Wszyscy wiemy, że Apple dokładnie prześwietla zgłaszane do AppStore aplikacje, poddając je dość złożonemu procesowi cenzury. Tym bardziej dziwi więc obecność w sklepie programu MassRoots – ale tylko dopóty, dopóki nie poznamy szerszego kontekstu.
MassRoots jest społecznościówką przeznaczoną dla miłośników cannabis w każdej postaci – palących, uprawiających, korzystających ze względów zdrowotnych i smakowych. Program dwa tygodnia temu trafił do AppStore, ale Apple zdecydowało się go usunąć w ramach polityki niepromowania narkotyków wszelkiej postaci. O sprawie wspominał już w tym miejscu Krystian.
Okazuje się natomiast, że kuratorzy AppStore potrafią słuchać uwag developerów; osoby odpowiedzialne za napisanie programu postanowiły odwołać się od niekorzystnej dla nich decyzji.
Argumentom za dopuszczeniem MassRoots do sklepu pomógł na pewno fakt, że – w takiej czy innej postaci – marihuana jest legalna już w 23 stanach. Dlatego też każdy mieszkaniec Wisconsin, Alaski czy Kaliforni będzie mógł program zainstalować, o ile tylko GPS wskaże jego obecność w którymś z mniej rygorystycznych obszarów.
Źródło: Engadget
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.