Tuż po maniaKalnym rankingu, w którym wybieraliśmy 5 najlepszych strzelanin TPP dostępnych w sklepie Google Play, chcemy przedstawić Wam 5 najlepszych strzelanin FPP, jakie możecie znaleźć na urządzeniach mobilnych.
Wbrew pozorom wybranie kilku wartych uwagi produkcji nie było łatwym wyzwaniem, ponieważ ranking zdominowały produkcje jednego producenta. Niemniej jednak po długich poszukiwaniach i kilkugodzinnych testach mamy własne zdanie na temat najlepszych shooter’ów dostępnych na rynku. Sprawdźcie czy zgadzacie się z naszą – subiektywną przecież – opinią!
Modern Combat 4: Zero Hour
Najnowsza odsłona Modern Combat z numerem 4 obowiązkowo musiała znaleźć się w naszym maniaKalnym podsumowaniu. Za najlepszą rekomendację niech posłuży ocena końcowa wystawiona w naszej recenzji – 4,5 w skali pięciopunktowej powinno mówić samo przez siebie. Wydając niemałe przecież pieniądze musimy być całkowicie pewni odnośnie wysokiej jakości danego tytułu. W przypadku Zero Hour sytuacja jest o tyle przejrzysta, że mamy do czynienia z grą niemalże idealną.
Na pierwszy rzut oka wysuwa się imponująca oprawa graficzna. To, co panowie producenci ze studia Gameloft „wycisnęli” z urządzeń mobilnych jest zaskakujące. Bawiąc się przy Modern Combat 4: Zero Hour nie odnosimy wrażenia, że obcujemy z tytułem mobilnym – przeciwnie. Gdyby ktoś zobaczył fragment rozgrywki dla pojedynczego gracza na ekranie telewizora mógłby z pełnym przekonaniem stwierdzić, iż mamy do czynienia z grą na konsole stacjonarne obecnej generacji. Modele postaci są szczegółowe (choć bliźniaczo podobne); identycznie jest z modelami karabinów. Szeroki arsenał broni palnej wygląda niezwykle realistycznie – co ważne, każdy strzał wywołuje prawdziwy odrzut, przez co celowanie wymaga (z wykorzystaniem ekranu dotykowego) wymaga niemałych umiejętności.
Na pewno warto napisać o niesamowitym trybie wieloosobowym. To nie kampania jest esencją omawianego produktu, a właśnie rozgrywka sieciowa. W rywalizacji do dwunastu graczy jednocześnie na całkiem sporych rozmiarów mapach nie brakuje emocji. Jest rywalizacja między uczestniczącymi w batalii, są epickie wybuchy; ochrona sojuszników i wspólne kooperowanie w celu zdobycia flagi przeciwnika. Czy można chcieć czegoś więcej? Bynajmniej.
Modern Combat 4: Zero Hour znajdziecie w sklepie App Store, Google Play, Windows Phone Store.
N.O.V.A. 3 – Near Orbit Vanguard Alliance
Kolejna produkcja z naszej maniaKalnej listy również należy do asortymentu francuskiego giganta, korporacji Gameloft. Tym razem mamy do czynienia z grą usytuowaną w diametralnie innym świecie niż w przypadku Modern Combat 4: Zero Hour. N.O.V.A. 3 – Near Orbit Vangurd Alliance nie należy do grona realistycznych shooter’ów, w których akcja rozgrywka się w czasach współczesnych. Rzeczony tytuł jest futurystycznym FPS’em, gdzie wszelkie wydarzenia na ekranie obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby, a konkretnie naszego protegowanego, niejakiego Kal’a Wardin’a.
Świat przedstawiony w N.O.V.A. 3 – Near Orbit Vangurd Alliance wygląda prawie identycznie jak ten znany z serii HALO. Niemal zawsze na ekranie pełno jest żołnierzy w specjalnych kombinezonach przypominających z zewnątrz Master Chief’a i jego kompanię – protagonistę gier stworzonych przez Bungie a wydanych przez studio Microsoft. Zagłębiając się w ścieżkę fabularną oraz przemierzając niezbadane dotąd zakamarki tego unikalnego świata, uświadomiłem sobie, że od dawna nie grałem w jakąkolwiek grę mobilną z takim zachwytem. Gameloft osiągnął perfekcję w produkcjach dedykowanych urządzeniom mobilnym, stąd większych i irytujących wad nie zauważyłem.
