Jakiś czas temu recenzowałem dla Was świetną grę Royal Revolt!. Jeśli czytaliście mój wpis to na pewno pamiętacie, że bardzo przypadł mi do gustu ten tytuł. Spędziłem długie godziny podbijając kolejne zamki, ale muszę Wam się przyznać, że gry nie ukończyłem. Mimo tego gdy tylko zobaczyłem Royal Revolt 2 w Windows Phone Store wiedziałem, że muszę Wam ją opisać. Jednak tym razem moja recenzja nie będzie już taka pozytywna.
Masz już królestwo, więc podbij inne!
W pierwszej części musieliśmy podbijać inne zamki, żeby ostatecznie odzyskać królestwo naszego ojca. Wnioskując po wydarzeniach z dwójki to nam się udało, ale oczywiście nadal nie ma czasu na odpoczynek. Skoro już mamy swoje państwo to należałoby je trochę wzmocnić. Dlatego właśnie sensem Royal Revolt 2 jest podbijanie innych krain, którymi rządzą prawdziwi gracze. To jest największa zmiana w stosunku do części pierwszej gdzie mieliśmy do naszej dyspozycji tryb dla jednego gracza.
Genialne pomysły, doskonałe rozwiązania i dużo pieniędzy
Rozgrywka w Royal Revolt 2 została podzielona na 3 bardzo ważne części. Rozbudowę naszego królestwa, obronę zamku oraz atak na innych. Najważniejszą jednak zmianą jest jakikolwiek brak trybu dla jednego gracza, w którym moglibyśmy popracować nad swoimi umiejętnościami. Dla mnie jest to mały minus, ponieważ nie zawsze mam dobry dostęp do sieci, a bez tego gra jest niemożliwa. Rozumiem drogę na jaką zdecydowali się twórcy i bardzo mi się ona podoba, ale czasem brakuje chociażby kilkunastu misji z prostą fabułą do gry offline.
Przejdźmy teraz do pierwszej części gry, która skupia się na rozbudowanie naszego królestwa. Dostajemy we władanie zamek wraz z okolicznymi budynkami. Te, które są w ruinie możemy zbudować, a potem jesteśmy w stanie tylko podnosić ich poziomy co oczywiście sprowadza się do tego, że będą ona dawały więcej złota (tawerna), jedzenie (farma) lub będziemy w stanie budować lepsze jednostki czy też czary. Możemy również przeczytać informacje o budowlach lub zmienić wygląd naszego królestwa. Jeszcze jednym ważnym elementem są budowniczy. Bez nich nie rozbudujemy żadnego budynku.
Drugą fazą gry jest obrona naszego królestwa. W tym elemencie naszym zadaniem jest zbudowanie odpowiednich fortyfikacji, tak żeby inni gracze nie zdobyli naszego złota. Ponieważ musicie wiedzieć, że gra toczy się cały czas, czy jesteście czy Was nie ma. Na początku do naszego zamku prowadzi prosta ścieżka, ale wraz z rozwojem naszej bramy głównej możemy sprawiać, żeby była ona bardziej zawiła. Oczywiście wokół niej stawiamy wieżyczki obronne (łącznie 7 rodzajów), które mają różne typy ataku jak np. strzały, bomby czy też ogień. Jeśli nie jesteśmy pewni czy nasze fortyfikacje są wystarczające sami też możemy je przetestować.
No i oczywiście to co jest najważniejsze w tym tytule, atak. Ten element najbardziej przypomina pierwszą część. Tutaj również przed walką wybieramy jednostki, specjalne ataki oraz czary, którymi będziemy się posługiwać. Do wyboru mamy aż 8 postaci, które możemy jeszcze ulepszać. Do naszej dyspozycji oddane są również 4 zwoje, czyli ataki specjalne i 10 czarów. Przed każdą bitwą musimy się zdecydować co przyda nam się najbardziej, ponieważ nie jesteśmy w stanie zabrać wszystkiego. Dodaje to bardzo ciekawy element strategiczny, który w połączeniu z szybką akcją tworzy świetną kombinację.
