Wielu z Was może sądzić, że najważniejsza w grach jest ścieżka fabularna. Długi, rozbudowany i nieschematyczny scenariusz, dzięki jakiemu utożsamiamy się z głównym bohaterem. Owszem, jest to niezwykle istotny element wpływający na ogólny odbiór tytułu, ale nie w przypadku Hill Climb Racing. Panowie producenci ze studia Fingersoft zrezygnowali z jakiejkolwiek, nawet najbardziej szczątkowej fabuły. Nie jest to oczywiście wada, ponieważ mamy do czynienia z grą zwariowaną, gdzie nie ma czasu na zagłębianie się w historię.
Omawiany produkt jest grą samochodową usytuowaną w dwuwymiarowym świecie. Jeżeli myślicie, iż przyjdzie nam rywalizować z przeciwnikami komputerowymi to jesteście w błędzie. Hill Climb Racing to tak naprawdę runner z nieco przemodelowanym mechanizmem rozgrywki. Nasz bliżej nieokreślony bohater będzie kierował jednym z wielu dostępnych pojazdów. Na początku jest to zwykły samochód czterokołowy, ale z czasem, wraz ze zdobywaniem wirtualnej waluty nabędziemy kolejne, znacznie bardziej zwariowane maszyny. Łącznie jest ich siedemnaście – uzbieranie odpowiedniej ilości pieniędzy na każdy z nich równoznaczne jest z niezwykle długą zabawą.
Rozgrywka dla pojedynczego gracza jest niezwykle trudna i wymaga pełnego skupienia. Głównym zadaniem grającego jest odpowiednie manewrowanie pojazdem (przy pomocy pedału gazu i hamulca), tak aby osiągnąć możliwie wysoki wynik metrowy na każdej z tras. Nie jest to proste, ponieważ pojazd „podskakuje” na wszelkich nierównościach co skutecznie utrudnia osiągniecie satysfakcjonującego nas wyniku. Każda nowo zakupiona maszyna ma sztywne zawieszenie i sportowe sprężyny, dzięki czemu grający może wykonywać różnego rodzaju akrobacje powietrzne, takie jak chociażby obrób wokół własnej osi. Jeżeli zainwestujemy pieniądze w tuning wewnętrzny to posiadany przez nas pojazd będzie po prostu lepiej reagował na polecenia – już nie będzie tak „wylatywał” w powietrze przy najechaniu na nierówność terenu; przejedziemy nim więcej metrów, ale zdobędziemy mniej punktów, co wynika z nie wykonywania trików. Zaskakuje liczba dostępnych tras. Jest ich aż siedemnaście, a każda kolejna zaskakuje swoim zaprojektowaniem.
Należy zwrócić uwagę na słabą oprawę graficzną. Patrząc i oceniając obiektywne zasługuje na cztery z niewielkim plusem w dziesięciopunktowej skali. Niestety twórcy poszli na łatwiznę (albo nie mieli zaawansowanej technologii) i zaoferowali nam świat bez „wodotrysków”. Na pierwszym planie znajduje się podłoże oraz protegowany siedzący w pojeździe. Każdy z tych elementów wygląda tak jakby został narysowany ręcznie, ale w tym jednym przypadku nie jest to niestety zaleta. Plan drugi (tło) to niestety płaski obrazek „doklejony” wyraźnie na siłę. Wygląda brzydko i nieestetycznie.
Ścieżka dźwiękowa także nie zaskakuje. Specjalnie na potrzeby Hill Climb Racing skomponowano podkład muzyczny, ale jest przeciętny. Na pewno nie razi w uszy, chociaż podczas zabawy zdecydowanie preferowałem słuchanie własnych utworów muzycznych aniżeli odgłosów pochodzących z recenzowanej produkcji.
Jak mogę podsumować Hill Climb Racing? Na pewno nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie dotyczące jakości gry studia Fingersoft. Z jednej strony twórcom należą się gromkie brawa za całkiem ciekawy mechanizm rozgrywki, który – co ważne – zapewnia wiele godzin świetnej zabawy. Zabawy nie byle jakiej – trudnej, wymagającej i pełnej emocji.
Z drugiej strony nie mogę przymknąć oka na fatalną grafikę i przeciętną ścieżkę dźwiękową. Niestety jest bardzo słabo i mało estetycznie. A zatem, czy polecam grę? Jeżeli nie zwracacie uwagi na wspomniane wady – jak najbardziej.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…