Jeżeli ty również nie jesteś zadowolony ze sprzedania się WhatsAppa i potrzebujesz jakiejś dobrej, międzyplatformowej, wygodnej i – co najważniejsze – bezpiecznej alternatywy, to poniżej znajdziesz zestawienie komunikatorów, które śmiało będą mogły nadrobić lukę po zielonym komunikatorze.
Absolutny numer jeden, o którym pisaliśmy zresztą chwilę po przejęciu WhatsAppa. Myślę, że rozczulanie się nad tą pozycją będzie raczej zbędne, a na jej korzyść przemówi chociażby to, że gdy ogłoszono nowy zakup Facebooka, komunikator Telegram był przez kilka kolejnych dni pobierany około 5 mln razy dziennie.
Co takiego oferuje Telegram, że warto się w niego zapatrzeć? Przede wszystkim jest dostępny dla wielu systemów: oficjalnie dla Androida i iOS-a oraz nieoficjalnie dla Windows Phone’a, Windowsa, OS X czy Linuksa. Autorzy aplikacji zapewniają, że dzięki zaawansowanemu szyfrowaniu end-to-end nie ma mowy, aby ktoś odczytał nasze wiadomości, zwłaszcza, że wiadomości przesyłane są z wykorzystaniem chmury. Ponadto w Telegramie skorzystamy z takich funkcji jak chociażby czaty grupowe (do 100 osób) czy podzielimy się ze znajomymi różnymi multimediami (w tym wideo o maksymalnej wielkości 1 GB). A na dokładkę dodam, że aplikacja jest znacznie szybsza i ładniejsza niż poczciwy WhatsApp.
Telegram dostępny jest bezpłatnie dla wszystkich platform, a znajdziecie go m.in. w App Store czy Google Play. Warto zauważyć, że aplikacja nie wyświetla żadnych reklam.
surespot to wytwór programistów, którzy za punkt honoru wzięli sobie stworzenie całkowicie minimalistycznej, bezpiecznej aplikacji. Choć surespot uruchomimy tylko na Androidzie i iOS-ie, to myślę, że zdecydowanie warto przyjrzeć się temu otwartemu projektowi. Co poniektórzy mówią, że to najlepszy komunikator, jakim można zastąpić WhatsAppa.
surespot do poprawnego funkcjonowania nie potrzebuje twojego numeru telefonu, adresu mailowego czy jakiejkolwiek innej informacji umożliwiającej twoją identyfikację. Po zainstalowaniu tego komunikatora wystarczy określić swoją nazwę użytkownika, hasło i gotowe – surespot jest gotowy do użycia. Aplikacja oferuje możliwość wysyłania notatek głosowych, pozwala korzystać z wielu kont, oferuje bezpieczne, 256-bitowe szyfrowanie AES-GCM, nie zasypuje użytkownika jakimikolwiek reklamami i jest w pełni open source’owa. A jeżeli korzystasz z Androida, to swoją „tożsamość” w aplikacji możesz swobodnie przenieść na inny telefon kopiując jedynie odpowiednie pliki. Warto dodać, że aplikacja działa zarówno przez Wi-Fi, jak i sieć komórkową.
surespot może nie jest najpiękniejszym komunikatorem pod słońcem, jednak jeżeli ktoś korzystał z WhatsAppa to nie ma co stawiać tego typu oczekiwań. surespot po prostu działa i jest bezpieczny, a ściągniecie go bezpłatnie z App Store i Google Play.
Jak rekomenduje deweloper, Threema jest komunikatorem „Made in Switzerland” co najwyraźniej ma wskazywać na jego wysoką jakość. I po krótkim tournee z tą aplikacją w zasadzie można się z tym twierdzeniem zgodzić.
