Minecraft chwilowo nie jest oczkiem w głowie ekipy studia Mojang – teraz na topie jest Scrolls, czyli bardzo intrygujące połączenie gry karcianej i strategii turowej. Sprawdzamy, czy znowu mamy do czynienia z potencjalnym hitem.
Grę Scrolls testowałem na tablecie Kiano Intelect 10 3G z ekranem o rozdzielczości 1920 x 1200 px, 2 GB RAM i procesorem Intel Atom Z2580 o częstotliwości taktowania osiągającej 2 GHz. Test urządzenia znajdziecie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Scrolls
Zwojem go, zwojem!
Historia Scrolls ciągnęła się przez kilka ładnych lat – twórcy raz po raz przekładali datę premiery, w międzyczasie sądzili się z Bethesdą w sprawie praw do nazwy (chodzi o podobieństwo do serii The Elder Scrolls), ale tytuł właśnie się pojawił i nareszcie możemy się dowiedzieć, na co czekały miliony graczy. I wygląda na to, że było na co czekać.
W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z dynamicznym rozwojem nie tylko samego gatunku karcianek, ale i różnego rodzaju miksów, takich jak chociażby recenzowane już przez nas Card Dungeon. Scrolls to jednak tytuł, za którym stoi nie tylko bardzo znane studio, ale – jak się finalnie okazuje – bardzo pomysłowy i dobrze skonstruowany model rozgrywki.
Zasady zabawy w najnowszym hicie Mojang są proste – gracz musi pokonać swojego przeciwnika, korzystając z wcześniej wybranej talii kart. Pojedynki toczone są na niewielkiej planszy wypełnionej heksami, gracz zaś ma za zadanie zniszczyć 3 z pięciu totemów, które znajdują się po drugiej strony mapy. Przy okazji jednak musimy zadbać o to, by zabezpieczyć własne tyły, podczas zabawy prowadzimy więc działania na dwóch frontach.
Jaki początek, taka cała gra
Piekielnie ważny podczas rozgrywania kolejnych partii jest sam początek rozgrywki – wówczas to zmuszeni jesteśmy do wymiany poszczególnych kart na punkty, za pomocą których wywołujemy kolejne jednostki pojawiające się na planszy. Ważne jest to by określić, które ze „zwojów” okażą się nam nieprzydatne w początkowym stadium zabawy i w miarę możliwości dobrze je spożytkować. Niepotrzebne w danej chwili karty możemy także wymienić na trzy inne, choć w zamian otrzymamy znacznie słabsze zwoje.
W grze istnieje kilka typów kart – oprócz jednostek bojowych gracz może także korzystać z różnego rodzaju czarów oraz konstrukcji defensywnych, mających za zadanie chronić nasze totemy. Ich wyboru dokonujemy w menu konstrukcji talii. Sam proces tworzenia własnego zestawu zwojów jest bardzo prosty i intuicyjny – ich wybór odbywa się na zasadzie „przeciągnij i upuść”, a nasze wskazania są natychmiast analizowane za pomocą panelu statystyk pokazującego, w których elementach rozgrywki będziemy mocni, a które okażą się naszą piętą achillesową. Warto także kolekcjonować te same karty – w każdej chwili możemy ulepszyć posiadane przez siebie zwoje, łącząc trzy takie same i w zamian otrzymując jednostkę lub czar o znacznie lepszych parametrach. Ten moduł dostępny jest jednak tylko dla posiadaczy płatnej wersji premium.
Na heksach wszystko wolno
Kluczem do sukcesu Scrolls jest umiejętne i odpowiednie połączenie charakterystycznych cech karcianki i turówki. Walka toczy się za pomocą jednostek, które pojawiają się na wybranym przez nas heksie i wizualizują się w formie figurki. Każda z postaci charakteryzuje się z kolei trzema współczynnikami – siłą ataku, jakością obrony oraz ilością tur, jaką potrzebuje na przygotowanie kolejnego ataku. Co ważne, w każdej chwili możemy przenieść ustawioną już jednostkę na inne pole – manewr ten ograniczony jest jednak tylko do sąsiadujących heksów.
Rozmiar map, na których toczymy pojedynki, jest jak najbardziej odpowiedni – skala walk pozwala na to, by nawet przy maksymalnym obłożeniu wszystkich pól przez wywołane postacie możliwe było odpowiednie przygotowanie ataku i zaplanowanie działań na kolejną turę potyczki. Posyłanie w bój kolejnych jednostek jest intuicyjne, a gra dodatkowo podpowiada nam, który czar możemy przyporządkować do wybranej przez siebie jednostki (w grze mamy bowiem dostępne postaci z czterech różnorodnych frakcji).
