostępnych funkcji sprawia, że wypisanie wszystkich byłoby bezsensem – trzeba je przetestować i „odkryć” na własnej skórze.
I kolaże. Są najmocniejszą stroną omawianego produktu. Wybieramy nawet do dziewięciu fotografii, a program sam połączy je w jedno. Efekt końcowy potrafi być oszałamiający. Fotor dostępny jest w Windows Store, App Store, Google Play. Aplikację zainstalujemy też na systemie operacyjnym Windows oraz Mac OS.
EyeEm to czwarta aplikacja w naszym maniaKalnym podsumowaniu, która zachwyca niezwykle przyjemnym i czytelnym interfejsem. To właśnie prostota użytkowania w połączeniu z całkiem sporymi możliwościami modyfikacji, tudzież „upiększania” zdjęć czyni omawiany tytuł tak wyjątkowym. Potwierdza to również liczba zadowolonych nabywców – ponad milion pobrań oraz niemal 7500 tysiąca maksymalnych not w pięciopunktowej skali obowiązującej na platformie Google robi wrażenie.
Może się wydawać, iż EyeEm pozwala na znacznie więcej niż wyżej wymienione konkurencyjne programy. Okazuje się jednak, że wcale tak nie jest. Po uruchomieniu rzeczonego tytułu oczom naszym ukazuje się aplikacja aparatu. Jest schludna, przyjemna dla oka, ale nie oferuje nic więcej niż przeinstalowany odpowiednik. Po wykonaniu fotografii na ekranie wyświetla się bogaty i satysfakcjonujący asortyment filtrów działających w czasie rzeczywistym – edycja jeszcze nigdy nie była tak prosta; użytkownik może w kilka sekund stworzyć obraz, który zachwyci nawet najbardziej spostrzegawczych i wybrednych fotografów. Czyż nie to jest piękne? Aha, wszystkimi wykonanymi zdjęciami podzielimy się ze światem poprzez wewnętrzną usługę na wzór tej z serwisu Instagram oraz Flickr.
EyeEm to produkcja całkowicie darmowa. Producent wydał wersję na system operacyjny Google Android, iOS i Windows Phone.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem tytułową aplikację, nie bardzo wiedziałem jaki jest sens w instalowaniu jej na swoim urządzeniu mobilnym. Nieco później pilnie potrzebowałem programu, który pozwoli mi na szybką modyfikację zdjęcia – uwieczniony przeze mnie obraz musiał przypominać materiał wiekowy; miał wyglądać jak czterdziestoletnia pocztówka. Zainstalowałem aplikację Old Photo PRO. I nie żałuję.
Program Old Photo PRO stworzony został niemal wyłącznie do jednego rodzaju obróbki zdjęć – do postarzania ich. Użytkownik może sprawić, że fotografia wykonana przed pięcioma minutami będzie sprawiała wrażenie uwiecznionej na papierze co najmniej dekadę wcześniej. Muszę przyznać, iż efekty pracy z dziełem studia Deion Mobile są oszałamiające. Popatrzcie na powyższe grafiki przygotowane przez producenta. Robią wrażenie, prawda? Jedyną niedogodnością wynikającą z wykorzystywania Old Photo PRO jest stosunkowo niewielka liczba narzędzi do modyfikacji. Zmiana nasycenia kolorów i wybór pergaminu to naprawdę mało. Ale z drugiej strony, jeżeli efekt końcowy jest satysfakcjonujący to nie powinniśmy narzekać.
Old Photo PRO można pobrać za darmo z App Store.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Producent niemal oficjalnie dał nam do zrozumienia, że realme GT 7 Neo otrzyma ogromną baterię…
Uber nie chce wozić już tylko Polaków, ale także ich paczki i przesyłki. Taka nowość…
Black Friday 2024 rozpoczął się na dobre. Multum promocji zaczęło pojawiać się w sklepach i…
Android zyska świetną nowość, którą warto będzie znać. Nowa funkcja sama zaloguje nas do wszystkich…
WhatsApp wprowadza globalnie funkcję transkrypcji wiadomości głosowych. To genialne rozwiązanie, które pozwoli odsłuchać głosówkę nawet…
Apple na Black Friday i Cyber Monday przygotował promocje od 29 listopada do 2 grudnia.…