Kiedy podczas rozgrywki w Plug & Play zobaczyłem napis „End”, poczułem się naprawdę solidnie zaskoczony. Z jednej strony dlatego, że nie spodziewałem się końca zabawy aż tak szybko, z drugiej strony po ukończeniu tej nie bardzo wiedziałem, jakie słowo ma tutaj posłużyć za komentarz do całej sytuacji. Jedyne, co sobie pomyślałem, to „Cholera, jaka dziwna, ale jednocześnie sugestywna gra”.
Wideorecenzja gry Plug & Play
Yes? No. Yes? Yes. No? No.
Plug & Play to właściwie jedna wielka przenośnia. Przenośnia, która ukazuje, jakimi mechanizmami rządzą się relacje międzyludzkie i jak bardzo każdy z nas boi się zwyczajnej samotności. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś gra mobilna zmusiła mnie do aż takiej refleksji – tytuł o podobnym ciężarze gatunkowym przypominam sobie jedynie na pecetach i było to absolutnie rewelacyjne To The Moon. Z Plug & Play problem jest jeden – trudno ten tytuł zaklasyfikować jako grę, to bardziej interaktywna, bardzo poruszająca opowieść, która, choć trwa zaledwie kilkanaście minut, wywołuje szereg naprawdę różnorodnych emocji.
Produkcja studia Etter to tytuł na pierwszy rzut oka kompletnie niezrozumiały. To zrealizowana w czarnobiałej konwencji… no właśnie, ni to zręcznościówka, ni to przygodówka, ni to gra logiczna. W każdym bądź razie rozgrywka to z pozoru kompletnie nielogiczny zestaw sekwencji, w których staramy się w odpowiedni sposób połączyć wtyczki do gniazdek, które znajdują się na kablu, bądź też w miejscu głów bohaterów. Czasami przyjdzie nam również przycisnąć włącznik światła czy też poprowadzić wybraną postać we wskazanym kierunku. Twórcy wymagają od nas znalezienia jednego, właściwego rozwiązania, które umożliwi pchnięcie historii przedstawionej w grze. W trakcie rozgrywki wszystko, co robimy, wydaje się być kompletnie bez sensu – poszczególne elementy układanki zaczynają tworzyć jedną całość dopiero po ukończeniu gry.
I don’t love you. It hurts
Plug & Play to tytuł magiczny – absolutnie niezrozumiały, ekstremalnie krótki, ale dający naprawdę sporo do myślenia. Twórcy zawarli w swojej grze całe mnóstwo nieśmiertelnych i wiecznie aktualnych metafor, które zostały ukazane tutaj w sposób niesamowicie sugestywny. Właściwie trudno tę produkcję ocenić – ale w takie gry się nie gra, takie gry się przeżywa. Właśnie dla takich tytułów powstała scena Indie. Tutaj takie hasła jak „samotność”, „miłość” czy „grupa” nabierają nowego znaczenia. To krótka, acz niesamowicie intensywna przygoda w totalnie przedziwnym świecie. Świecie, który w przeciwieństwie do naszego, jest czarnobiały, ale podobnie brutalny. Perełka, w którą zdecydowanie warto zagrać.
Gra Plug & Play dostępna jest na wiodących platformach: Apple AppStore (ok. 12 złotych) i Google Play (15 złotych).
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.