Co ważne, wiele tak naprawdę zależy od naszych umiejętności – to, jaki zestaw kart posiadamy, to tak naprawdę połowa sukcesu, drugi warunek konieczny do zwycięstwa w potyczce to umiejętne rozdysponowanie posiadanych jednostek i skoncentrowanie się na wybranych przez siebie celach. Zazwyczaj mamy na to jednak całe mnóstwo czasu – jedna tura trwa tutaj bowiem 90 sekund co oznacza, iż całość potyczki może trwać grube kilkadziesiąt minut. Trzeba przyznać, że są to dość długie starcia, a w przypadku doświadczonych graczy, umiejących reagować na wydarzenia na planszy, zabawa może ciągnąć się w nieskończoność.
Emocjonująco, ale wolno
Mimo długiego czasu rozgrywania poszczególnych pojedynków trzeba przyznać, iż potyczki potrafią być szalenie emocjonujące i pasjonujące – dzieje się to ze względu na dużą rotację postaci oraz konieczność ciągłego poszukiwania luk w defensywie przeciwnika, umożliwiających dotarcie do totemu oraz jego uszkodzenie. Spore zróżnicowanie w kontekście rozgrywki stanowi rzecz jasna wprowadzenie siatki heksagonalnej, dzięki której starcia prowadzone w Scrolls zyskują bardzo dobrze skonstruowany aspekt przestrzenny, dający szansę zaobserwowania poszczególnych posunięć wybranych jednostek w rzeczywistości.
W razie kłopotów z rozwojem naszej talii w każdej chwili możemy skorzystać z różnego rodzaju ulepszeń – skompletowanie wymarzonej talii kart jest wynikiem odpowiedniego dysponowania złotem, które zdobywamy nie tylko za stoczone pojedynki, ale i chociażby za wypełnianie poszczególnych osiągnięć czy też awansowanie w poziomach doświadczenia. Owszem, w grze dostępna jest specjalna waluta, którą nabędziemy za realne pieniądze, ale szczerze powiedziawszy podczas zabawy trudno odczuć nieodpartą potrzebę jej zakupu. Nawet jeżeli zdecydujemy się na nabycie pakietu kryształów, to różnica pomiędzy zestawami kart z płatnymi dodatkami a tradycyjnym składem zwojów będzie bardzo nieznaczna. Takie idealne free-to-play, rzekłbym.
Dla każdego coś dobrego
Scrolls oferuje nam kilka różnych trybów rozgrywki, które są przeznaczone zarówno dla pojedynczego gracza, jak i dla miłośników rywalizacji z innymi, co oczywiście jest solą produkcji Mojang. Zawodnicy chcący potrenować rozgrywkę z komputerowym przeciwnikiem mogą skorzystać z kilku prostych i dobrze zaprojektowanych tutoriali wprowadzających w meandry rozgrywki. Nie brak także potyczek w trybie skirmish, jak również specjalnych prób, których zestaw jest spory, a do każdego poziomu trudności przyporządkowane jest kilkanaście wyzwań. W grze znajdziemy także trzy misje, które zmieniają się codziennie, więc co 24 godziny możemy skorzystać z dodatkowej opcji na zdobycie bonusowego złota. Multiplayer to z kolei przede wszystkim gry rankingowe oraz szybkie mecze, nie znajdujące odzwierciedlenia w globalnych zestawieniach graczy. Dodatkiem jest tryb Judgement, w którym wybieramy własną talię z 45 uprzednio wskazanych zwojów – tutaj w zamian za złoto otrzymujemy określone nagrody po wygraniu wskazanej liczby spotkań.
Oprawa audiowizualna
Oprawa wizualna gry utrzymana jest w charakterystycznej dla tego typu produkcji stylistyce fantasy. Wrażenie robią bardzo ładne projekty postaci, które posyłamy do boju w trakcie rozgrywki, problemów nie nastręcza także bardzo ładnie zaprojektowany interfejs, po którym bez problemu będą poruszać się nawet najmniej doświadczeni gracze. W trakcie zabawy przygrywa nam bardzo prosta, instrumentalna melodia.
Podsumowanie i ocena
Wielu czekało na Scrolls i okazało się, że po raz kolejny ekipa studia Mojang nie zawiodła. To bardzo udana mieszanka karcianki i strategii turowej, prosta do opanowania zarówno przez nowicjuszy w tym gatunku, jak i doświadczonych weteranów. Wprowadzenie siatki heksagonalnej i zwizualizowanie potyczek to świetne posunięcie, a miano free-to-play nie jest w tym wypadku bezpodstawne, gdyż jest to tytuł, w którym naprawdę nie musimy wydawać pieniędzy, by świetnie się bawić, w czym zasługa dobrego zbalansowania rozgrywki. Jeśli szukacie alternatywy dla Hearthstone’a, to na ten moment jest to zdecydowanie najlepszy wybór!
Grę pobierzecie za darmo ze sklepu Google Play. W wersji próbnej większość trybów rozgrywki oraz moduł ulepszania kart jest zablokowany – wersja premium to koszt ok. 17 złotych.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.