Grę testowałem na tablecie MODECOM FreeTAB 9000 IPS IC, wyposażonym w procesor Intel Atom z technologią Hyper-Threading, 8.9-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1900 x 1200 pikseli i 2 GB RAM. Test tabletu przeczytacie na tabletManiaKu.
Czarny mag imieniem Crell uwięził duszę głównego bohatera w lochu strzeżonym przez przeróżne kreatury. Cel jest tylko jeden – zadać jak najwięcej bólu uwięzionemu. W tym celu wykorzystuje projekcje narzędzi tortur, by dusza przeżywała na nowo ziemski ból. Bohaterowi nasuwa się jednak mnóstwo pytań. Dlaczego tu jestem? Kim jestem, dlaczego nie pamiętam swojego imienia? Jak się tutaj znalazłem? Kim jest tajemnicza dusza, która prowadzi nas za pomocą listów? Na te pytania spróbujemy znaleźć odpowiedzi przechodząc Hellraid.
Hellraid to gra wrocławskiego Techlandu, która na PS4 i Xboxa One ukaże się wiosną przyszłego roku. Pierwotnie miał być to tylko mod do Dead Island, ale pomysł na tyle spodobał się twórcom, że postanowili zrobić z niej pełnoprawny tytuł. Zapowiada się nieźle, ale tymczasem otrzymaliśmy przedsmak w postaci gry Hellraid: The Escape – gry typu escape the room umiejscowionej w tym samym uniwersum.
W typowych escape the room mamy parę plansz 2D, porozrzucane tam przedmioty, które prowadzą do różnych zagadek. Problem w tym, że twórcy takich gier często idą na łatwiznę i po jednym udanym tytule wydają kilka jego klonów, które może i mają inną fabułe i lokacje, ale bardzo dużo elementów jest podobnych. Na dłuższą metę może to jednak nudzić.
W Hellraid: The Escape tego problemu nie mamy. To pierwsza gra tego typu, jaka wyszła spod palców Shortbreak Studios więc nie ma mowy o klonowaniu uprzednio udanego pomysłu. Co więcej, oparta jest o silnik Unreal, przez co mamy tu do czynienia z trójwymiarowym światem, po którym możemy poruszać się jak w dowolnej grze FPP.
Zagadki, jakie tu na nas czekają opierają się często na fizyce. Daje to wrażenie interakcji z bardziej realnym światem, niż tylko dotykanie konkretnych punktów, które zwracają jakąś akcję. By otworzyć drzwi musimy więc przeciągnąc łańcuch; możemy też rzucać konkretnymi przedmiotami, rozbijać je itd.
Na poziomach czekają na nas też przeróżne kreatury. W walce nie mamy z nimi żadnych szans, co nie znaczy jednak, że nie mamy szans w ogóle. Możemy, a nawet musimy, starać się je przechytrzyć w inny sposób. W jednej sytuacji znajdujemy więc na przykład małe kamienie. Potwora nimi nie zabijemy, ale możemy z ukrycia rzucać w pobliską dźwignię – ta uruchamia pułapkę i potwór przestaje być naszym problemem.
Jeśli tylko coś pójdzie nie tak i zginiemy, zostajemy przeniesieni z powrotem do trumny, w której zaczynamy poziom. Wszystko, co do tej pory zrobiliśmy i znaleźliśmy pozostaje na swoim miejscu, musimy jednak przejść jeszcze raz przez poziom. Tym razem pułapka przestaje jednak już być dla nas groźna – znajduje się w niej nasze poprzednie ciało.
Hellraid: The Escape opiera się o silnik Unreal, dzięki czemu jakość grafiki zbliżona jest do tej, jaką znaliśmy z konsol poprzedniej generacji. Są cienie, shadery, dynamiczne oświetlenie, a wszystko składa się na klimatyczny obraz średniowiecznych lochów usianych narzędziami tortur.
Dźwiękowo również się nie zawiedziemy. Słychać wszystko to, czego nie chcielibyśmy słyszeć w średniowieczu – pogłos lochów, kapiącą wodę, gdzieniegdzie pisk szczurów, szczęk zardzewiałych mechanizmów, odgłosy łańcuchów i tak dalej. Muzyka również budzi grozę i wypełniona jest instrumentami, które również wybrzmiewały w tamtych czasach.
Hellraid: The Escape to produkcja na wysokim poziomie, która daje nam przedsmak tego, czego będziemy mogli doświadczyć w przyszłym roku na konsolach. Jest klimat, tajemnicza oprawa, intrygująca fabuła, niezła grafika i dźwięk – a więc właściwie wszystko czego potrzeba do stworzenia hitu. Do tego jest tutaj fizyka, która pozwala na większą dowolność gry – możemy próbować wykonywać te same czynności na kilka sposobów, przez co mamy wrażenie większej kontroli i poczucie zespolenia ze światem gry.
Jeśli chcielibyście więc spróbować Hellraid: The Escape lub nie możecie doczekać się konsolowej wersji – grę pobierzecie na Androida i iOS za około 10 złotych.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…