W grze znajdziemy też turnieje, których możemy wziąć udział. Wygrywamy na nich nagrody, więc dla wielu graczy będzie to interesujący dodatek. Co chwilę też odblokowujemy osiągnięcia, które również dodają nam złoto lub kryształy. Te wszystkie elementy zebrane razem tworzą świetny tytuł, który wciąga i daje mnóstwo dobrej zabawy. Czuję, że mógłbym grać w niego godzinami gdyby nie kilka minusów, które niestety są nie do zniesienia.
Zacznijmy od tego, że grę testowałem na budżetowym urządzeniu z Windows Phone 8 i regularnie byłem wyrzucany do ekranu głównego. Telefon jest sprawny i radzi sobie bez problemu z dużo bardziej zaawansowanymi tytułami, więc jest to wina Royal Revolt 2. Na usprawiedliwienie dodam, że ta gra jest na tym systemie dopiero od dwóch dni, więc zapewne ten problem zostanie niedługo naprawiony. I jeszcze przed publikacją zdarzyła się dziwna rzecz, ponieważ gdy uruchomiłem grę (już któryś raz) to cały mój postęp zniknął i musiałem zaczynać od nowa.
Drugim minusem, który jest dużo bardziej irytujący są mikropłatności, chociaż równie dobrze mógłbym powiedzieć „makropłatności”. Gra jest świetna i ma potencjał, żeby zdobyć setki tysięcy graczy na długie godziny, ale niestety bez zasobnego portfela bardzo szybko traci ona sens. Teoretycznie można grać bez tego, ponieważ nasze królestwo wytwarza złoto i jedzenie, a kryształy możemy zdobyć, jednak w praktyce taka rozgrywka staje się szybko udręką.
Bez drogiego zakupu nie możemy korzystać z 3 rodzajów jednostek podczas walki, nasze budowle budują się przez długi czas, a surowce znikają w oka mgnieniu. Jeśli chcemy coś osiągnąć w grach tego typu to są na to trzy sposoby: mozolne przechodzenie gry, oszukiwanie (zdecydowanie nie dla mnie, chociaż w wielu grach internetowych gracze uciekają się do takich rozwiązań) albo płacenie. Ostatni ze sposobów również nie jest moim zdaniem dobrym wyjściem, dlatego zostaje mi tylko powolne rozwijanie swojego królestwa. Co przez tak utrudnioną rozgrywkę bardzo szybko staje się niezwykle męczące.
Grafika, dźwięk, szybkość działania
Zarówno pod względem grafiki jak i dźwięków gra prezentuje się bardzo dobrze. Zdecydowanie jest to tytuł, który może cieszyć oko i ucho. Jeśli chodzi o szybkość działania to również nie mam zarzutów, wszystko chodziło jak powinno. Jedynie wyrzucanie mnie do ekranu głównego było minusem wartym odnotowania.
Podsumowanie i ocena
Gry tego typu są straszne, ponieważ powtarzamy sobie, że jeszcze jedna misja i biorę się do pracy lub nauki. Niech tylko na farmach zbierze się jedzenie, zaatakuje i od razu zabieram się za coś innego. Przeważnie po takich słowach spostrzegamy się, że jedna misja przerodziła się w dziesięć, a na naukę jest już i tak za późno. Royal Revolt 2 to zdecydowanie gra, która ma potencjał, żeby zabrać tysiącom ludzi po kilka godzin z ich życia.
Jednak mikropłatności wszystko zepsuły i po kilku minutach ma się jej dosyć. Potęguje to fakt, że początek jest bajecznie prosty, a nasza doradczyni proponuje nam co chwile korzystanie z kryształów, przez co na nic nie musimy czekać i wszystko idzie jak po maśle. Dopiero po tych kilku chwilach dostajemy mocny strzał, który mówi nam „albo płacisz albo się męczysz”. Szkoda, gdyby nie to Royal Revolt 2 mogłoby być grą niemal idealną…
Royal Revolt 2 jest grą darmową, ale znajdziemy w niej masę mikropłatności. Dostępna jest na Windows 8, Windows Phone 8, Androida oraz iOS.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.