Owszem, mógłbym narzekać na to, iż przez całą kampanię prowadzeni jesteśmy „za rączkę”. Etapy są liniowe; dotrzeć do wskazanego przez twórców miejsca możemy wyłącznie poprzez jedną trasę. Ale co z tego? N.O.V.A. 3 – Near Orbit Vangurd Alliance jest strzelaniną wartą naszej uwagi. Nie jest jednak grą wybitną, ponieważ tak naprawdę niczym nie zaskakuje. Rozgrywka wieloosobowa jest identyczna jak w wyżej opisywanej produkcji z serii Moder Combat. Producent zadbał o kilka dodatkowych trybów rozgrywki, ale nie przygotował niczego rewolucyjnego. I znów wydawać by się mogło, że narzekam – ale to nie jest prawda. Multiplayer zasługuje na solidne 4 w pięciopunktowej skali. Jest po prostu świetny, choć nic ponadto.
N.O.V.A. 3 – Near Orbit Vangurd Alliance dostępna jest do kupienia w App Store, Windows Phone Store oraz Google Play.
Blitz Brigade
Trzecią grą, na którą chcielibyśmy zwrócić Waszą uwagę jest Blitz Brigade. Tytuł w całości stworzony i wydany przez (zaskoczenie!) studio Gameloft. Francuzi nie dopuścili się plagiatu, ale rzeczony tytuł wygląda niemal identycznie jak Team Fortress od Valve – pierwszoosobowa strzelanina wydana na komputery dość dawno temu. Podobieństwa nie kończą się na oprawie graficznej, jest ich dużo więcej. Czy to źle? Ktoś kiedyś powiedział, że należy wzorować się na najlepszych. I ja całkowicie podzielam tą opinię.
Blitz Birgade jest naprawdę zwariowaną i dającą ogromne pokłady frajdy strzelaniną sieciową pozbawioną jakiejkolwiek kampanii dla pojedynczego gracza. Za pośrednictwem urządzeń mobilnych przystąpimy do fascynującej i pełnej emocji batalii na dużych i ciekawie przygotowanych mapach. W dwóch drużynach po maksymalnie sześciu graczy uczestniczyć będą przedstawiciele pięciu klas postaci. Każda z nich różni się między sobą, ale balans rozgrywki został zachowany. Duża liczba protagonistów do wyboru znacznie wydłuża czas na osiągnięcie wysokich umiejętności, choć jednocześnie skutecznie zabija monotonię. Panowie producenci chwalą się również zaskakująco wysoką liczbą wszelkiego rodzaju broni oddanej w ręce grających – jest ich ponad setka.
Czekają na nas także trzy pojazdy bojowe jakimi będziemy się mogli poruszać. Należy zaznaczyć, że umiejętne korzystanie z ciężkiego sprzętu może przesądzić o wygranej rozgrywce, dlatego polecam poświęcić swój czas na szlifowanie manewrów na polu walki przy użyciu tychże maszyn.
Blitz Brigade znajdziecie w Google Play i App Store.
DEAD TRIGGER 2
Czy ktoś z Was nie słyszał o jednej z najgorętszych gier na urządzeniach mobilnych z zaimplementowanym systemem operacyjnym iOS oraz Google Android w roku bieżącym? Produkcja stworzona przez studio MADFINGER Games zachwyca w niemal każdym aspekcie. Począwszy od zaawansowanej oprawy graficznej wykorzystującej cały potencjał drzemiący w układzie nVidia Tegra 4, skończywszy na świetnej ścieżce dźwiękowej.
Najważniejsze są jednak hordy nieumarłych, które robią to co mogą – jedzą żywe organizmy zarażając je zarazem. Nasze główne zadanie nie jest przesadnie rozbudowane, bowiem mamy przetrwać. Jak najdłużej. Względem części pierwszej panowie producenci znacznie urozmaicili misje fabularne, dlatego nie powinniśmy narzekać na nudną i monotonną rozgrywkę dla pojedynczego gracza. Jest naprawdę różnorodnie.
Jedynym problemem wydaje się być wszechobecny system mikropłatności. Podczas zabawy zdobywamy wirtualne pieniądze, ale niemal zawsze jest ich za mało żeby dokonać porządnych zakupów. A kupujemy wszystko – broń palną, amunicję, granaty, apteczki. Punkty życia protegowanego również nie regenerują się automatycznie. Owszem, można grać bez wydania choćby centa, ale musimy liczyć się z wygórowanym stopniem trudności. Kiedy uiścimy pewną opłatę i nabędziemy dodatkowe kredyty będzie łatwiej i przyjemniej. Ale w świecie po apokalipsie zombie nie może tak być. Jeżeli jesteście zainteresowani większą ilością informacji dotyczących omawianego tytułu, serdecznie zapraszam do naszej maniaKalnej recenzji.
DEAD TRIGGER 2 zainstalujecie na urządzeniach z iOS oraz Google Android.
Twój wybór!
Jaka jeszcze mobilna strzelanina pierwszoosobowa powinna znaleźć się w naszym zestawieniu? Który tytuł Was zainteresował? Przy jakiej grze FPS spędziliście wiele czasu? Dlaczego? Czekamy na Wasze propozycje! Piszcie w komentarzach!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.