Threema, w odróżnieniu od innych pozycji w tym zestawieniu, nie jest aplikacją dostępną bezpłatnie – trzeba za nią zapłacić 1,99 dolara zarówno w Google Play, jak i App Store. Biorąc natomiast pod uwagę jej wachlarz funkcji i to, jak wygląda, myślę, że nikt nie pożałuje tych prawie siedmiu złotych. Threema również oferuje szyfrowanie end-to-end, powala dzielić się multimediami i udostępniać rozmówcom swoją lokalizację, nie wyświetla żadnych reklam i jest prosta w użyciu. Dodatkowo, przynajmniej w przypadku wersji dla iOS-a, jej interfejs bardzo przypomina WhatsAppa po aktualizacji do iOS 7. Autorzy zapewniają, że dzięki zaawansowanemu szyfrowaniu oraz temu, że serwery aplikacji dostępne są na terenie Szwajcarii, nie ma co się się martwić o bezpieczeństwo naszych danych.
Jeżeli więc cenisz sobie prostotę, a zarazem estetykę interfejsu, a dodatkowo nie chcesz być zasypany stosem niepotrzebnych funkcji, to myślę, że Threema będzie strzałem w dziesiątkę.
ChatSecure to coś więcej niż zwykły komunikator. Dzięki niemu porozmawiasz ze swoimi znajomymi z Facebooka czy czatu Google, jednak dzięki obsłudze standardu Off-the-record nie ma mowy, aby wymienione w trakcie rozmowy wiadomości zostały zapisane.
ChatSecure jest swoistym klientem nakładającym standard OTR na komunikację przez XMPP (czyli np. czat Facebooka czy czat Google). Jeżeli twoi znajomi również będą korzystali z ChatSecure, ewentualnie będą używać aplikacji obsługującej OTR, to możesz być pewien, że po waszej rozmowie nie pozostanie najmniejszy ślad, a dzięki dostępności szyfrowania nie ma też mowy, aby ktoś przechwycił przesyłane wiadomości. Aplikacja dostępna jest w wielu językach (w tym polskim), nic nie kosztuje, nieźle wygląda, a do tego nie wyświetla reklam.
ChatSecure dostępna jest zarówno w Google Play, jak i App Store.
Gliph jest raczej nieznaną pozycją na rynku, ale to nie oznacza, że nie warto się nią zainteresować. W Gliph mogą się zaopatrzyć nie tylko entuzjaści prywatnych konwersacji, ale również fani Bitcoinów.
Gliph również oferuje szyfrowanie rozmów w chmurze i podczas przesyłania. W trakcie rejestracji w aplikacji wystarczy podać adres mailowy oraz określić swój login, którym będą nie zwykłe litery, a specjalne piktogramy. Następnie będziesz mógł skonfigurować swój bitcoinowy portfel (aczkolwiek nie ma takiej konieczności) i gotowe – możesz zacząć rozmowy. Aby mieć jednak z kim rozmawiać musisz dodać do swojej listy innych użytkowników Gliph, których loginy również będą piktogramami.
Gliph to nietypowa aplikacja, która przede wszystkim służy prywantej komunikacji, a dopiero później dodatkowym atrakcjom. Pozycję tę można pobrać za darmo z App Store i Google Play. Mnie natomiast zastanawia, jak to możliwe, że w App Store uchowała się aplikacja, która może służyc jako bitcoinowy portfel.
Może trudno Cryptocata nazwać kompletną alternatywą dla WhatsAppa, jednak – wierzcie mi – nie można przejść obojętnie obok tak oryginalnej aplikacji. Nie wyślesz za pomocą tej aplikacji ulubionego zdjęcia i nie podzielisz się notatką dźwiękową, za to sposób, w jaki poprowadzisz konwersację tekstową, z pewnością cię ujmie.
Aplikacja działa w oparciu o XMPP i wszystkie przesyłane wiadomości oczywiście szyfruje. Korzystając z niej nie musisz się nigdzie logować i podawać jakichkolwiek danych. Po uruchomieniu Cryptocata utwórz nowy czat z wybraną przez ciebie nazwą, a niżej podaj nazwę użytkownika, jaką będziesz legitymował się podczas rozmowy. I teraz, jeżeli zechcesz z kimś porozmawiać w nowoutworzonym pokoju, poproś o dołączenie do niego i gotowe – możecie pisać do woli. Gdy poufna konwersacja dobiegnie końca, naciśnij Me, następnie Logout i voila – nie ma śladu, że jakakolwiek rozmowa była prowadzona. A jeżeli zapomnisz się wylogować, to aplikacja zadba o to, aby nieaktywny pokój rozmów automatycznie został zamknięty, a informacje w nim zawarte – usunięte.
