Kontynuujemy maniaKalny przegląd aplikacji dla najnowszego systemu operacyjnego korporacji Microsoft – Windows 8 oraz 8.1. Tak jak w poprzednich publikacjach, uwagę skupiamy na interfejsie dotykowym Modern, całkowicie omijając programy dostępne na klasyczny pulpit.
Tym razem na sprawę spojrzeliśmy znacznie szerzej niż dotychczas, ponieważ wybraliśmy gry nie z jednego, ale z wielu gatunków po jakie najczęściej sięgają użytkownicy. Jesteśmy przekonani, że absolutnie każda pozycja jest jedną z najlepszych, jeżeli nie najlepszą w swojej kategorii. Mamy nadzieję, że podzielacie naszą opinie, dlatego serdecznie zapraszamy do lektury. A jeżeli macie swoje typy, których nie uwzględniliśmy, piszcie w komentarzach.
Pamiętajcie, że od niedawna nie musicie już płacić za oprogramowanie kartą kredytową: teraz gry i programy na Windows Phone, Windows 8 czy Xbox kupować możecie z jednego, wspólnego konta, zasilanego specjalnymi, przedpłaconymi kartami upominkowymi. Szerzej przeczytacie w naszym ostatnim poradniku.
Asphalt 8: Airborne
Bezapelacyjnie najlepsza gra wyścigowa dostępna do kupienia w Windows Store. Jest nieco droższa niż na systemach operacyjnych konkurencji, ale cenę wynoszącą 6,99 zł mogę spokojnie zaakceptować. Zwłaszcza, iż mówimy o produkcji, która także na iOS i Androidzie może ubiegać się o miano najbardziej grywalnej, najładniejszej i najbardziej efektownej samochodówki. Oczywistym jest fakt, że na Windows 8/8.1 z powodu braku innych równie dobrych tytułów mamy do czynienia z prawdziwym mobilnym królem wyścigówek.
Asphalt 8: Airborne nie zaskoczy nas ścieżką fabularną – startujemy jako nikomu nie znany kierowca, aby wraz z braniem udziału w kolejnych wyścigach i nabywaniem coraz to szybszych samochodów zostać numerem jeden. Kampania dla pojedynczego gracza jest długa i wymagająca, bowiem składa się z kilkudziesięciu zawodów. Najważniejsza jest jednak mnogość trybów rozgrywki – generalnie mamy do czynienia z klasyką, ale świetnie urozmaicającą schematyczny przecież schemat zabawy. Nie chcę pisać o szczegółach, ponieważ znajdziecie je w naszej maniaKalnej recenzji. Twórcy zadbali także o samochody jakimi przyjdzie nam się poruszać. W grze znajduje się ich aż czterdzieści siedem, przy każdy jest wirtualnym odwzorowaniem rzeczywistego czterokołowca jeżdżącego po ulicach. Licencja jest naprawdę godna podziwu, gdyż zasiądziemy za sterami pojazdów z logo Audi, Ferrari czy Mercedes’a.
Oprawa graficzna stoi na najwyższym poziomie. Na szczególną uwagę zasługują świetnie zaprojektowane trasy – każda z nich pełna jest szczegółów i posiada wiele dróg, który mi można się poruszać. Modele czterokołowców to istne mistrzostwo świata. Myślałem, że Asphalt 7: Heat wzniósł się na wyżyny, ale część ósma udowodniła, że da się wycisnąć z urządzeń mobilnych jeszcze więcej.
Asphalt 8: Airborne znajdziecie tutaj.
Rayman Jungle Run
Co możemy napisać o jednej z najlepszych gier platformowych ubiegłego roku? Rayman’a umieściliśmy przecież w naszym wakacyjnym zestawieniu i do dzisiaj ciężko znaleźć produkcję, która mogłaby równać się z prawdziwym arcydziełem studia Ubisoft. W stwierdzeniu tym nie ma ani grama przesady, co tylko potwierdza wysoka średnia ocen na serwisie Metacritic. W moim subiektywnym rankingu platformówek wszechczasów ustępuje miejsca wyłącznie LIMBO oraz następczyni zatytułowanej Rayman Fiesta Run – szkopuł w tym, iż tych dwóch gier nie ma jeszcze w Windows Store. Jest natomiast Rayman Jungle Run, który musiał znaleźć się w rankingu gier oznaczonych zwrotem „the Best”.
