Lata temu fani gier strategicznych otrzymali grę Europa Universalis. Ta z pozoru wydawała się prosta, ale szybko zyskała wiernych fanów dzięki możliwości zmieniania historii świata. W ten sposób Polska mogła być nawet mocarstwem, które opanowało cały glob. Age of Civilizations wygląda podobnie. Czy jest równie ciekawe? Zobaczmy.
Grę przetestowałem na tablecie Kruger&Matz KM1064G z 10,1-calowym ekranem IPS, Rockchipem RK3188 i 2 GB pamięci RAM. Pełny test urządzenia znajdziecie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideo recenzja Age of Civilizations
Dziel i rządź
Age of Civilizations to turowa gra strategiczna, w której będziemy oglądać przede wszystkim mapę polityczną świata. Ta ostatnia podzielona jest na przeróżne prowincje, które tylko czekają, by zostać podbitymi. Zajmować możemy zarówno lądy, jak i przejmować kontrolę nad terytoriami morskimi. Celem gry jest zajęcie jak największej liczby obszarów.
Na początku gry poproszeni zostaniemy o wskazanie cywilizacji. Wybierać możemy całkowicie dowolnie, co oznacza, że jeśli tylko najdzie nas ochota możemy przekształcić nawet Ugandę w supermocarstwo zajmujące wielkie obszary i dyktujące warunki na świecie. Obszary zaznaczone na mapie kolorem należą do nas lub do innych cywilizacji, pozostałe są zaś neutralne – podbicie ich nie stanowi dla nas większego problemu.
Podbijając kolejne tereny nie możemy jednak zapomnieć o własnym podwórku. Stolica państwa jest najważniejszym elementem na planszy i jeśli ktoś nam ją opanuje, najdalej po 3 turach zakończymy grę, a nasza cywilizacja przestanie istnieć. W stolicy wybudowane są wszystkie budynki, takie jak wieża widokowa, port i fortyfikacje.
W pozostałych prowincjach budowle musi postawić już sami – jak to w strategii. Każda pełni odpowiednią funkcję. I tak wieża widokowa pozwala zobaczyć armie sąsiadujących prowincji, fort zwiększa defensywę o 20%, a port umożliwia wysyłanie jednostek na morze. Podobnie możemy rekrutować nowych żołnierzy, a jeśli nie stać nas na ich utrzymanie – zwolnić część z nich.
Państwa mogą być ze sobą w różnych stosunkach – na mapie dyplomacji możemy zawrzeć z sojusz czy też wypowiedzieć wojnę. Walka odbywa się na zasadzie porównywania statystyk armii. Widzimy liczbę jednostek u sąsiada, to też zabieramy ze sobą większą armię. Pod uwagę trzeba jednak wziąć ewentualne fortyfikacje obronne, które utrudnią wejście do obcego królestwa.
Na koniec każdej tury dostaniemy raport, w którym zawarte zostaną straty wynikłe z podbijania kolejnych terenów, ale też finanse – przychód z podatków minus koszty utrzymania armii. Stan skarbca widzimy zawsze u góry ekranu, a przekłada się to też bezpośrednio na możliwości rekrutacji – 1 jednostka to 1 moneta.
Oprócz Ziemi, podbijać możemy też inną planetę, zwaną Kepler-22b. Poza tym znalazły się tutaj powiększone warianty tych samych map, ale też kilka okresów historycznych – układ sił z 1914 lub 1936 roku, czyli z I i II Wojny Światowej. Szkoda tylko, że nawet jeśli w 1914 Polski jako takiej nie było na mapie, to jej terytoria są podzielone co najwyżej na pół – nie pokrywa się to z mapą polityczną w dniu wybuchu I Wojny Światowej.
Grę stworzył polski twórca Łukasz Jakowski, ale nieco rażą literówki, które sprawiają wrażenie, jakby gra została przetłumaczona na nasz język, a nie odwrotnie. W menu mamy więc „Wczyaj Grę”, a wybierając „Cywilizację” przeglądamy „Ciwilizacje” podczas gdy w opisie na Google Play są to już „Cwilizacje”. Warto byłoby zdecydować się na jedną wersję. Wierzę jednak, że szybko zostanie to poprawione.
Grafika i dźwięk
Graficznie Age Of Civilizations nie powala, ale dlatego też zajmuje jedynie 18 MB. Można ją więc pobrać na praktycznie każdy telefon z Androidem i ani nie zabraknie nam miejsca, ani nie musimy obawiać się, że animacja nie będzie płynna. Mapa świata jest jednak zwykłym obrazem, który skalowany zaczyna się rozmywać.
Dźwięku w grze nie ma w ogóle. Możecie puścić sobie w tle ulubioną piosenkę, dzięki której poczujecie się jak władca – choćby Marsz Imperialny.
Podsumowanie, ocena i opinia
Age Of Civilizations to pozornie prosta i niezbyt skomplikowana gra, ale ten system w zupełności wystarcza, by wciągnąć gracza na jakiś czas. Niektórych szybko taka zabawa flagami może znudzić, ale jeśli lubicie historię świata, a poza tym widzicie w tym coś więcej – to gra dla Was.
Tytuł porównałbym do Football Managera. Choć FM jest o wiele bardziej złożony, to jednak przyciąga specyficzną grupę graczy – są to najczęściej ludzie znający się na piłce nożnej, którym wielką satysfakcję daje zdobycie tytułu Ligi Mistrzów z 3-ligową drużyną ze swojego miasta. Tak też może być tutaj – w końcu zamiana Polski w największe państwo świata to nie lada wyzwanie.
Jeśli chcecie zagrać w Age of Civilizations, możecie to zrobić za darmo w wersji Lite lub pobrać pełną wersję gry za 6,49 zł. Gra dostępna jest tylko na systemy Android.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.