Cryptocat jest banalny w obsłudze, a jego trywialny interfejs u niejednej osoby wywoła uśmiech na twarzy. Niestety, obecnie aplikacja dostępna jest wyłącznie dla użytkowników iOS-a, jednak trwają również prace nad wersją dla Androida.
Viber, podobnie jak opisany wyżej Telegram czy chociażby WhatsApp Messenger, również jest wieloplatformowym komunikatorem działającym w oparciu o nr telefonu użytkownika. W tym jednak przypapadku mamy do czynienia nie tylko z prostą komunikacją tekstową, ale istnieje także możliwość wykonywania połączeń głosowych do użytkowników, którzy z Vibera nie korzystają.
Aplikacja liczy sobie ponad 200 milionów użytkowników na całym świecie, a oferowany przez nią wachlarz funkcji nie jest nie wiadomo jak rozbudowany. Znajdziemy tutaj standardową możliwość wymiany wiadomości tekstowych, czaty grupowe (do 100 osób naraz), możliwość dzielenia się zdjęciami, notatkami głosowymi, lokalizacją, naklejkami czy emotikonami. A jeżeli komuś przyjdzie wykonać bezpłatną rozmowę audio z innym użytkownikiem Vibera, można być pewnym, że jakość rozmowy będzie na najwyższym poziomie. Chcąc natomiast wykonać połączenie na dowolny numer niebędący w sieci Viber należy wykupić poprzez płatności wewnątrz aplikacji środki ViberOut. Jedynym minusem aplikacji może być jej nie do końca uporządkowany interfejs, który wciąż nie został zoptymalizowany pod kątem iOS 7.
Vibera uruchomimy nie tylko na iOS-ie i Androidzie, ale też Windows Phonie, BlackBerry, Bada, Windowsie czy OS X. Na wszystkie platformy komunikator dostępny jest oczywiście za darmo.
Skoro znowu jesteśmy przy projektach multiplatformowych, to nie sposób pominąć w tym zestawieniu Kik Messengera. Ta dostępna od dłuższego czasu aplikacja komunikuje między sobą ponad 100 mln użytkowników korzystających z Androida, iOS-a, Symbiana, Windows Phone’a czy BlackBerry.
Kik Messenger oferuje wszystko to, co powinien oferować zaawansowany, międzyplatformowy komunikator. Mianowicie pozwala nie tylko wymieniać wiadomości tekstowe, ale umożliwia także: wklejanie w rozmowach zdjęć, podglądanie, czy nasz rozmówca aktualnie pisze do nas wiadomości oraz przeglądanie WWW bezpośrednio w oknie komunikatora. Ponadto Kik po prostu dobrze wygląda (wersja dla iOS jest znacznie ładniejsza niż dla Androida).
I choć autorzy aplikacji bardziej skupili się funkcjonalności i estetycznym wyglądzie niż na prywatnych wiadomościach, myślę, że z braku laku można by dać Kikowi szansę. Aplikacja dla wszystkich platform dostępna jest całkowicie za darmo.
Ja jestem leniwy i stawiam na prostotę, więc na co dzień korzystam wyłącznie z Facebook Messengera lub po prostu SMS-ów. Zaś użytkownikom ceniącym sobie minimalizm i funkcjonalność z powyższego zestawienia zdecydowanie poleciłbym płatny komunikator Threema. Choć nie ma on zbyt wielu użytkowników, jest funkcjonalny, bezpieczny i prosty. Drugi po Threemie byłby oczywiście Telegram. Natomiast jeżeli potrzebujesz komunikatora „z bajerami” i Facebook Messenger tudzież Google Hangouts nie spełniają swojego zadania, to koniecznie powinieneś sprawdzić Vibera lub Kik.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…
Szukasz taniego smartfona z ładowaniem bezprzewodowym? Przeraża Cię wydawać grube tysiące na najnowsze flagowce z…
Heroes 3 raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. To gra, która od momentu premiery zyskała status…
Wielkimi krokami zbliża się premiera serii HONOR 300. Producent zaprezentuje trzy modele, a jednym z…