Gdyby przygody Rayman’a nie były rewelacyjne, nigdy nie znalazłyby się na pierwszym miejscu w zestawieniu najchętniej kupowanych produktów z Windows Store. Nawet stosunkowo wysoka cena oscylująca w granicy 11 złotych (zwłaszcza w porównaniu do innych mobilnych systemów operacyjnych) nie odstrasza klientów, którzy chcą mieć dobrą grę. Rayman Jungle Run pozwala nam wcielić się w tytułowego bohatera. Rozgrywka na pozór prosta i przyjemna szybko „pokazuje pazur”, drastycznie zwiększając stopień trudności. Już w połowie z siedemdziesięciu poziomów do pokonania uzyskanie maksymalnego wyniku punktowego staje się zadaniem niezwykle wymagającym. Jestem przekonany, że większość z Was mogła mieć problem z samym ukończeniem danego levelu. Oczywiście to nie jest wada, bowiem gatunek platformówek charakteryzuje się tym, że gracz podchodzi do wyzwania nawet po kilkanaście razy.
Nad świetną oprawą graficzną nie możemy polemizować – wystarczy obejrzeć zrzuty ekranu przygotowane przez producenta. Nie zostały w żaden sposób zretuszowane. Ta gra jest tak piękna. O ścieżce dźwiękowej pisałem już wielokrotnie, ale napiszę po raz kolejny. Tak fenomenalnego podkładu muzycznego nie słyszałem w jakiejkolwiek innej produkcji mobilnej. Ponownie powtórzę, że podczas zabawy na mojej twarzy gościł szczery uśmiech, bo słuchałem świetnej melodii.
Grę Rayman Jugle Run znajdziecie w tym miejscu.
Block World
Urządzenia mobilne z zaimplementowanym systemem operacyjnym Windows 8/8.1 z reguły odznaczają się świetnym ekranem dotykowym. Poza bodajże jednym wyjątkiem na rynku znajdziemy modele z przekątną monitora zaczynającą się od 10.1 cala. Taka wielkość jest optymalna do przyjemnej zabawy z mobilnymi tytułami obecnymi w Windows Store. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ znaczna rzesza właścicieli tabletów internetowym boi się „podejść” do przedstawicieli gatunku sandbox’ów z powodu zbyt małych wyświetlaczy. Jest to ogromna strata dla ich samych, gdyż ominą tak świetną grę jaką jest Block World.
W dobie popularności Minecraft’a każdy jego klon przyciąga do siebie szeroką rzeszę zaintrygowanych graczy. Opisywany przeze mnie produkt wydaje się być najlepszym naśladowcą w niemal każdym aspekcie. Przed graczem staje nieskończony świat zbudowany z sześciennych bloków, do jakiego rzucani jesteśmy w losowo wybranym przez komputer miejscu. Zadaniem grającego jest zdobywanie surowców, tworzenie coraz to nowszych i bardziej zaawansowanych technologicznie przedmiotów oraz budowanie… wszystkiego co tylko przyjdzie nam do głowy. Ograniczeniem jest wyłącznie ludzka wyobraźnia.
Grałem w Minecraft’a na komputerze osobistym, stąd mam porównanie w funkcjonowaniu obydwu gier. Block World działa stosunkowo płynnie, zwłaszcza iż tablety internetowe nie mają mocy obecnej w „blaszakach”. Momentami pojawiają się zauważalne spowolnienia w ilości klatek na sekundę, ale ani przez moment problem ten nie wpłynął na ogólny odbiór omawianego produktu.
Block World to najlepsza gra z otwartym światem. Dostępna jest w Windows Phone Store.
Microsoft Minesweeper
Jestem absolutnie przekonany, że każdy z Was miał okazję zagrać w klasycznego sapera, który dostępny jest na każdym komputerze z zaimplementowanym systemem operacyjnym Windows. Produkcja ta dostępna jest od wielu lat, stąd wiem, że choć raz spróbowaliście w niej swoich sił. Mimo nieskomplikowanej rozgrywki popularność tego tytułu nie maleje – przeciwnie. Wzrasta. Nic dziwnego, że jedną z najchętniej kupowanych produkcji w Windows Store jest Microsoft Minesweeper – saper przystosowany do interfejsu dotykowego, wspierający dodatkowo usługę Xbox Live.
Czym jest saper? Grą logiczną polegającą na odkrywaniu mapy przepełnionej bombami. Ekran rzeczonego tytułu jest kwadratem pełnym małych pól, na które wystarczy tapnąć aby odkryć „kartę”. Jeżeli uda się trafić na miejsce bezpieczne, poinformowani zostaniemy ile ładunków wybuchowych znajduje się wokół nas. Korzystając z tych informacji musimy zbadać całą mapę.
Microsoft Minesweeper, jak zdążyliście się już domyślić, został stworzony przez specjalny oddział korporacji Microsoft. Oznacza to, że nie musimy martwić się o jakość wykonania i kwestie techniczne. W rzeczywistości ciężko znaleźć jakąkolwiek niedogodność, która mogłaby zniwelować frajdę płynącą z wymagającej i nieprzewidywalnej rozgrywki. Wszelkie elementy interfejsu zostały dopracowane w najmniejszych szczegółach. Wybuchy bomb są świetnie animowane, dlatego czujemy, że obcujemy z czymś więcej niż tylko prostą grą logiczną.
Microsoft Minesweeper dostępny jest za darmo. Wystarczy kliknąć tutaj.
Six-Guns
Gry akcji są najsłabiej „obsadzonym” gatunkiem w sklepie Windows Store. Nawet jeżeli spojrzymy na tytuły TPP wspólnie z przedstawicielami klasycznego widoku FPP, okażę się, iż nadal jest ich bardzo mało. Nie wiem dlaczego tak jest, bowiem urządzenia mobilne z systemem Microsoftu charakteryzują się wydajnymi podzespołami sprzętowymi, które mogłyby zapewnić świetne doznania i najwyższą płynność wraz z zadowalającymi efektami graficznymi. W związku z brakiem realnej konkurencji najlepszą i zarazem najbardziej grywalną grą należącą do kategorii: „akcja” jest Six-Guns.
W grze wcielimy się w niejakiego Buck’a Crosshaw’a, który jest kowbojem na dzikim zachodzie. Jest to mężczyzna prawy; nie stosuje przemocy wobec osób niewinnych, mimo iż dla wrogów pozostaje śmiertelnym zagrożeniem. Protegowany w związku z zaskakującym splotem wydarzeń musi upozorować swoją śmierć aby uciec ze stanu Arizona. Niestety ucieczka przed jednym złem sprowadza na niego drugie – bardziej tajemnicze i nadprzyrodzone.
Dla graczy oddano aż czterdzieści misji fabularnych wchodzących w skład kampanii. Większość z nich powinna zaskoczyć różnorodnością, gdyż między innymi przyjdzie nam jeździć konno, mordować rabusiów czy walczyć z falami nadprzyrodzonych stworzeń. Jeżeli zechcemy zwolnić tempo podróżując po ogromnym, całkowicie otwartym świecie, także znajdą się zajęcia do zrealizowania – twórcy przygotowali bowiem pakiet zawartości do zdobycia: osiem różnych rumaków, dziewiętnaście broni oraz duża ilość ubrań do skompletowania. Z czysto technicznych aspektów należy zwrócić uwagę na kamerę – ta ulokowana została za plecami bohatera, dlatego nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której cokolwiek umknie naszej uwadze. Na uwagę zasługuje także oprawa graficzna. Nie należy do najlepszych na rynku (choć trzeba mieć na uwadze, że Six-Guns to nie najnowszy tytuł), ale świat przedstawiony robi naprawdę pozytywne wrażenie.
Six-Guns pobierzecie całkowicie za darmo w Windows Store.
Adera
Za co w szczególności mógłbym pochwalić sklep z mobilnymi aplikacjami i grami Windows Store? Za obecność sporej ilości produkcji przygodowych, które stworzone zostały z dbałością o najmniejsze detale – począwszy od szczegółowej, barwnej i estetycznej oprawy graficznej, poprzez interesujące zagadki logiczne, skończywszy na świetnej i tajemniczej ścieżce fabularnej. Mnogość tytułów oraz ich jakość wykonania sprawiła, że miałem nie mały problem z wyborem najlepszego i najbardziej grywalego przedstawiciela. Ostatecznie skłoniłem się ku grze zatytułowanej Adera, choć musicie wiedzieć, iż jest to wyłącznie moja subiektywna opinia.
Adera jest grą wyraźnie nastawioną na fabułę. Wcielając się w kobietę imieniem Jane Sinclair przeczytamy list, w którym dowiemy się, iż dziadek protagonistki najprawdopodobniej znajduje się w poważnym niebezpieczeństwie. Miłość rodzinna góruje nad trzeźwym osądem sytuacji, dlatego miast wezwać odpowiednie służby bohaterka decyduje się na samodzielną wyprawę w poszukiwaniu członka rodziny. Pierwszy trop prowadzi do tajemniczego miasta Adera.
Rozgrywka dla pojedynczego gracza nie jest rewolucyjna, ale bawi wyśmienicie. Większość czasu spędzimy na zbieraniu przedmiotów, rozwiązywaniu przygotowanych przez twórców zagadek logicznych, a także na przeszukiwaniu otoczenia. Nim się obejrzymy przebrniemy przez pierwszy epizod dostępny całkowicie za darmo – wtedy staniemy przed wyborem czy uiścić pieniądze za dostęp do kolejnego fragmentu przygód, czy też nie. Podejrzewam jednak, że spora część z Was zechce zapłacić bo scenariusz jest po prostu świetny. I zaskakujący.
Adera należy do grona gier wspierających usługę Xbox Live. Możemy zatem liczyć na odblokowywanie osiągnieć i zbieranie punktów Gamer Score. Grę możecie pobrać klikając w ten link.
Disney Infinity: Toy Box
Studio Disney ma w swoim asortymencie gry, które dostępne są do pobrania w sklepie Windows Store. Ktoś mógłby pomyśleć, że programiści z Disney’a nie przenoszą swoich najgłośniejszych tytułów na mobilne kafelki z obawy przed niepewną przyszłością systemu korporacji Microsoft. I miałby rację. Po co dwoić się i troić, kiedy zyski będą nieporównywalnie niższe od włożonego wysiłku? Niemniej jednak to właśnie produkcja zatytułowana Disney Infinity: Toy Box jest jedną z najlepszych dla młodszych pokoleń – dzieci uwielbiających pełnometrażowe filmy animowane Disney’a i PIXAR’a.
Rzeczony tytuł pozwoli nam wcielić się w bohaterów wykreowanych przez amerykańską korporację medialną w dowolnie zaprojektowanym świecie. W praktyce wygląda to tak, że gracz otrzymuje ponad osiemdziesiąt zróżnicowanych obiektów z jakich może zbudować niemal wszystko. Ograniczeniem jest wyłącznie wyobraźnia. Kiedy teren gry zostanie wybudowany, mamy możliwość zaprojektowania wyzwań i zadań, w których będziemy brali udział. To gracz decyduje gdzie dokładnie pojawią się przeciwnicy. To gracz wybiera rodzaj i siłę adwersarzy. W Disney Infinity: Toy Box jesteśmy prawdziwym stwórcą – tak jak w Block World, z tą jedną różnicą, że tutaj świat naprawdę żyje. Wyżej wymienione atrakcje to oczywiście połowiczna zawartość omawianego produktu. Istnieją także specjalne narzędzia umożliwiające tworzenie zupełnie dowolnych minigier Tu nie ma wyznaczonych zasad czy reguł – tu działamy zgodnie z zamysłem, który nie zawsze musi mieć głębszy sens.
Oprawa graficzna jest wyraźnie uproszczona względem innych produkcji trójwymiarowych, z którymi mamy do czynienia. Modele postaci nie są tak szczegółowe, ale wyglądają sympatycznie. Świat przedstawiony także cieszy oko, ponieważ pełen jest jasnych, mocno pastelowych barw.
Disney Infinity: Toy Box jest dostępny do pobrania zupełnie za darmo.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.